Kolejny tydzień pełen wrażeń za mną 😉 Dziś w końcu miałam chwilę dla siebie, bo przez pozostałe 6 dni brakowało mi czasu na wszystko poza snem. To jedyny aspekt życia, o który dbam, jak tylko mogę.
A że dzisiaj wyspałam się już o 7 (tak się dzieje, kiedy idzie się spać o 21 :D), zjadłam śniadanie i poleciałam z narzeczonym na siłownię, to dość szybko byłam wolna. W końcu mogłam ogarnąć mieszkanie, zrobić pranie (tak, w niedzielę), wyczyścić żółwiowe terrarium, wyskoczyć na zakupy i zrobić kilka innych rzeczy, na które nie miałam w ostatnich dniach czasu. Mam nadzieję, że po opublikowaniu posta i przygotowaniu lunchboxów na jutro wystarczy mi go na zajęcie się manicure.
Na pierwszy ogień wczorajszy cheat – pizza w kształcie serca i mini calzone. Smakowo bez rewelacji, ale plus za pomysł 😉
Oto co znalazłam dzisiaj w Carrefourze! Kawałki jabłka z sosem karmelowym. Nie chcecie wiedzieć, jak wygląda jego skład, ale pomysł z jabłkiem – genialny! Jest jeszcze wersja warzywna: marchew, seler naciowy, biała rzodkiew. W końcu można dorwać zdrową przekąskę w “normalnym” sklepie!
Poza jabłkami w kubku, w Carrefour w CH Molo sprzedają też bananki, cytrynki, cebulkę, marcheweczkę, paprykę czerwoniutką i inne takie kwiatki… tfu! kwiatuszki 😀
Wczoraj skończyły nam się karnety do Active’a i zmieniliśmy siłownię na Pure Jatomi Fitness. O ile TŻ jest średnio zadowolony, tak ja wręcz przeciwnie – w końcu nie muszę uważać na to, żeby niczego przypadkiem nie dotknąć pod prysznicem i nie mam wrażenia, że zaraz się uduszę wchodząc na salę. TŻ twierdzi z kolei, że Active był bardziej klimatyczny – o ile tak można nazwać duszne i niezbyt dobrze pachnące pomieszczenia, wyszczerbione talerze i czynne 4 na 7 bieżnie.
Na początku tygodnia odwiedziliśmy nasze “rodzinne strony”, nie mogło się więc obyć bez wyciągnięcia Kajusi na spacer 😉 Zresztą sama się o to prosiła, jak nigdy. To chyba zasługa tej wiosennej pogody 😉
Na koniec wszystkim Kobietkom składam najlepsze życzenia z okazji naszego święta. Dużo zdrowia, silnej woli i jak najwięcej czasu dla siebie. Niech problemy rozwiązują się same, mężczyźni będą bardziej wyrozumiali, a praca/studia/szkoła będą czystą przyjemnością. Bądźcie silne! 🙂
No ta pizza super 😀
I wzajemnie kochana!!
Wszystkiego najlepszego! Kajusia urocza, też mam taką jamniczkę.
czyli widzę jednak w Activie nic się nie zmieniło 🙂
Tobie też Kochana wszystkiego najlepszego!
Zapachy siłowni? och, lepiej nic nie mówić… 😀
Już ostatnio wszędzie widzę zdjęcia pizzy, chyba czas na cheat! :c 😀
pizzunia <3
jutro urodziny, więc właśnie zjem pizzę, bo za mną chodzi 😀
uwielbiam te twoje posty:)