Witajcie w kolejnym Fototygodniu. Fototygodniu numer 100! Nie mogę uwierzyć w to, że na blogu pojawiło się ich już aż tyle. Ze średnią 6 zdjęć na jeden post daje to sześćset zdjęć i tyle samo podpisów… A Wy dalej chcecie je czytać i oglądać! Wow! 🙂 Dziękuję, że wciąż ze mną jesteście 🙂
Dzisiejsze Fotomenu jest mocno monotematyczne i poza ostatnim zdjęciem oscyluje wokół śniadań.
1. i 3. Jajecznica na maśle klarowanym ze szczypiorkiem; chleb czystoziarnisty z masłem i pomidorem.
2. Tatar z łososia ze szczypiorkiem; chleb czystoziarnisty z masłem i ogórkiem.
4. Jajecznica na oleju kokosowym ze szczypiorkiem; wafle ryżowe; pomidor.
5. English breakfast 😉 Jajka sadzone, bekon (bardzo chciałam go spróbować, ale więcej nie zrobię, to nie mój smak :P), czystoziarnisty z masłem i papryka.
5. Dzisiejszy obiad dla dwojga – naleśniki owsiane z kremem malinowym (mascarpone, ksylitol, maliny), białą i czarną czekoladą i limonką dla dekoracji. Inne zdjęcie tutaj i tu.
Pod koniec ubiegłego tygodnia skończył mi się mój ulubiony krem do twarzy – Sylveco Lekki krem brzozowy. Niestety nie mogłam go nigdzie znaleźć, więc musiałam się rozejrzeć za czymś innym. Trafiło na Krem nawilżający Flos-leku, którego skład wydał mi się całkiem w porządku.
Nie wymagam od kremu wiele, wystarczy, żeby nie wyskakiwały mi po nim żadne niespodzianki. Ten na szczęście spełnia ten warunek. W dodatku twarz jest po nim wygładzona i ma satynowe wykończenie 🙂
W tym tygodniu na paznokciach królują zwierzaki 😛 Po lewej panda, po prawej zebra i panterka.
Piękny zachód słońca – widok z okien siłowni. Dziś znów z moją M. “zamykałyśmy” Pure’a 😉
Klatka to jeden z moich ulubionych przyrządów. Dziś, zaraz po TRX i zajęciach Zdrowy kręgosłup, korzystając z wolnego stojaka zrobiłam kilka serii przysiadów. Póki co na kiju 20 kg (+20 kg gryf), ale na szczęście w przysiadach progres idzie mi bardzo szybko 🙂
I na koniec obecna forma. Znudziła mi się redukcja z liczeniem kcal i makr, wróciłam do LCHF. Przy tym sposobie odżywiania widzę najszybsze efekty 🙂
Figurę to Ty masz jak złoto!
nooo masz masz super figurę! <3 ja w przysiadach za każdym razem coś dodaję 🙂 widzę, że u Ciebie też ostatnio jajka królowały 😀
Piąteczka:) U mnie co prawda nie LCHF ale Paleo zawitało na salony:D
boskie ciało maleńka! 😀 zainteresował mnie ten krem, może spróbuję jak skończę swój 😉