
Jest niedziela, jest i Fototydzień. Dziś wyjątkowy, bo podwójny, chociaż z ubiegłego tygodnia nie mam zbyt wielu zdjęć. W zamian za to jest o wiele więcej fotografii z tego tygodnia, które – mam nadzieję – Wam się spodobają. Zacznę tradycyjnie od jedzenia
Na górze od lewej:
1. Ubiegłotygodniowe samosy – indyjskie pierożki z ziemniakami i groszkiem.
2. Placuszki z serkiem i malinami.
3. Fit-tort: ciasto marchewkowe przekładane kremem malinowym i polane fit-czekoladą.
Na dole od lewej:
1. Lunchboxy: tort + zupa-krem z cukinii.
2. Zupa-krem z cukinii z prażoną soją.
3. Quesadilla z kurczakiem i salsą.
W poniedziałek poszalałam trochę w kuchni Poza powyższym ciachem, zrobiłam jeszcze 4 litry bulionu warzywnego i zupę-krem z cukinii, które dostałam od babci.
Tak się skończyły czwartkowe ćwiczenia z ekspanderem i thera-band. Chyba jestem już za duża na takie zabawki
W trochę mniej fit wydaniu Długo nie mogłam znaleźć odpowiedniej marynarki, aż w końcu pół roku temu kupiłam tę w Mohito i stała się moją ulubioną. Spódnicę też uwielbiam!
I drugi outfit do pracy. Bluzkę kupiły mi siostra z mamą i jest jedyną w mojej garderobie, która ma luźny krój. Zdecydowanie bardziej wolę dopasowane ciuchy
Zdjęcie z dzisiejszej przejażdżki rowerowej. Wspominałam już, że kocham Pojezierze Drawskie?
Oto odpowiedź na pytanie, dlaczego nie zdecyduję się na redukcję
Mój brzuch podoba mi się coraz bardziej. Skosy się robią!
Juz pisalam wczesniej, niepotrzebna Ci redukcja, masz piekne cialo :). Podoba mi sie tez spodniczka, to moj kolor i sama poluje na taka falbaniasta, ale kazda, ktora mierze dziwnie na mnie lezy :/
Gdzie tam redukcja, ciało masz boskie Kochana!
Również lubię dopasowane ciuchy i większość mojej szafy taka jest 
Ale mam ochotę na ten Twój fit-tort
świetnie wygląda i pewnie niebiańsko smakuje : )))
a co do ubrań, ja najbardziej lubię luźną górę, a opięty dół
Ale bym zjadła zupkę
Zapraszam do zabawy, szczegóły u mnie.
no nooo…brzuszek to masz cud-miód
jak dla mnie to nic dodać, nic ująć ;))) …i…fajny masz rowerek ;))))
Też tak myślę!
Jakby co, to kupiłam ja w Housie, ale ma już ponad rok…
Hmm, ona jest średnio falbaniasta, ma raczej zakładki, ale to takie delikatne
Moja też – poza tą jedną bluzką
Ale i tak ją lubię 
Oj taaaak
Jakby co to zapraszam 

U mnie jest na odwrót – dół może być luźny (choć nie licząc spódnic, to nie mam takiego :D), ale góra musi przylegać
Dziś mam inną – z czerwonej soczewicy. Też możesz wpaść

Dziękuję, post już gotowy i dzisiaj się pojawi na blogu
Dziękuję :))) Ja tam ani odejmować, ani dodawać nic nie zamierzam
Ale fajny jest, to prawda 
A rower niestety nie mój, a przyszłej szwagierki
Niezły look z niebieską spódnicą, do tego seksowne rajstopy podkreślające Twoje mega nogi!
Też mi się podoba Twój wyjściowy strój
Bardzo podoba mi się pomysł dzielenia zdjęciami z całego tygodnia 