RW: Wczorajsze zakupy

Wędzony leszcz

W związku z rybnym wyzwaniem moja lista zakupów wygląda ostatnimi czasy nieco inaczej niż zwykle. Z zamiarem kupna wędzonej makreli i łososia udałam się wczoraj do Carrefoura, ale ponieważ ich nie znalazłam, musiałam wymyślić coś innego. Co takiego?

Wędzony leszcz

Leszcz zaliczany jest do ryb chudych, kiedy staje  w szranki z łososiem, halibutem czy makrelą. Jeśli chodzi natomiast o klasyfikację ryb wyłącznie słodkowodnych, to plasuje się w ścisłej czołówce pod względem zawartości tłuszczu.z wynikiem 5,5-6%.
Wbrew powszechnej opinii ryby słodkowodne są źródłem kwasów Omega-3. Prawdą jest, że nie zawierają ich tyle, co ryby morskie, ale też mają się czym pochwalić. Poza tym są łatwiejsze do zdobycia, nawet własnoręcznie, a w smaku nie ustępują tym słonowodnym.
Leszcz jest poza tym jedną z moich ulubionych ryb, szczególnie w postaci smażonej 🙂

Wątróbki rybne

Wątróbki rybne

Wątróbki rybne są smakiem dzieciństwa mojej mamy. Kiedy więc przypadkiem znalazła je w sklepie rybnym w pewnym miasteczku, od razu zadzwoniła do mnie żeby się pochwalić, a ja wyruszyłam na poszukiwanie ich w większych sklepach rybnych i marketach.
Wątróbki, które znajdziemy w sklepach, są najczęściej wątrobami dorszy w sosie własnym (czyt. tłuszczu). Ilość oleju i zapach całości mogą odstraszać, ale warto się przełamać i ich spróbować, bo są wprost przepyszne! W dodatku są skarbnicą długołańcuchowych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.
Do tej pory jadałam je z drobno posiekanym szczypiorkiem i pieczywem, ale może macie jakieś inne pomysły?

Filety śledziowe a la matias

Ich chyba nie muszę przedstawiać? Wylądowały tym razem w sałatce 😉

• 2 matiasowe filety,
• 4 łyżki majonezu,
• 4 łyżki jogurtu naturalnego,
• 2 garści orzechów włoskich,
• cebula,
• pieprz.

Śledzie kroimy w paski, a cebulę w piórka. Jogurt mieszamy z majonezem i doprawiamy pieprzem. Orzechy zalewamy wrzątkiem i trzymamy w nim aż dostatecznie zmiękną. Wszystko mieszamy i odstawiamy na całą noc do lodówki. Smacznego! 🙂