Dzisiejszy post z serii fototydzień mogłabym zatytułować “Szczecin nocą”, gdyż zdominowany będzie przez zdjęcia zrobione podczas poniedziałkowego nocnego wypadu na miasto z moim TŻ – ale o tym na końcu. Teraz trochę przyrody 😉
|
Suczka, która najprawdopodobniej zerwała się z łańcucha (który wcale łańcuchem nie jest, jak widzicie). Nakarmiłam ją i zgłosiłam sprawę do TOZu. Na początku bała się ludzi, ale później cieszyła się jak głupia, kiedy ją wołałam 🙂 |
|
Widok z pociągowego okna. Aż się dziwię, że nie widać tych wszystkich plam na szybach! |
|
Zdjęcie Księżyca zrobione podczas moich ćwiczeń “pod chmurką”. |
|
Śniadanko na tarasie. Uwielbiam to! 🙂 |
|
Biedronkowy łup. Mam nadzieję, że sprawdzą się lepiej, niż żele pod prysznic OS. |
|
A tu już Szczecin i kotwica – nie wiem skąd ani po co, ale stoi po drodze na Wały Chrobrego. |
|
Zamek Książąt Pomorskich. |
|
Stateczki nad Odrą 😉 |
|
Brama Królewska |
|
Godzina powrotu – 23:55. |
|
I powód wycieczki – odrestaurowana fontanna, która miała świecić, sikać wodą, śpiewać, tańczyć i stepować – wyłączona 🙁 |
Lubicie nocne wycieczki? 🙂