Tak, wiem – mamy już wrzesień. Chciałabym jednak nie rezygnować z tego wpisu, bo lipiec był dla mnie bardzo przyjemnym miesiącem. Z tego też powodu uważam, że warto się podzielić moimi przeżyciami. Także Panie i Panowie – przed Wami podsumowanie i ulubieńcy lipca!
Spis treści artykułu
TogglePodsumowanie lipca
Blogowe podsumowanie lipca
W lipcu mój zapał do blogowania nie ostygł i dopóki nie poszłam na urlop, wpisy pojawiały się z założoną regularnością. Jednakże zbyt dużo pomysłów i planów, które chciałam zrealizować w trakcie urlopu, przyczyniły się do tego, że końcówka miesiąca była pod kątem blogowania bardzo leniwa. Podobnie zresztą jak cały sierpień, dlatego też podsumowanie i ulubieńcy lipca pojawiają się dopiero teraz.
Mimo to z blogowego lipca jestem zadowolona. Szczególnie, że moje działania SEO również zaczęły przynosić efekty i widzę, że pojawia się Was tu coraz więcej. A to jest duży kop motywacyjny na dalszą drogę!
Wśród najchętniej czytanych wpisów w lipcu znalazły się:
- podsumowaniu i ulubieńcach czerwca) o duecie Rizzoli/Isles – „Skalpel”. Zdradzę, że obecnie czytam czwarty tom i z każdym kolejnym historie wciągają jeszcze bardziej, a powieści kończą się jakby szybciej.
Ulubieńcy lipca – kosmetyki TIZMI
I tradycyjnie na koniec kosmetyki. W lipcu totalnie zauroczyły mnie kosmetyki marki TIZMI. Ich składy, działanie, zapachy, wielofunkcyjność, cena i prostota. Mogłabym o nich pisać i pisać i wciąż by było mało… Ale w sumie nie pojawiła się jeszcze tutaj ich recenzja, więc czemu by jej nie napisać?
W każdym razie w dużym skrócie powiem, że cała marka to 6 kosmetyków – 3 żele pod prysznic i 3 balsamy. Do wyboru są po 3 zapachy: peonia i wanilia, rabarbar i mięta oraz kwiat pomarańczy i imbir. Ponadto żelu można używać również jako szamponu i żelu do mycia twarzy, a balsamu – jako maski na włosy i kremu do twarzy. Każdy z nich w każdej z tych ról sprawdza się znakomicie. I do tego cudownie pachnie!A jak Wam minął lipiec? Przeżyliście jakieś wakacyjne przygody?