
Jeśli czytacie mojego bloga dłużej niż tydzień, z pewnością wiecie, że w kuchni nie używam cukru. Nie oznacza to jednak, że odstawiłam go całkowicie, bo znalazł on miejsce w mojej łazience, gdzie wykorzystuję go w pielęgnacji ciała, włosów i (rzadko) twarzy.
Ze względu na swoje właściwości fizyczne i postać kryształów sprawdza się świetnie w roli drobinek peelingujących w kosmetykach mających za zadanie usuwanie martwego naskórka. Ponadto cukier jest humektantem, a to oznacza, że ma działanie nawilżające. Dzieje się tak ze względu na to, że cząsteczki sacharozy wiążą wodę. I tutaj mała pułapka – jeśli peeling wykonujemy “na sucho”, samym cukrem, nie pomagamy mu wnikać wgłąb skóry, a brak dodatku wody sprawia, że będzie on wiązał wodę z naskórka i pozostawi go wysuszonym. Dlatego ważne jest dodanie składnika, który zapobiegnie uwalnianiu się wody ze skóry i stosowanie peelingu na zwilżonej wodą skórze.
Teoria za nami, czas na praktykę
Spis treści artykułu
ToggleSkładniki
- cukier biały lub brązowy,
- dowolny olej lub oleje,
- opcjonalnie olejki eteryczne przeznaczone do stosowania na skórę.
Przygotowanie
Cukier i olej(e) mieszamy w takich proporcjach, aby pierwszy składnik nie “zginął” w cieczy, a był jedynie delikatnie nią otoczony. U mnie te proporcje wynoszą 3:1.
Po zmieszaniu możemy dodać jeszcze olejki eteryczne, aby peeling miał ładny zapach, gdyż oleje spożywcze niestety nim nie grzeszą Warto wybrać olejek nie tylko ze względu na zapach, ale również zwracając uwagę na jego właściwości. Ja do peelingu do twarzy zazwyczaj dodaję olejek herbaciany, który ma działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.
Moje wskazówki: oprócz lub zamiast olejków eterycznych można dodać kakao, cynamon (z tym radzę uważać, bo może uczulać), kawę, suszone części roślin (spróbujcie koniecznie z liśćmi mięty!), czy otartą z cytrusów skórkę.
Stosowanie
Na zwilżoną wodą skórę nakładamy peeling i masujemy okrężnymi ruchami. Po kilku minutach spłukujemy wodą.
Co dodacie do Waszej mieszanki?
uwielbiam domowe peelingi, ja robiłam cytrynowy :))
nigdy jeszcze nie robiłam żadnego peelingu domowego, czas to zmienić
słyszałam również o kawowym, ale ten cukrowy również wydaje się być fajny, muszę spróbować zatem obu 
Robiłam cukrowy, ale wkurza mnie że się rozpuszcza ;P Gdzie zdobyłaś ten olejek z drzewa herbacianego? :>
Cytryna rozjaśnia skórę i dostarcza jej witaminy C, dzięki czemu jest bardziej jędrna – bardzo dobry wybór
U mnie kawowy odpada kompletnie, bo nienawidzę aromatu kawy
Z cała pewnością będzie on delikatniejszy dla skóry, bo cukrowy to już mocniejszy zdzierak 
Może robisz go pod prysznicem? U mnie cukier nie rozpuszcza się prawie wcale, ale na czas masażu wyłączam wodę.
Olejek zamawiałam na allegro
Jakie sa efekty robienia takiego peelingu?
Jak każdy peeling, tak i ten usuwa martwy naskórek i poprawia mikrokrążenie w powierzchniowych warstwach skóry. Poza tym nawilża ją i zapobiega jej wysychaniu – szczegółowo opisałam to w 2. akapicie. Inne jego właściwości zależą od dodanych olejków czy innych składników.
oh a ja kocham zapach kawy
mimo że jak już piję to cappuccino naprawdę bardzo rzadko, a tak to kawę zbożową lubię, tej zwykłej nie trawię w smaku, ale jej zapach kocham 
I teraz odpowiedz mi na pytanie – czemu, mimo iż uwielbiam domowe peelingi, częściej stosuję te sklepowe?
Ja do cukru dodaję jeszcze łyżkę miodu, peeling ma wtedy lepszą konsystencję.
I sok z cytryny, opcjonalnie cynamon, olejek z drzewa herbacianego, kapsułki z A+E, czasem gotowe peelingi dla fajnego zapachu