
Czas na recenzję ostatniego ZWOW z wyzwania Zuzka’s Butt Month, które żegnam z niekrytym żalem. Wyzwanie nie dość, że jest efektywne (zdjęcia na fejsie!), to jeszcze bardzo przyjemne. Do tych ZWOWów na pewno będę często wracać, żeby nie zaprzepaścić osiągniętych efektów
Wracając jednak do tytułowego ZWOW #65, to jest to kolejny workout lądujący w worku z ulubieńcami – pomimo pistol squats!
ZWOW #65 jest treningiem typu Time Challenge, co oznacza, że trening (3 rundy) powinniśmy zrobić w jak najszybszym czasie. Mój rekord to 13:46, ale tempo było naprawdę szalone, między drugim a trzecim i trzecim a czwartym ćwiczeniem brakowało mi tchu!
Co do samych ćwiczeń, to:
Pistol squats – bez książki i podporu udało mi się zrobić 3 na lewej nodze. Ale wiem, że z każdym razem będzie lepiej! Już ich tak nie nienawidzę
Vertical leap – niby proste, ale potrafi zmęczyć.
One leg lunge & dead lift – killer! Ostatnie dwa powtórzenia z każdej nogi robiłam ostatkiem sił.
Side jump lunge – chwila oddechu.
One leg bridge – w wersji podstawowej niewiele różniło się od zwykłego leżenia. Z nogą przyciągniętą do klatki piersiowej wykonywało swoje zadanie idealnie.
Standing leg lifts – wygląda prosto i jest proste. Ale można się naprawdę nieźle zmęczyć, kiedy przy jego wykonywaniu liczy się czas
Ogólnie ten trening należy do przyjemniejszych, choć okropnie męczących. Krótki, ale treściwy – i za to kocham ZWOWs.
Poniżej filmy dotyczące tego ZWOW – pierwszy, na którym Zuzka objaśnia każde z ćwiczeń, a drugi to trening w czasie rzeczywistym.
Jeśli jeszcze nie widzieliście – na górze dodałam nową zakładkę ,”Treningi“, w której znajdziecie wykonywane przeze mnie workouty. Zamieściłam tam też link do rozpiski ZWOWs zawierającej odnośniki do wykonanych przeze mnie treningów, czas, jaki należy poświęcić na każdy z nich, niezbędny sprzęt oraz moją subiektywną ocenę poziomu trudności. Myślę, że to zestawienie przyda się przede wszystkim zaczynającym swoją przygodę z treningami Zuzki.
Jak się podoba?
Na koniec jeszcze mój wynik nowego wyzwania Zuzki, o którym pisałam wczoraj. W zasadzie nie ma się czym chwalić, ale skoro rzekło się “A”, to mówię “B”:
A jak Wam poszło?
Zobacz też
- przez Maggie