
Dla odmiany ten tydzień był wolny (w dosłownym słowa znaczeniu) i bardzo leniwy, choć czwartek, piątek i połowę soboty zajęło mi latanie po sklepach – najpierw za butami i bielizną ślubną, później obrączki, mierzenie sukienek i ostateczna decyzja co do niej, a w końcu galeriowy maraton z moją mamą, która przyjechała na weekend.
Niedziela to za to błogie lenistwo i relaks w kuchni. Korzystałam z tego, że mój TŻ wyjechał na weekend Zrobiłam zupę-krem z pora i pieczarek z mięsem mielonym (zdjęcie niżej) i czekoladowe trufle, które zniknęły tak szybko, że nie zdążyły załapać się na zdjęcie
Podano do stołu!
1. Omlet z tuńczykiem, oliwkami i mozzarellą, ze świeżą pietruszką i sosem słodkim chilli.
2. Zupa-krem z pora i pieczarek z mięsem mielonym.
3. Czekolada własnej produkcji. Zero wyrzutów sumienia!
Pozostając w temacie jedzenia – mój “ziołowy parapet” się powiększył. Kupiłam miętę, posadziłam kiełkującą cebulę na szczypior i zasiałam sałatę masłową (dzięki, Zielpy!), oregano i bazylię cytrynową, dosiałam też pietruszkę do “starej” doniczki. Już teraz wiem, że przesadziłam ze wsypywaniem całej torebki nasion do jednej małej doniczki (całe szczęście, że nie zrobiłam tego z sałatą), więc jeśli ktoś reflektuje na krzaczek (ewentualnie 10) bazylii albo oregano – chętnie odstąpię
Moje promocyjne “łupy” z Rossmanna. Gdyby nie moja mama, pewnie nie uległabym pokusie przez pełne 3 tygodnie. Niestety, jak już wpadłyśmy na stoisko z kolorówką to… Lepiej nie pytać, o ile Rossi się wzbogacił
W dodatku wczoraj odkryłam, że mój czarny lakier do niczego się już nie nadaje, a mój ukochany róż (Rimmel, Salon Pro Lycra, 247 Isn’t she precious?) właśnie się skończył więc to nie koniec zakupów.
Kupiłam też chyba najtańszy z możliwych pędzel kabuki. Z premedytacją zdecydowałam się na chińszczyznę, bo jest mi on potrzebny jedynie na kilka razy. Zamówiłam próbki podkładów mineralnych, aby przy zamówieniu pełnowartościowego produktu być pewną co do odcienia i formuły produktu, a czymś muszę te próbki nałożyć.
Natomiast kiedy już się zdecyduję na pełnowymiarowy produkt, zamierzam kupić “normalny” pędzel i tutaj prośba do Was – jakie marki i jakie produkty polecacie? Uprzedzam, że nie chciałabym wydawać od razu 80 czy 100 zł
W weekend pod szczecińskim Tesco extra stacjonowały Monster Trucki. Szczerze mówiąc nie zrobiły na mnie nie wiadomo jakiego wrażenia, ale mój tata zażyczył sobie jedną sztukę, kiedy zobaczył zdjęcia
Kolejny ślubny dylemat – obrączki. Mnie nie podobają się żadne (poza jednym modelem Breuninga, ale umówmy się, że 3300 zł za sztukę to sporo ;)), a mojemu narzeczonemu te z żółtego złota, którego ja z kolei nie lubię i prawie nie noszę.
Najwyżej stanie na tym, że zamówimy 2 inne modele
I anegdotka, której bohaterką znów jest M.
Mieszkańcy Szczecina na pewno będą wiedzieć, o co chodzi, pozostałych odsyłam do Google Maps.
Dodam też, że M., tak samo jak i ja, jest zakupoholiczką. No dobra, może trochę mniejszą.
W każdym razie któregoś dnia wracając z Castoramy idziemy na przystanek autobusowy. Mijamy Rondo Uniwersyteckie i nagle słyszę (M. chyba chciała przerwać sekundę ciszy):
M: To rondo wielkie jest, nie? Jak Biedronka!
Na porównywanie powierzchni czegokolwiek do sklepów jeszcze nie wpadłam… Ale fakt, to chyba największe rondo w mieście
Wygląda niebywale smakowicie! Zapraszam do siebie na zobaczenie mojego przepisu na omlet na słodko:D
Pozdrawiam cieplutko:*
afterglowpoint.blogspot.com
omlecior mniam mniam… nie zazdroszcze szukania obraczek hehe
Mnie też rossman omamił
haha A co do obrączek – szukajcie aż znajdziecie 
Ja też zaczynam wpadać w ślubny szał, choć jeszcze tyle czasu ;D
matko, to rondo rzeczywiście jest wielkie! a z pędzli polecam Ci firmę Hakuro, najlepsze!!!
Powiem Ci, że ja mam ten pędzel od paru ładnych lat i nadal dobrze mi służy, z tym, że ja go wykorzystuję do pudru. Jeśli już jednak będziesz chciała kupić coś droższego, to myślę, że pędzle typowo dla podkładów mineralnych będą odpowiednie – Annabelle Minerals na pewno takie ma. Ewentualnie faktycznie Hakuro, jak napisała Fitujemy!
też nie mogłam się oprzeć promocjom w rossmannie
Ja mam kabuki z annabelle i flat top z ecotool – oba są dobre. Podkład nakładany kabuki mniej kryje, flat topem trzeba się dłużej napracować. Natomiast ten pędzel, który kupiłaś to chyba nie jest kabuki i nie nada się do minerałów – ma zbyt luźne włosie. Całość produktu ucieknie Ci pomiędzy włosie pędzla i krycie będzie bardzo słabe. Lepiej wykorzystaj go do pudru sypkiego.
bardzo podoba mi się to fajne, zdrowe jedzenie. tak trzymać!
akademiazdrowegozywienia.com.pl
A moja sałata już się nadaje do jedzenia, dzisiaj królik mi skubnął kawałek na balkonie, rozbójnik jeden
niech Ci rośnie!
uwielbiam oglądać takie fotorelacje
taką czekoladę sama planuję zrobić, wygląda super 