Jestem Wam winna kilka słów wyjaśnienia, dlaczego przez niemalże miesiąc blog był przeze mnie zaniedbywany, a ja zniknęłam bez słowa. Nie obiecuję, że będę znów pisać codziennie, ale na pewno…
Po dwutygodniowej przerwie powraca Fototydzień 😉 Wszystkiemu winna była sesja, ale teraz już wszystkie egzaminy są za mną, więc mam trochę więcej czasu m.in. na bloga. Te dwa tygodnie upłynęły…
Rozpoczął się już gorący okres na mojej uczelni, dlatego niestety przez najbliższe kilkanaście dni będę pisać rzadziej. Zaczęłam już ostro zakuwać (jak zwykle na ostatnią chwilę :P) do egzaminów i…
I znowu blogowe zamknięcie tygodnia odbywa się w poniedziałek 😉 No trudno. Nie będę owijać w bawełnę, że nie miałam wczoraj w co ręki włożyć. Po prostu najzwyczajniej w świecie…
Jak minął Wam ten tydzień? U mnie przede wszystkim niezwykle szybko i intensywnie pod względem treningowym. Z powodu kontuzji mojego narzeczonego, trenuję teraz tylko z moją M. i muszę powiedzieć,…
Wybaczcie, proszę, takie opóźnienie w publikacji Fototygodnia, ale ostatnimi dniami głowę miałam zaprzątniętą czymś innym. Mój narzeczony doznał dość poważnej kontuzji i mamy w domu mini-szpital, a przy okazji zaliczamy…
Witajcie w mocno opóźnionym Fototygodniu 😉 Wczoraj, po całym weekendzie wojaży i 10h spędzonych w podróży, wróciłam do domu dopiero o 23 i jedyne, o czym marzyłam, to prysznic i…
Dla odmiany ten tydzień był wolny (w dosłownym słowa znaczeniu) i bardzo leniwy, choć czwartek, piątek i połowę soboty zajęło mi latanie po sklepach – najpierw za butami i bielizną…
No i po długim weekendzie 😉 Dla mnie niestety nie skończył się on dobrze, bo przywiozłam do domu przeziębienie (dlatego też nie dałam rady przygotować wczoraj Fototygodnia). Dziś czuję się…
Witajcie! 🙂 Jak minął Wam ten tydzień? Ja wciąż żyję czwartkowym treningiem Fight Club. Tak, jak zawsze byłam nastawiona bardzo “anty” do wszelkich treningów grupowych/fitnessowych, tak teraz jestem absolutnie zauroczona…