Zabierając się do przygotowania tego posta myślałam, że nie znajdę więcej niż 2-3 zdjęcia. Zresztą sam tydzień był bardzo nudny i spokojny. Okazało się jednak, że trochę tych zdjęć napstrykałam, więc jest co oglądać.
Zanim je wstawię, podziękuję jeszcze za trzymane kciuki – praca okazała się być bardzo spokojną i pozwala mi na zajmowanie się swoimi sprawami w jej czasie. Jedynie środa była dość intensywna, ale po dwóch nudnych dniach to bardzo miła odmiana.
Zapraszam do oglądania zdjęć!
|
Taki mniej więcej mam teraz widok z okna. Zima na całego 😉 |
|
Ksawery się rozszalał. Myślałam, że w piątek nie dojdę do domu… |
|
Mój (jak się później okazało nie wpadłam pierwsza na ten pomysł) genialny wynalazek – jęczmiennianka z jabłkiem. Coś pysznego! |
|
Biedronkowy dżem bez dodatku cukru. To ja lubię! |
|
Kasza jęczmienna, polędwiczki z dorsza w sosie maślano-czosnkowym i ogórek kiszony. Uwielbiam! |
|
Lunchbox do pracy – standard: ryż, kurczak i pomidor. |
|
Mama przejmując się tym, że zdrowo się odżywiam, postanowiła kupić mi coś dobrego – krewetki. Z gotowym sosem 😛 Skład dłuższy niż spis treści w książce telefonicznej… Ale przynajmniej się starała. |
|
Za to tata za nic ma moją “dietę” i na Mikołajki podarował mi wielkie czekoladowe jajo z niespodzianką w środku 😛 |
|
3 pierwsze zdjęcia – Maor (tak przy żółwiu wygląda akwarium myte dzień wcześniej). Na ostatnim hodowlane krewetki. |
|
Najświeższe paznokcie (brakuje białego do barw Bayernu i Wisły – do zrobienia następnym razem). Zakochałam się w niebieskim macie! |
|
Na koniec instamix.
1. Takie tam w lustrze.
2. Takie tam w lustrze 2. “Lewą ręką zabijam, prawej sama się boję” 😛
3. Jeden z obiadów – ryż, krewetki z papryką i pietruszką, sos czosnkowy na jogurcie.
4. Prezent z Brazylii. Przegenialnie wygląda na żywo! 🙂 |
I dla tych wszystkich, którzy dotrwali do tej pory – film. Moje skakankowe wariacje – przedwczoraj pierwszy raz w życiu udało mi się skoczyć ze skrzyżowanymi rękami i podwójnie 😉
Co ciekawego u Was? Mikołaj przyszedł czy byłyście niegrzeczne? 😉