ZWOW #66 wykonałam w sobotę za namową Niebieskoszarej. Przymierzałam się do niego już od kilku miesięcy, ale brakowało mi odwagi, by do niego podjeść, aż w końcu doszłam do wniosku, że kiedyś muszę go pokonać, a najlepszy czas jest właśnie teraz.
Trening jest straszny, okropny, cudowny i genialny jednocześnie. Kocham go i nienawidzę, ale na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę. Ze wszystkich treningów Zuzki, które wykonałam do tej pory, ten jest chyba najbardziej wymagający – a może to ja mam jeszcze wciąż zbyt słabe ramiona. W każdym razie do wczoraj miałam zakwasy tricepsów i mięśni barków. Nie ma nic cudowniejszego!
ZWOW #66 jest treningiem niestandardowym typu Time Challenge. Niestandardowym, bo nie wykonujemy ćwiczeń w rundach, ale jedno po drugim. 5 ćwiczeń, 60 powtórzeń każdego i jesteśmy po wszystkim. Fajnie się czyta, gorzej robi, ale spróbować warto.
Jump up & star lift wyglądają bardzo niewinnie, ale to tylko złudzenie. Po 20-kilku powtórzeniach miałam dość, okropnie piekły mnie mięśnie w górnej części ciała. Jakimś cudem skończyłam jednak bez przerw.
James Bond lunge to przy pozostałych ćwiczeniach przyjemny spacerek. Znałam to ćwiczenie z poprzednich ZWOWów, więc niczym mnie nie zaskoczyło.
Monkey business to kolejna pozycja, której szybko miałam dość. I wbrew pozorom nie zabiły mnie skoki, ale te quasi-pompki. Barki – aua!
Side crunch uwielbiam, są zresztą częścią mojego treningu siłowego. Również przyjemna odskocznia 😉
Breakdance push-up jest ćwiczeniem, które prawie znałam z jednego z pierwszych (pierwszego?) moich treningów z Zuzką; z tą tylko różnicą, że tam pompki wykonywałam na jednej nodze i było tych powtórzeń znacznie mniej. Tutaj miałam dość już po 20, resztę dokończyłam w seriach po 6-10, choć miałam już myśli prawie samobójcze.
Cieszę się niezwykle, że w końcu pokonałam tego “potwora” i to z całkiem niezłym czasem (28:30 Zuzki pokonane!).
Znacie ten trening? Jeśli nie mieliście jeszcze okazji go przetestować, właściwy czas jest właśnie teraz. Dajcie znać jak wrażenia! 🙂
Zobacz też
- przez Maggie