Podsumowanie kwietnia

Kwiecień-plecień dobiegł końca, więc przydałoby się podsumowanie tego miesiąca.

Jeśli chodzi o treningi, to wszystko znajduje się w tabelce po prawej stronie. Później zamieszczę także rozpiskę z odnośnikami do wszystkich treningów, co ułatwi nowym wśród fit-maniaczek zorientowanie się w poszczególnych workoutach, a także rozszyfruję znaczenie “Plank workout” i “Własny trening 1”.

Kwiecień był też miesiącem dla pośladków ze ZWOWami ukierunkowanymi na tę część ciała. Opisy poszczególnych treningów jak i podsumowanie całej akcji możecie też zobaczyć tutaj. Zapraszam też na facebooka, gdzie co tydzień publikowałam zdjęcia z efektami.

Ponadto zaczęłam w końcu ćwiczyć na zewnątrz – do tej pory były to co prawda dopiero dwa biegi i dwie sesje jogi, ale wszystko przede mną.

W kwestii odżywiania wciąż stosuję zasady, o których pisałam tutaj. Żadnym wyzwaniem było dla mnie ograniczenie węgli (oprócz porannego ciemnego chleba, warzyw i posiłków okołotreningowych nie spożywam ich w ogóle), ale dużym problemem jest dołączenie warzyw do każdego posiłku. Macie dla mnie jakieś porady w tej kwestii?

Jak pewnie zauważyliście, w kwietniu nawiązałam też dwie bardzo fajne współprace.
Pierwsza z nich – z platformą FitWithMe, która oferuje treningi online pozwalające na ćwiczenia z naszymi znajomymi na odległość. O FitWithMe pisało już kilka blogerek i nie zauważyłam jeszcze negatywnej opinii, więc naprawdę polecam(y) spróbować. Możemy wybierać spośród 6 dyscyplin, 3 poziomów trudności i 3 długości treningu, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ponadto 3 pierwsze treningi są darmowe, więc jeśli Wam się nie spodoba, to niczego nie tracicie.
Druga współpraca ze sklepem internetowym oferującym odzież i obuwie sportowe (zresztą nie tylko) ActiveStyle.pl zaowocowała zorganizowanym dla Was konkursem, do wzięcia udziału w którym serdecznie zapraszam. Ponadto dostałam możliwość przetestowania dwóch produktów, o których pisałam tutaj. Śledźcie bloga, bo niedługo powinny pojawić się recenzje 🙂

Niestety kwiecień pożegnałam zakatarzona, z bólem gardła i stanem podgorączkowym. Dopadło mnie jakieś choróbsko i ani myśli się wynosić, choć walczę z nim wszystkimi sposobami. Po wczorajszej jodze i zastosowaniu rad z tego posta jest jednak znacznie lepiej i mogę już oddychać przez nos. Mam nadzieję, że będę w stanie już dzisiaj zrobić “poważny” trening.

Jak Wam minął kwiecień?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę