Fit-shopping vol. 4

Od ostatniego posta z serii Fit-shopping upłynęło już trochę czasu. Od tamtej pory moja kolekcja fit-rzeczy nieco się powiększyła – zarówno w sprzęty, obuwie, odzież, jak i produkty spożywcze. Jeśli jesteście ciekawi, co takiego nabyłam – zapraszam do czytania.

Zacznę od produktów spożywczych, później sprzęt, na końcu ciuchy i buty.

Amarantus ekspandowany

Pamiętam, jak pod wpisem o czekoladowych plackach z amarantusem ktoś spytał mnie o to, czy można je przygotować używając amarantusa ekspandowanego. Wtedy nie miałam pojęcia czym taki amarantus jest i na podstawie internetowej wiedzy wydawało mi się, że i taki się nada. Otóż nie – nie ma takiej opcji 😉 Amarantus ekspandowany jest identyczny jak styropian, jak to stwierdził mój narzeczony – lekki, klejący się do naelektryzowanych rzeczy i sprawiający wrażenie “nadmuchanego”. Mnie przypomina popcorn w wersji mikro 🙂

Sklep: Netto
Cena: 5,99 zł

Brązowy cukier trzcinowy

Uwielbiam dodawać go na wierzch muffinek – tworzy się z niego fajna chrupiąca skorupka. Właściwie nie używam go do niczego innego, więc wystarcza mi na długo.

Sklep: ?
Cena: ?

Płatki owsiane

Płatki owsiane to mój must have w kuchni. Te, które pokazuję są moimi ulubionymi.

Sklep: Netto
Cena: 1,99 zł

Soczewica zielona

Może trochę wstyd się przyznać, ale soczewicę jadłam po raz pierwszy. Kupiłam ją ze względu na to, że ma sporo białka i chciałam zastąpić nią częściowo nabiał i mięso w lunchach. Sprawdziła się idealnie w połączeniu z warzywami z patelni i sosem sojowym, a takie zestawienie stało się jedną z moich ulubionych propozycji do lunchboxa.

Sklep: ?
Cena: ?

Fistaszki

Zakupiłam je w celu zrobienia mąki orzechowej, co nie okazało się tak łatwe, jak mogłoby się wydawać 😉 Wyszła mi bardziej mąka razowa – z dużymi grudkami orzechów, które przy próbie dokładniejszego zmiksowania puszczały olej – dlatego musiałam ją przesiewać przed dodaniem do omletów. Następnym razem planuję je podprażyć na patelni albo w piekarniku.

Sklep: Netto
Cena: 4,79 zł

Pęczak

Osławionego pęczaku naszukałam się długo po marketach. W końcu, kiedy powiedziałam narzeczonemu o tym, że poszukuję go bezskutecznie, ten stwierdził, że łapał na niego ryby i kupić go można w każdym spożywczym. Rzeczywiście, znalazłam go w “pierwszym lepszym” prywatnym spożywczaku 🙂

Sklep: sklep spożywczy
Cena: 2,80 zł

Czekolada

W całym moim mieście przez długi czas nie mogłam znaleźć czekolady. W końcu trafiłam na odpowiednią w nowo otwartym BIO sklepie – choć i tak skład mógłby być lepszy. Nie narzekam jednak, bo była przepyszna i niedroga.

Sklep: Bio planet
Cena: 9,99 zł

Kettlebell

Zamiast kettla miały co prawda być taśmy TRX, ale kiedy zobaczyłam jego atrakcyjną cenę, w dodatku z odbiorem osobistym w Szczecinie, nie mogłam go tak zostawić 🙂 I tak stałam się szczęśliwą posiadaczką 8-kilogramowego czajnika. Musiałam śmiesznie wyglądać idąc z nim przez pół miasta na dworzec, a w drugiej ręce trzymając torebkę i torbę z nowo kupionymi butami 😛

Sklep: Allegro
Cena: 45 zł

Spodnie do biegania 3/4

Większość z Was pewnie kojarzy te spodnie, bo pochodzą z ostatniej sportowej oferty Lidla. Jak zwykle w takich przypadkach bywa, upolował je mój TŻ 🙂 Spodnie są bardzo fajne. Idealnie odprowadzają wilgoć i nie pozwalają na przegrzanie. W dodatku mają kieszonkę (w której jednak nie zmieści się telefon – raczej MP3/MP4 lub klucze) i odblaski (2. zdjęcie). Minusem jest dla mnie tylko wielkość kieszeni ze względu na to, że biegam z komórką, a opaska na ramię jest nieco mniej wygodna niż kieszonka.

Sklep: Lidl
Cena: 29,99 zł

Bokserka

Koszulkę wyhaczyła dla mnie siostra. Jest wykonana z materiału szybkoschnącego, odprowadzającego pot i oddychającego. Po bokach ma wstawki z motywem pantery – zdziwiłabym się, gdyby moja siostra przeszła obok niej obojętnie 😉

Sklep: H&M
Cena: 39,90 zł

Buty Nike Core Flex

Zakup, do którego przymierzałam się od listopada, do tej pory te buty na mnie czekały. Ćwiczy się w nich bardzo dobrze mimo tego, że byłam przyzwyczajona do o wiele grubszej podeszwy w Nike Flex Experience. Te mają nad FE tę przewagę, że nie ślizgają się na żadnej nawierzchni i nawet joga na dywanie im niestraszna. Minusem jest natomiast materiał, z którego została wykonana cholewka – skóra i eko skóra. Chociaż stopy mi w nich nie “pływają”, to zdarza się, że są przegrzane.

Sklep: Martes Sport
Cena: 199,90 zł

0 komentarzy do “Fit-shopping vol. 4

  1. Pęczak -> do wypróbowania 😀

    Poważnie wolisz biegać z telefonem w spodniach, a nie z opaską na ramię? Dla mnie komfort jest bez porównania. Jeżeli jest chłodniej, to komórkę chowam do kieszeni w kurtce, a w innym przypadku zawsze jest to opaska. Natomiast kompletnie nie wyobrażam sobie włożenia go do spodni. Raz, że nie byłoby mi wygodnie, a dwa, że bałabym się, że zawilgotnieje 🙂

  2. soczewice po raz pierwszy:) witaj w świecie wege białka:) polecam czerwoną, a amarantus uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam 🙂

  3. Też wolę biegać w telefonem w kieszeni 🙂 ale moje spodnie kieszonkę mają nad pośladkami.
    Bardzo fajne zakupy 😀 dla mnie też coś masz? 😛 Dziś trzymałam czerwoną soczewice w rękach i nie kupiłam 😛 też nie jadłam nigdy- a mam zamiar zrobić zupę z curry.

  4. Amarantus mam zwykły i ciekawi mnie czym różni się od ekspandowego? Ten pierwszy się gotuje a drugi?:D
    Te płatki owsiane też używam,czasem jeszcze z Kupca,a soczewica lepsza jest czerwona i krócej się gotuje:)

    Kettel<3 Muszę zapolować na niego:) A TRX w jakich cenach są?

    No i jeszcze te Nike mnie zauroczyły. Najlepsza firma do tej pory jak dla mnie.

