Fototydzień 25.08. – 31.08.2014r.

Mam nieodparte wrażenie, że to, co zafundowała nam w minionym już tygodniu pogoda, było ostatnimi podrygami lata. Z żalem przeprosiłam się z jeansami, kurtkami, marynarkami i (na razie cieńszymi) sweterkami. Ale żeby nie było, że tylko narzekam – w końcu mogę biegać o dowolnej porze dnia 🙂 Z tym, że w tym tygodniu biegałam raz i był to jedyny bieg sierpniowy 😉

Jedzonko!
Lewa strona od góry: budyń lniany z wiórkami kokosowymi, śliwkami i suszoną morwą; czekoladowy budyń lniany z malinami; falafel w naleśniku ryżowym z pomidorem i sałatą.
Środek: Makaron z brokułem i cieciorką.
Prawa strona od góry: twarogowa pizza z cukinią, anchois, małżami z białego wina i serem; falafel w naleśniku ryżowym z warzywami z patelni; wafle ryżowe z wątróbkami dorszowymi i szczypiorkiem.

Cieciorka to mój hit tego tygodnia. Jadłam ją codziennie od poniedziałku do piątku 🙂

Znalazłam mleko, o którym ostatnio pisałam w sklepie w mojej miejscowości. Od razu kupiłam dwa 🙂

Przez 3 dni pomagałam tacie kłaść panele na holu, w zamian za to mogłam wziąć tablet graficzny, który leżał w garażu. Jeszcze go nie używałam i nie wiem, czy mi się przyda, ale jako gadżeciara cieszę się z nowej zabawki jak małe dziecko 😉

Wracam do ćwiczeń z ciężarami. Hantle, sztanga i kettlebell wracają do łask 🙂

Żabka, którą widzieliśmy podczas ulewy. Chciałam jej zrobić zdjęcie, kiedy siedziała na mojej ręce, ale chyba jej nie przypasowała, bo długo na niej nie zagrzała miejsca 😉

A to już mój prywatny osobisty zwierz w porze karmienia 🙂 Żadna ryba nie ma z nim szans 😉

I na koniec obecny stan brzucha. Ja tam jestem zadowolona 😉

0 komentarzy do “Fototydzień 25.08. – 31.08.2014r.

  1. Piekna figura! I jedzenie, baardzo apetyczne, ale mam pytanie odnosnie stanu brzucha. Nie masz problemow po tak czestym jedzeniu warzyw straczkowych. Czy moze poczatki byly trudne, a teraz juz dobrze je trawisz? Staram sie jesc wiecej strakow, bo uwielbiam, niestety kazda proba konczy sie bolem brzucha…
    Pozdrawiam

  2. Dzięki, Kochana :*

    Spontan ponownie 😀 Bez sensu jest mi zaczynać jakikolwiek plan, jeśli będę go mogła wykonywać tylko przez miesiąc, a później być może przerwa – nie wiem jak długa i w ogóle… Będę więc ćwiczyć właściwie tak samo, co do tej pory, czyli układać treningi tuż przed ich rozpoczęciem 🙂

  3. Dziękuję bardzo 🙂
    Bólu brzucha przy strączkach nie miałam nigdy, ale źle reaguję na fasolę i bób (za nim akurat nie przepadam, więc mała szkoda). Nie mam za to żadnych dolegliwości przy ciecierzycy, grochu, soczewicy itd., ale myślę, że to też kwestia użycia odpowiednich przypraw. Zauważyłam, że w przepisach na potrawy z roślin strączkowych znajdują się wspomagające trawienie przyprawy – kmin rzymski, chilli, majeranek, kminek, a w cieście fasolowym kakao. Może spróbuj porządnie je doprawić? 🙂

  4. Piękny brzuch Kochana! 🙂 Oh ja również kocham cieciorkę i mogłabym jeść codziennie. Ma taki fantastyczny smak 🙂 muszę kupić to mleko 😀

  5. Dziękuję, Piękna :*
    U mnie moczy się właśnie kolejna porcja, jak wrócę z pracy to ugotuję i znowu będę szaleć w kuchni 😉
    Daj znać, gdzie je znajdziesz – jeśli będzie to w sklepie jakiejś sieciówki, to będę wiedziała, gdzie go szukać w Szczecinie 😉

  6. O przyprawach wiem (jedynie zaskoczyłaś mnie właściwościami kakao ;)), ale może faktycznie w "ferworze walki" zapominałam dodać tego co trzeba i ile trzeba. Myślałam też, że może to być kwestia produktów które jadam przed czy po strąkach. Pokombinuje, popróbuje i zobaczę co z tego wyjdzie.
    Dziękuje za rady. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę