Przed październikowym zastojem zawzięcie ćwiczyłam z Ewką przez planowane 4 tygodnie i jestem Wam winna pokazanie rezultatów treningu.
Początek | Koniec | Różnica | |||
Ramię | 24 cm | 26 cm | +2 cm | ||
Biust | 80 cm | 85 cm | +5 cm | ||
Talia | 64 cm | 63 cm | -1 cm | ||
Brzuch na wysokości pępka | 72 cm | 72 cm | 0 cm | ||
Oponka | 82 cm | 73 cm | -9 cm | ||
Biodra | 88 cm | 87 cm | -1 cm | ||
Udo | 54 cm | 54 cm | 0 cm | ||
Łydka | 38 cm | 37 cm | -1 cm |
Komentarz?
Co do wzrostu obwodów biustu (przede wszystkim) i ramienia jestem zaskoczona. Całkiem możliwe, że po prostu źle się zmierzyłam, kiedy zaczynałam wyzwanie. Wzrost bicepsów wizualnie jest minimalnie zauważalny, natomiast jeśli o biust chodzi, to może trochę się ujędrnił, wzmocniły się podtrzymujące go mięśnie? Bo przecież niemożliwym jest, żeby całe jedzenie “poszło w cycki” 😛
Spektakularny spadek podbrzusza też zapewne nie jest wynikiem tylko spalania tkanki tłuszczowej, ale być może innego jej rozmieszczenia zawdzięczanemu wzmocnieniu mięśni albo piciu jeszcze większych ilości wody – zdarza mi się wypić po treningu 1,5-litrową butelkę.
Ja jestem (byłam) zadowolona z rezultatów, dlatego też ciągle katuję (się) Turbo. Jeśli i Wam zależy na szybkich efektach przy niewielkim nakładzie czasu – ta propozycja jest idealna 🙂
A jak Wam poszło?
Zobacz też
- przez Maggie