Ulubieńcy miesiąca: październik 2014

Ulubieńcy miesiąca: październik 2014

Prawie połowa listopada za nami, czas najwyższy przedstawić Wam moich październikowych ulubieńców. W ubiegłym miesiącu działo się w moim życiu bardzo, bardzo, bardzo dużo. O części z tych rzeczy napisałam już na blogu, resztę zachowam dla siebie 🙂

Ulubiony trening

Przez większość październikowych dni nie miałam zbyt wiele czasu na treningi, życie uratowała mi tabata. Ulubione wersje to burpees, mountain climbers i jump squats.

Ulubione ćwiczenie

Ulubione i znienawidzone jednocześnie – burpee 🙂 Uwielbiam je za to, że angażuje całe ciało. W lżejszych treningach dodaję kilka burpeesów między poszczególnymi ćwiczeniami, co podnosi ich intensywność.

Ulubiona potrawa

Jaglanka we wszystkich wersjach. Uwielbiam płatki jaglane z jogurtem, siemieniem lnianym i owocami. Dodaję do nich też wedle uznania żurawinę, rodzynki, daktyle, sezam, suszoną morwę, migdały, orzechy… Co tylko mam pod ręką.

Ulubiony produkt spożywczy

Pieczony banan. Moje odkrycie ostatnich dni! W wieku kilkunastu lat mój wychowawca z gimnazjum pokazał mi sposób na grillowanie bananów, ale dopiero niedawno wpadłam na pomysł ich pieczenia. Są rewelacyjne smakowo i niezwykle proste w wykonaniu 🙂

Ulubiony kosmetyk

Tusz do rzęs Big & Beautiful LovelyDoll. Kupiłam od razu dwie sztuki w promocji w SuperPharm z polecenia mojej siostry i nie żałuję. Świetnie wydłuża i pogrubia rzęsy.

Ulubiony film

W październiku nie obejrzałam zbyt wielu filmów. Przypomniałam sobie za to dwie pierwsze części “Shreka”, które uwielbiam i właściwie znam na pamięć 😉

Ulubiona piosenka



“Bailando” Enrique Iglesiasa, Gente de Zony, Seana Paula i Descember Bueno – oczywiście w wersji angielskiej. Utwór doskonały na poprawę nastroju przy kiepskiej pogodzie. Co ciekawe, mój zachwyt nad “Bailando” podziela też mój narzeczony, co nieczęsto zdarza się przy utworach EI 😀

Jacy są Wasi ulubieńcy października?

0 komentarzy do “Ulubieńcy miesiąca: październik 2014

  1. także uwielbiam Shreka 😀 przyznam , że płatki jaglane traktuje z dystansem, nie mają jak dla mnie smaku, ale muszę się chyba przełamać 😀 granata widzę <3 uwielbiam je 🙂 choć ostatnio jak jadłam to wyszedł z niego ten biały robaczek – zawał serca i palpitacje!

  2. Ten pieczony banan mnie zadziwił 😀 a patrząc na Twoje ulubione ćwiczenie od razu przemknęło mi przez myśl, jak bardzo nie chciało by mi się go robić 😀 ale faktycznie można by parę powtórzeń dorzucić do treningu, żeby zaangażować wszystkie mięśnie.

  3. Też słuchałam ostatnio Enrique 🙂 A co do bananów- ja uwielbiam je smażyć (bez tłuszczu), bo nie trzeba odpalać piekarnika

  4. również spodobała mi się ta piosenka, ale dopiero w listopadzie, więc sądzę, że będzie to ulubieniec tego miesiąca 😀 burpee to mordercze ćwiczenie, ale uwielbiam 😉

  5. Wsadzam do piekarnika, 10-15 minut w 200 stopniach i gotowe 🙂 Po wyjęciu rozcinam i wrzucam do środka czekoladę, rodzynki, kakao – co mi wpadnie do rąk 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę