W poniedziałek w sieci sklepów Lidl weszła do sprzedaży nowa oferta biegowa. Ja na początku tygodnia otrzymałam paczkę z lidlowymi butami, spodenkami i koszulką z prośbą o ich sprawdzenie w każdej możliwej sytuacji i na każdej powierzchni 😉 Przetestowałam je więc gruntownie i spieszę napisać Wam o wynikach testów, a wiem, że spora część z Was jest ciekawa – szczególnie butów. Dlatego też od nich zacznę.
Buty dostępne są w dwóch wersjach – na pierwszy rzut oka jedna z nich wydaje się mieć lepszą amortyzację (model B), a druga, ta którą posiadam ja (model A), jest raczej przeznaczona do biegania naturalnego – z uwagi na to, że podeszwa jest dość cienka i segmentowana.
Ale wygląd okazał się być mylący. W butach biegałam zarówno po kostce brukowej i asfalcie, jak i po polnych ścieżkach. O ile pierwsze 400 metrów po chodniku było tragiczne, tak później, po ich “rozbieganiu” nie odczuwałam praktycznie żadnej różnicy pomiędzy asfaltem, chodnikiem i piaskiem/trawą. Amortyzacja jest całkiem w porządku, choć na pewno nie najlepsza. Moje poprzednie buty marki Crivit są pod tym względem dużo lepsze, choć nie dla wszystkich to zaleta.
Mimo wszystko myślę, że dla przygodnych biegaczy i sezonowców spokojnie wystarczy, o ile nie pokonujecie 30 km dziennie środkiem miasta 😉 Ja chciałabym sprawdzić buty jeszcze na bieżni i pewnie w przyszłym tygodniu to zrobię, a o swoich wrażeniach napiszę na Instagramie bądź Facebooku, więc jeśli jesteście zainteresowani, to śledźcie mnie tam koniecznie 🙂
Ogromną zaletą butów jest ich przewiewność. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć, że materiał jest naprawdę cienki, a sam “stelaż” buta jest dziurkowany, dzięki czemu stopa jest dobrze wentylowana.
Kolejną rzeczą, która dla mnie jest bardzo ważna, jest lekkość butów. Kiedy odebrałam karton od kuriera, bałam się, że w środku będzie pusty, bo wydawał mi się tak lekki. Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły, ale samo to powinno wiele mówić o ciężarze butów. Na nogach również niemalże ich nie czuć, tym bardziej że materiał, z którego wykonana jest cholewka, jest miękki, a język bardzo dobrze układa się na podbiciu stopy. Od pewnego czasu zwracam na to uwagę, bo mam ogromny problem z odgnieceniami w tym miejscu, kiedy trenuję na siłowni z moich Nike Core flex.
A skoro już przy siłowni jesteśmy, to wypowiem się na temat innych aktywności, do których buty mogą się nadać. Bardzo często pytacie mnie o obuwie, które nadawałoby się i do biegania, i do innych treningów – te buty, poza bieganiem, z czystym sumieniem mogę polecić do treningu siłowego i cardio. Na pewno nie sprawdzą się przy pilatesie czy jodze (choć kto używa tam butów?) ani przy mocno dynamicznych ćwiczeniach z podskokami – jak chociażby burpees. Niestety, podeszwa jest nieco zbyt sztywna, aby móc wygodnie wykonywać tego typu ćwiczenia, dlatego odradzam. Myślę, że na siłowni sprawdzą się fajnie, bo są stabilne i bardzo wygodne. Sama zamierzam sprawdzić to jutro i mam nadzieję, że moje podejrzenia się sprawdzą.
Jedyny minus, jaki widzę w tym modelu, to design. Ten model miał naprawdę duży potencjał i można było zrobić dużo fajniejsze, bardziej kolorowe wersje. Albo przynajmniej jedną 😉 Wiem, że nie wszyscy są zwolennikami żarówiastych kolorów, ale powinniśmy mieć trochę większy wybór niż miks szarości z innym stonowanym kolorem. Choć akurat mnie trafiła się chyba najlepsza z proponowanych wersji kolorystycznych 😉
Jeśli chodzi o ubrania z obecnej kolekcji, to do przetestowania otrzymałam krótkie spodenki i koszulkę w panterkę, ale mam też “na stanie” panterkowe legginsy 3/4, o których kupno prosiła mnie siostra, więc mogę wypowiedzieć się w miarę kompleksowo.
Co do spodenek, to nie mam tutaj absolutnie żadnych zastrzeżeń. Są bardzo wygodne, nie krępują ruchów, nie zsuwają ani nie podsuwają się, nie obcierają ani nie uciskają… I są bardzo w moim guście 🙂
Tak jak zawsze byłam zadowolona z lidlowych legginsów do biegania, tak co do tych siostrzanych mam pewne wątpliwości, czy nie będą prześwitywać. Materiał wydaje się być naprawdę cienki, a na wewnętrzną stronę dość mocno przebija wzorek. Mam jednak nadzieję, że moje przypuszczenia się nie spełnią, a moja siostra będzie z nich zadowolona.
Koszulka również prześwituje, i to nie tylko w ostrym świetle, ale według mnie to akurat jej zaleta. Jest wykonana z bardzo cienkiego materiału i miałam wrażenie, że po paru minutach od rozwieszenia jej po praniu była zupełnie sucha. Akurat większość koszulek z Lidla, które posiadam, posiadają tę cudowną właściwość szybkiego schnięcia, ale ta bije wszystkie na głowę. Po treningu nie czułam nawet, żeby w jakikolwiek sposób była chociażby wilgotna.
Wszystkie ubrania z tej kolekcji posiadają elementy odblaskowe, co jest niezwykle istotne, jeśli biegamy po zmroku albo w ciemnych miejscach. Za to bardzo duży plus!
Podsumowując – polecam bardzo koszulki i luźne krótkie spodenki (są też obcisłe, ale tych nie sprawdzałam, więc się nie wypowiem), nawet na codzień na upalne dni. Co do butów – musicie sami zdecydować ile i gdzie biegacie i czy na takie warunki te buty będą odpowiednie. Ja zamierzam używać ich przede wszystkim na siłowni, o ile sprawdzą się na bieżni i do biegów po leśnych/polnych/parkowych ścieżkach – bo obok Nike Flex Experience RN to najlepsze moje buty przeznaczone do tego typu tras.
Skusiliście się na coś z nowej kolekcji? A może dopiero wybieracie się do sklepu?
Zobacz też
- przez Maggie
może i bym się skusiła, ale ja już wszystko mam co mi trzeba a nawet więcej 😉
jakoś rok temu kupiłam w lidlu taką bardzo cienką koszulkę do biegania. praktycznie przezroczysta, ale jest super.
O ile z ubrań lidlowych jestem bardzo zadowolona (mam te spodenki i chyba poszukam jeszcze jednej pary, bo są świetne), to do biegania w tych butach nic mnie nie przekona 🙂
No ja niestety stałam się posiadaczką szortów, które strasznie krępują moje ruchy, już podczas rozgrzewki staje się to bardzo męczące i nawet bolesne… 🙁
Kupiłam te buty z lidla, ale ostatnio ze względu na pracę mam mocno ograniczony czas, więc nie biegam, ale będę korzystać z nich na treningu siłowym i cardio. Już je do tego celu wykorzystałam i jak dla mnie super 🙂
Ja kupiłam biustonosz sportowy, z którego jestem bardzo zadowolona i tą samą koszulkę, którą pokazujesz. Aż żałuję, że nie kupiłam ich więcej, bo jest super! W planach miałam też legginsy, kupiłam takie 3/4 z fajną siateczką na nogawce, wzięłam rozmiar XS, bo Lidl często zawyża… i okazały się OGROMNE! Nie wiem jakim cudem, ale to było raczej M/L, a nie XS. A szkoda, bo były na prawdę fajne.
Ja przez cały tydzień byłam na wyjeździe a teraz jest taka ulewa że nie da się z domu wyjść i tylko czekam aż się przejaśni i lecę do lidla z nadzieją że jeszcze zostanie choć jedna para butów i koszulka 🙁