
Sesja już za mną – ufff! Jeden egzamin zdany, na resztę wyników czekam – ale coś czuję, że bez poprawek się nie obędzie. W każdym razie póki co mam ferie i mimo tego, że od pracy wolnego nie mam, to i tak odpoczywam i wykorzystuję ma maksa wolny czas. Piorę, sprzątam, biegam, czytam książki, oglądam filmy, zaczynam nawet pisać pracę magisterską – czas najwyższy. I leczę zakwasy, które zgotowały mi ostatnie intensywne treningi. Uwielbiam to uczucie!
![]() |
Zakupy, które poczynili mi rodzice – koszulka termoaktywna Hi-Tec i biustonosz Nike Indy Strappy Bra. Niestety jest trochę za duży (roz. M), więc albo go sprzedam, albo oddam do krawcowej. |
![]() |
Zawsze chciałam spróbować zrobić białe paznokcie, w końcu się na to odważyłam. Na żywo wyglądają całkiem fajnie |
![]() |
Jabłka suszone na kaloryferze. O dziwo wyszły i są przepyszne! |
![]() |
Walentynkowy gift od taty. Prawie trafił |
![]() |
Kwiaty od narzeczonego. Między innymi dlatego lubię Walentynki. |
![]() |
A to chupa-chupsowy bukiet dla mojego faceta. Mam nadzieję, że go nie zje |
![]() |
Prawie romantyczny walentynkowy obiad – pełnoziarniste spaghetti z łososiem, szpinakiem, orzechami włoskimi i sezamem. |
![]() |
Foto z dzisiejszego biegu. Kiedy już wracałam, zaczęło się rozpogadzać |
![]() |
Przed i po biegu. Jest różnica w dokrwieniu twarzy |
![]() |
Buty bo błotnej przebieżce. Mimo tego i tak wolę biegać po ziemi niż betonie. |
![]() |
Praca nad brzuchem idzie opornie… |
![]() |
I na (prawie) koniec aktualizacja całej sylwetki. |
A co u Was nowego?
Zobacz też
- przez Maggie