ZWOW #65 Time Challenge – Best Bodyweight Butt Workout

ZWOW #65 Time Challenge – Best Bodyweight Butt Workout

Czas na recenzję ostatniego ZWOW z wyzwania Zuzka’s Butt Month, które żegnam z niekrytym żalem. Wyzwanie nie dość, że jest efektywne (zdjęcia na fejsie!), to jeszcze bardzo przyjemne. Do tych ZWOWów na pewno będę często wracać, żeby nie zaprzepaścić osiągniętych efektów 😉

Wracając jednak do tytułowego ZWOW #65, to jest to kolejny workout lądujący w worku z ulubieńcami – pomimo pistol squats!
ZWOW #65 jest treningiem typu Time Challenge, co oznacza, że trening (3 rundy) powinniśmy zrobić w jak najszybszym czasie. Mój rekord to 13:46, ale tempo było naprawdę szalone, między drugim a trzecim i trzecim a czwartym ćwiczeniem brakowało mi tchu!

Co do samych ćwiczeń, to:
Pistol squats – bez książki i podporu udało mi się zrobić 3 na lewej nodze. Ale wiem, że z każdym razem będzie lepiej! Już ich tak nie nienawidzę 😉
Vertical leap – niby proste, ale potrafi zmęczyć.
One leg lunge & dead lift – killer! Ostatnie dwa powtórzenia z każdej nogi robiłam ostatkiem sił.
Side jump lunge – chwila oddechu.
One leg bridge – w wersji podstawowej niewiele różniło się od zwykłego leżenia. Z nogą przyciągniętą do klatki piersiowej wykonywało swoje zadanie idealnie.
Standing leg lifts – wygląda prosto i jest proste. Ale można się naprawdę nieźle zmęczyć, kiedy przy jego wykonywaniu liczy się czas 😉

Ogólnie ten trening należy do przyjemniejszych, choć okropnie męczących. Krótki, ale treściwy – i za to kocham ZWOWs.

Poniżej filmy dotyczące tego ZWOW – pierwszy, na którym Zuzka objaśnia każde z ćwiczeń, a drugi to trening w czasie rzeczywistym.

Jeśli jeszcze nie widzieliście – na górze dodałam nową zakładkę ,”Treningi“, w której znajdziecie wykonywane przeze mnie workouty. Zamieściłam tam też link do rozpiski ZWOWs zawierającej odnośniki do wykonanych przeze mnie treningów, czas, jaki należy poświęcić na każdy z nich, niezbędny sprzęt oraz moją subiektywną ocenę poziomu trudności. Myślę, że to zestawienie przyda się przede wszystkim zaczynającym swoją przygodę z treningami Zuzki.

Jak się podoba? 🙂

Na koniec jeszcze mój wynik nowego wyzwania Zuzki, o którym pisałam wczoraj. W zasadzie nie ma się czym chwalić, ale skoro rzekło się “A”, to mówię “B”:

A jak Wam poszło?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę