
- przez Maggie
Wiecie, czym są nasiona chia? Chlorella? Quinoa? Jagody goji? Znacie ich ceny? Te liczby na półkach sklepowych wprawiły w osłupienie niejedną osobę, a mimo to te produkty, brzmiące dla większości ludzi egzotycznie, są szeroko reklamowane i wszechobecne w magazynach dla pań, na blogach czy w programach kulinarnych. I mimo tego, że wiele fit blogerek próbowało przekonywać swoich czytelników, że zdrowy styl życia wcale nie musi być drogi, to stojąc przed półką ze zdrową żywnością wciąż ciężko w to uwierzyć.
Pewnie, że możemy odmówić sobie 10 batonów i te pieniądze wydać na paczuszkę jagód goji, ale równie dobrze możemy odmówić sobie goji i zamiast nich kupić 2l naszych polskich jagód, które w niczym nie ustępują tym pierwszym.
Chcę napisać na blogu kilka postów, w których porównam wartości odżywcze, zawartość witamin i minerałów produktów quasi-superzdrowych ze “zwyklakami” z naszego podwórka. Mam nadzieję, że to będzie bardziej przekonywające niż tabelki z porównanie cen ciemnych bułek i pączków do tego, że aby być fit, nie trzeba być milionerem.
Na koniec jeszcze mały disclaimer dla tych, którzy mogliby opacznie zrozumieć moje intencje. Nie jestem przeciwna kupowaniu i spożywaniu produktów, których zamienniki będę pokazywać. Sama bardzo lubię eksperymentować w kuchni i próbować nowych rzeczy, a moje kuchenne półki uginają się od różnych dziwnych składników. Doceniam jednak też to, co wydaje polska ziemia i uważam, że każdy powinien mieć takie podejście. I bynajmniej nie chodzi mi o wspieranie polskiej gospodarki, bo wszyscy dobrze wiemy, ile zarabiają producenci, a ile ci, którzy napracują się najmniej
Jeśli macie jakieś propozycje co do tego, jakie produkty powinnam wziąć pod lupę na początku, czekam na propozycje w komentarzach
Bardzo fajny pomysł!
co prawda nie lubię przysłów i powiedzonek ale pomysł jak najbardziej trafiony
świetny pomysł! ludzie często kierują się od razu na dział 'zdrowa żywność' zamiast wybrać nasze rodzime, polskie produkty, które nie dość że tańsze to można z nich wyczarować wiele pysznych rzeczy
tak jak Ty uważam, że ok, można sięgać po 'nowości' na rynku zdrowego żywienia, ale nie możemy się ograniczać jedynie do nich, bo to nie oto chodzi 
bardzo podoba mi się pomysł na taką serię
z niecierpliwością czekam na pierwszy wpis 
świetny pomysł.
liczyłam, że już w pierwszej notce pójdą jakieś przykłady
W takim razie czekam na serię tych postów- pomysł dość ciekawy
Świetny pomysł
Ale się rozpędziłaś z tymi wpisami:D Nie nadążam czytać:D
Pomysł oczywiście super:) Nawet podobny temat o którym rozmawiałyśmy niedawno:)
ajć, myślałam, że już w pierwszej notce będą przykłady
Tak, więc czekam na nowy post!
Zauważyłam to samo, stąd też pomysł na tę serię
Zdrowe podejście przede wszystkim! 
Dziękuję
Dlaczego nie lubisz? Przysłowia mądrością narodu
Obiecuję, że za tydzień się nie zawiedziesz
Fajnie, że pomysł się przyjął
Postaram się, żebyście nie byli zawiedzeni kolejnymi wpisami 
Pierwszy przykład za tydzień, zapraszam
E tam, dużo do czytania nie ma

Bo Ty jesteś dla mnie często inspiracją do nowych wpisów
Dzięki
Dziękuję
Mam nadzieję, że kolejne też Cię zaciekawią 
Maggie czytam Cię od dawna i uwielbiam,ale nie rozumiem czemu tak się chwalisz i jarasz swoim brzuchem? Nie ukrywajmy,że nie jest on cudowny,talię masz ładną,ale pełno na nim tłuszcz,a zarys mięśni jest równy zero,ja nic nie ćwicząc mam lepszy. I jeszcze piszesz "inspiracja na dziś" dodając swoje zdjęcie, uważasz,że masz aż tak piekny brzuch?
No właśnie też mam nadzieję ;P więc dajesz piękna- czekam, kiedy pierwszy post?
Wiesz, są gusta i guściki – jeśli uważasz, że nic nie ćwicząc masz lepszy brzuch, to jest to tylko opinia i o to nie ma się co o to spierać. Jedni wolą ciała wychudzone (choć nie mówię, że Ty takie masz – ale skoro twierdzisz, że jestem tak mocno otłuszczona, a Ty nie ćwicząc masz lepszy ABS to wysnuwam pochopnie taki wniosek), inni takie, w których jest zdrowy poziom BF.

Do Narcyza mi daleko, ale komentarze i wiadomości od ludzi, którym mój brzuch (i nie tylko) podoba się i stanowi dla nich motywację, mocno podbudowały moją samoocenę. Poza tym to, co widzę w lustrze, podoba mi się. I tak, uważam że mam piękny brzuch
Nie zgodzę się z tym, że "pełno na nim tłuszcz[u], a zarys mięśni jest równy zeru" i szczerze mówiąc, nawet nie wiem, jak to skomentować. Zdjęcia mówią same za siebie.
O "inspiracji na dziś" napisałam może ze dwa razy
Haha
Za tydzień będzie pierwszy
Muszę się jakoś zmobilizować do pisania postów w piątki 
no właśnie a tych zdjęciach widać tłuszcz i minimalny zarys,praktycznie zerowy
Jesteś pierwszą osobą, która tak uważa. Tak więc wybacz, ale nie przejmę się tym
Extra pomysł! Czekam na kolejne posty z serii.
Dobry pomysł!
Czekam z niecierpliwością
Zapraszam: http://5porcji.blogspot.com/
No to teraz jestem w szoku… Moim zdaniem (i nie tylko bo prawie każda osoba która komentuje tu czy na fb) uważam że Maggie jest jednym z przykładów które sylwetka jest wręcz idealna. Tłuszcz? Serio? Hmmm to jeśli zarys mięśni można nazwać tłuszczem to nie wiem już co dla kogo jest oznaką i przykładem zdrowej,ukształtowanej z widocznym zarysem sylwetki? Radziłabym mniej instagramów,pinterestów tumblr i innych takich…
no właśnie jakoś do mnie nie przemawiają , nie wiem dlaczego
Dzięki, Setterko, za ten komentarz :* Widzisz, na FB czy insta nikt nie jest anonimowy, a na blogu są odważniejsi, bo przy nicku nie pojawiają się ich zdjęcia ani nazwiska

Z tym ideałem trochę przesadziłaś, no ale mimo wszystko mój wzrok pozwala mi dostrzec w lustrze, że tego tłuszczu wcale tak dużo nie ma, a mięśnie są porządnie widoczne
Po kolejny wpis zapraszam w piątek
Bardzo dobrze pomyślane
Jednak zgadzam się z Tobą co do tego, że jagody goij możemy zastąpić naszymi polskimi i też będzie pięknie, ważne żeby jeść owoce 

Ostatnio nawet rozmawiałam o tym z koleżankami, które zwracają uwagę na to co jedzą i nieraz są porażone cenami niektórych produktów. Niestety jeśli chcemy jeść egzotyczne smakołyki to musimy być gotowe na osłabienie budżetu
Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg
http://www.3stepstohealth.blogspot.com/