  5. Nie mów? Soczewica rulez:D Zupka z curry i pomidorami nawet ostatnio była u mnie:)

    A ja chyba telefon wywalę bo nie włącza mi się Endomondo więc chyba zbędny dodatek:D

  6. Ten kettle -możesz podać linka na allegro? zastanawiam się żeby zacząć chodzić na crossfit. Tym bardziej,że niedaleko mnie są takie treningi.Więc pytam o kettla:)

  7. Ja mając telefon w kieszeni, w ogóle go nie czuję. A opasce zdarzało się opaść do łokcia, bo kiedyś moje bicki nie dorównywały jej obwodowi 😛
    O zawilgotnienie się nie obawiam, bo mam silikonowy futerał 🙂

  8. Agnes:
    Moje jedne też mają nad pośladkami kieszonkę, kolejne w zwyczajowym miejscu – na udach/biodrach z przodu, a jeszcze mają przerwę w szwie górnym, która tworzy kieszonkę. A na te sobie narzekam 😉
    Dla Ciebie mam, ale specjalnie nie pokazałam, będzie niespodzianka 😀

    Setterka – jak to nie włącza się?

  9. Zwykły to ziarna, a ten jest tak jak pisałam – jak popcorn albo styropian 😉 Jest gotowy do spożycia od razu.
    Wypróbuję soczewicę czerwoną skoro tak 😀

    TRX widziałam za ok. 150 zł, ale to nie oryginały oczywiście 🙂

    Ja też mam sentyment do Nike 🙂

  10. Jak zwykle spóźniłam się na te legginsy z lidla 😀 fajne zakupy, amarantusa muszę spróbować, póki co tylko z mąką miałam do czynienia.

  11. Maggie: A ten zwykły ile gotujesz?:) Soczewica czerwona pyszna,szczególnie w zupie:)

    Agnes: Jest tak dobra jak pęczak więc kupuj:D

  12. Wyrzuć na śmietnik 😛 skoro endomondo nie działa to po co Ci taki telefon ;P a tak na poważnie to olej to i ciesz się bieganiem- a trasę wyznacz na kompie- tylko włącz sobie stoper abyś wiedziała ile czasu zajmuje bieganie i tyle 🙂

  13. też mam te legginsy do biegania z lidla, tyle że fioletowe 😉 u mnie sprawdzają się super 🙂 przyznaję, że nigdy nie jadłam soczewicy 😀 jak smakuje? 😉 moimi ulubiony płatkami owsianymi są te z lidla 🙂 kupuję cały czas i nie zamieniłabym na inne 😉

  14. Mam amarantus ekspandowany i kompletnie nie wiem z czym go jeść. Masz może jakieś przepisy na niego?:) Marzy mi się kettlebell. A buty mają prześliczny kolor.

  15. Nie ćwiczyłam z innym, ale ten jest wygodny. Nie narzekam w każdym razie 🙂 Nie wydaje mi się duży. Możesz zerknąć na instagram – tam będą foty w towarzystwie m.in. butów – sama ocenisz, czy jest taki duży 🙂

  16. Zero przepisów 😉 On jest właściwie gotowy do spożycia, więc możesz go dodać do owsianki, na kanapki, na omleta, do jogurtu… Gdziekolwiek 🙂

  17. Początkującym polecam dopracowanie diety 🙂 Jeśli okaże się wtedy, że brakuje w niej białka, patrz na składy i makroskładniki. Jak najmniej węgli, jak najwięcej białka i przy tym jak najkrótszy skład.
    A jeśli chodzi o konkretną firmę, dla mniej jak na razie nr 1 jest MyProtein i ich Impact Whey Protein o smaku Lemon Cheesecake lub Strawberry Cream. Więcej możesz poczytać tutaj 🙂

  18. Hm, ciężko mi powiedzieć jak smakuje. Chyba to coś pośredniego między groszkiem a fasolą… Ale musisz spróbować żeby sama wiedzieć. Ma delikatny smak, więc nie masz się czego obawiać 🙂
    Tych z Lidla nie jadłam jeszcze 🙂

  19. Ani tyłek, ani majtki 😀 Wbrew pozorom legginsy z Lidla są całkiem spoko – mam jeszcze jedną parę długich z oferty sprzed chyba pół roku i nic nie prześwituje. W przeciwieństwie do biedronkowych – gdybym nie przejrzała się w lustrze przed wyjściem, nie byłoby fajnie 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę