Podsumowanie października 2014

Kolejny miesiąc minął 🙂 Październik niby nie zleciał mi szybko, ale z drugiej strony nie wiem, kiedy upłynęły te 3 tygodnie od przeprowadzki. Gdzieś w międzyczasie były też urodziny moje i mojego psiaka, opadły liście z drzew, a storczyki zaczęły kwitnąć.
Taki październik to ja lubię! Było ciepło, w miarę sucho i tylko brak butów biegowych mi doskwierał – stąd też nie zrobiłam żadnego biegowego treningu. Było za to sporo ZWOWów, a przed przeprowadzką trochę siłowych. Zresztą zobaczcie sami:

Jeśli chodzi o odżywianie, to zdecydowanie mi się ono nie podobało w minionym miesiącu. Za dużo fast foodów, słodyczy i w ogóle jedzeniowo nie czułam się sobą. Listopad jest miesiącem, w którym ogarniam dietę i trzymam się z daleka od kupnych czekoladek i ciasteczek.
Nie na wszystkich polach jednak poległam. W ubiegłym miesiącu zdecydowanie zwiększyłam spożycie ryb, zup i warzyw. Nie żebym miała z tym wcześniej problemy, ale nie było tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej 🙂

Także w listopadzie ogarniam się żywieniowo, wracam do regularnego biegania i, mam nadzieję, do wcześniejszej formy. Kto jest ze mną? 🙂

0 komentarzy do “Podsumowanie października 2014

  1. jestem z Tobą 😀 chociaż ja biegać nie będę 😉 zdecydowałam się na rezygnację z glutenu, poeksperymentować nie zaszkodzi, a może okaże się to strzałem w dziesiątkę 🙂 więcej się wypowiem o tym za jakieś 2-3 tygodnie 🙂 ale po dwóch już czuję się jakoś lżej 😉

  2. Ty tak na serio? Fototygodnie należą do najchętniej czytanych postów – wystarczy przeczytać komentarze i wyniki ankiety. Pojawiają się na blogu regularnie już od prawie 1,5 roku. Podsumowania miesiąca jeszcze dłużej.
    A jeśli będę chciała, to wprowadzę na bloga dziennik minuta po minucie z całej doby i nic Tobie do tego 😉 Nie podoba się – nie wchodź.

  3. Haha no mnie też fototygodnie nie interesują,dlatego anonimie jest jedna rada…nie czytaj, proste. Ja wchodzę do Meggi kiedy pokazuje mi się na blogu,że jest nowy post,a ,że nie widzę tytułu to nie wiem co mnie czeka (taki psikus sobie zrobilam) jak jest foto tydzien to wychodzę, nikt nie karze nam tego czytać przecież.

  4. No raczej, że nie uraziłaś 😉
    Widzę, że jesteś na tyle sprytna, że odkryłaś, do czego służy ten 'X' na karcie z otwartą stroną, ale jak widać nie wszyscy posiedli tę magiczną wiedzę 😛

  5. Świetne zestawienie! Powiedz mi moja drogam czy to tego masz jakiś specjalny program / apkę? Jak się nazywa? Tak w ogóle jestem nowa i zapraszam do siebie, z pewnością zaciekawi Cię moja historia 🙂

  6. Ja niestety także zaniedbałam swoją dietę w październiku. A już było tak ładnie. Niestety nowa praca zmusiła mnie do porzucenia nawyków żywieniowych, przynajmniej na jakiś czas. Dokładając do tego treningi, na które jeżdżę od razu z pracy, wychodzi na to, że wychodzę o 7, a wracam po 20 często. Gdzie tu znaleźć czas na regularne i zdrowe jedzenie, nie mówiąc już o tym, żeby sobie przygotować cokolwiek na następny dzień. Ale za to zaczęłam regularniej jeździć na treningi, bo w końcu praca mi na to pozwala, więc myślę, że się to wszystko równoważy. 🙂

  7. Pierwszy raz jestem u Ciebie, ale blog wydaje się bardzo ciekawy:) Ja też w listopadzie planuję powrót do formy, mało ćwiczyłam, a dieta to już w ogóle woła o pomstę do nieba… Życzę powodzenia:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę