
![]() |
ZWOW #25 |
Witajcie, moi kochani masochiści!
Dziś kolejny półmorderczy trening Zuzki. Pół, bo nie miałam ochoty zemdleć, ale czworogłowe uda odmawiały już posłuszeństwa. Niestety, pomimo tytułowych zapewnień, butt nie odczuł specjalnie tego workoutu. Dzisiaj to odbiję
ZWOW #25 składa się z trzech rund, po cztery ćwiczenia w każdej. Rundy poprzedza “wkupienie się” za pomocą burpees – 30 powtórzeń wersji competition albo push up, ja wybrałam tę pierwszą.
Trening mamy wykonać jak najszybciej.
Burpees nie zmęczyły mnie jakoś strasznie, więc po nich wzięłam głęboki oddech i zabrałam się za resztę.
Plyo fly – całkiem przyjemne ćwiczonko choć w ostatniej rundzie nie skakałam już “as high as I can”
Squat overhead press – dzwońcie po karetkę! Wykonywałam je bez obciążenia, ale nie miałam pojęcia, że wstawanie z przysiadu z rękami uniesionymi ku górze jest takie trudne! Nogi bolały mnie po nich patologicznie.
Lateral jump touch – pewnie nie byłyby takie złe, gdyby nie poprzedzające je ćwiczenie. Dobijało mnie kondycyjnie (straszne, nie?).
AB splitters – kocham je i pisałam o tym już nie raz, więc zostawię to bez komentarza
Całość zajęła mi 16 minut i 55 sekund, czyli ponad 3 minuty więcej niż Zuzce. Mam więc nauczkę, żeby następnym razem ćwiczyć z włączonym filmem, rywalizacja niesamowicie mnie motywuje.
A skoro już o filmie mowa – oto i on:
Wykonywaliście ten trening? Jak wrażenia?
Ja tym razem nie zachęcam, bo niezbyt przypadł mi do gustu i jeśli wykonam go jeszcze raz, to tylko po to, żeby pobić swój czas
Zobacz też
- przez Maggie