Fototydzień 30.09. – 06.10.2013r.

Fototydzień 30.09. – 06.10.2013r.

Kolejny tydzień z głowy, teraz czekam już tylko na środę, później urodziny moje, mojego psa, mojej siostry i Boże Narodzenie. O ile nie lubię jesieni, tak zimę i owszem. Nie mam problemu, w co się ubrać, bo wkładam tylko kozaki i płaszcz lub kurtkę i jestem gotowa do wyjścia. Mrozy też są okej, o ile nie ma oblodzonych chodników.
A w tym roku jesień zwariowała i dzisiaj termometr wskazywał u mnie 12 stopni, za to w przyszłym tygodniu ma być ich 20. Może padać albo nie, w nocy były już też przymrozki – i nie potrafię nigdy dobrać butów ani odpowiedniego płaszcza/odpowiedniej kurtki. Dzięki temu przegrzewam się i wychładzam na zmianę, a później dziw, że choruję. Ale mój ulubiony suplement – Rutinacea –  został włączony do diety już 2 tygodnie temu i (odpukać) jakoś się trzymam. Przynajmniej fizycznie, bo właśnie dopada mnie jesienna melancholia – ale o tym kiedy indziej.

Teraz już koniec tego przydługawego wstępu, zapraszam do oglądania zdjęć – choć w tym tygodniu zbyt wielu ich nie było.

Jezioro Okra. Pokazywałam je już w tym wpisie. Po sezonie nawet trawa wydaje się być mniej zielona…

Alone at the university 😀 Pierwszy raz udało mi się być tak wcześnie na uczelni, chyba dotarłam tam jako pierwsza 😉
Moja psinka, która zawsze śpi z moimi rodzicami, po ich wyjściu do pracy wprosiła się do mojego łóżka. Słaby ze mnie grzejnik, ale lepszy taki niż żaden 😉
Wspólna śniadaniowa jajecznica.

Zapraszam Was na mój profil na Molo.me, odpowiednik Instagrama. Tam znajdziecie więcej zdjęć i już wkrótce relację na żywo z eventu Reeboka w Warszawie 🙂

Jak Wam minął ten tydzień?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę