- przez Maggie
Ostatnio moją ulubioną śniadaniową propozycją są omlety owsiane. Jadam je 5-6 razy w tygodniu, więc bardzo często. Od kiedy wspomniałam o tym po raz pierwszy na blogu, zaczęły pojawiać się komentarze i wiadomości z pytaniami, jak robię omleta. Tak naprawdę wszystkich składników dodaję na oko (poza jajkami – ich zawsze są 2 sztuki), więc ciężko mi było precyzyjnie odpowiedzieć na te pytania. Postanowiłam więc nakręcić film, w którym pokażę Wam, jak wygląda u mnie przygotowanie takiego omleta krok po kroku.
Pokazany omlet jest akurat w wersji wytrawnej, ze szpinakiem baby, camembertem i żurawiną. Jeśli chcecie zrobić omleta bez dodatków albo z innymi, postępujcie dokładnie tak samo – zmodyfikujcie tylko albo wyrzućcie punkt z dodawaniem “nadzienia”.
Zapraszam Was na film, jakiego na blogu jeszcze nie było 🙂
Przepraszam Was za jakość filmu i trzęsawkę – ciężko jest jednocześnie trzymać telefon i gotować. Mimo to mam nadzieję, że części z Was ten film się przyda 🙂
co to za młynek?
Już zmieliłam sobie płatki owsiane <3 na śniadanie sobie go przyrządze :*
Młynek do kawy. Podejrzewam, że starszy ode mnie 😉
Smacznego! 🙂 Daj znać jak smakował 🙂
Eee,miałam nadzieję Cię usłyszeć. 😉 Spróbuję kiedyś, bo wygląda przepysznie, a ja nigdy ani nie jadłam ani nie robiłam omleta.
Zdjęcie wyjątkowo smaczne 🙂 nie jadłam takiego połączenia i jestem ciekawa smaku.
Wiesz, jak u mnie z głosem… 😀
Spróbuj koniecznie 🙂 Omlety są jak owsianka – możliwości doboru dodatków nieograniczone 🙂
Jest przepyszny! Spróbuj koniecznie 🙂
Owsianki też nigdy nie jadłam 😀
robię troszkę inne omlety, ale ten także wygląda pysznie 😀
Szkoda, że nic nie mówisz :))
Pies najlepszy!!
Widać, że pies chciał poopowiadać o omlecie 😀
zrobić omlet to nie wyczyn, ale zrobić omlet JEDNA REKA?! Brawo 🙂
Dziewczyno, gdzie Ty się uchowałaś? 😀
Na pewno co osoba, to inny wykon 🙂
Karolina – i tak byś mnie nie usłyszała, bo w tle było szczekanie 😀
Agnes – ona przede wszystkim chciała spróbować, bo jak opowiadać o czymś, czego się nie spróbowało? 😀
Starałam się 😀 Dzięki 🙂
No widziałam, że "rozgniewana" była 😉 ale jej dałaś?
A potrafiłabyś jej odmówić? 😉 Dałam, ale kawałki bez sera i szpinaku 🙂
Fajny filmik 🙂 Mi właśnie zawsze omlety się rozwalały, ale muszę chyba wypróbować Twój sposób 😉
Daj znać, czy wyjdzie 🙂
Mnie zazwyczaj się nie rozwalają, ale tym z dodatkami jednak się to zdarza 😉
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Bardzo Ciekwy przepis na omlet, jutro z chęcią wypróbuje na śniadanie 🙂
Też miałam pieska przez 13 lat- nie potrafiłam 🙂
Smacznego! 🙂
Ja często potrafię – kiedy jest przejedzona, jem coś, czego ona nie może itd. Ale jajka na śniadanie? Czemu nie 😀
Szacun Maggie, że prawie wszystko zrobiłaś jedną ręką, a zwłaszcza rozbiłaś jajka 😀 co prawda nie próbowałam nigdy, ale już mam wizję przed oczami omlecika ze skorupkami :PP
Czy robienie takiego omleta z płatkami owsianymi całymi zamiast zmielonymi dużo zmienia? Sama dodaję je do mojego codziennego omleta bananowego, ale nigdy nie mieliłam.
W takiej wersji jeszcze nie jadłam.
Wygląda przepysznie! 🙂
To składniki na porcję dla jednej osoby, czy dla jednej osoby i jednego psa? 😀
muszę koniecznie spróbować, wygląda pysznie! Byłam pod wrażeniem jak to wszystko przygotowywałaś jedną ręką:)
Dodatki do wypróbowania! *.*
Ja omlet owsiany robię trochę inaczej (czyt. byle szybko ;D). Wieczorem zalewam płatki wodą, a rano mieszam z jajkiem i na patelnię. Czasem dodaję do środka banana/orzechy/jabłko, ale przeważnie "dekoruję" omlet na koniec 🙂
Moje ostatnie odkrycie to owsianka zapiekana! Wszystko robię tak samo, tylko do masy jajeczno-owsianej dodaję rozgniecionego banana lub jabłko starte na dużych oczkach. Kokilkę smaruję olejem i do piekarnika (200 stopni na ok. 25-30 min). Wersję bananową często kroję jak chlebek i smaruję domowym masłem orzechowym… Niebo! 😀
Wybacz, że się tak rozpisałam, ale omlet owsiany to moja śniadaniowa miłość 🙂
Pozdrawiam, Asia.
omleciki są pyszniutkie ! :)))
http://fitdevangel.blogspot.com/
To był mój drugi raz z rozbijaniem jajek jedną ręką 😀 I żadnej skorupki w środku! 😀
Zmienia na pewno konsystencję. Zrobiłam raz z całymi i ciężej było mi go przewrócić.
Wersji są miliony, ogranicza tylko wyobraźnia 🙂
Pies mało co skorzystał 😀
Dzięki, dzięki 🙂
Mój też jest szybki w wykonaniu, tutaj chciałam wszystko dokładnie pokazać, dlatego film wyszedł długi 😀 Też często dekoruję omleta na koniec, ale ostatnio pokazane dodatki tak mi zasmakowały, że nie mogę się oprzeć 🙂
Chciałabym kiedyś spróbować takiej zapiekanej owsianki, ale 30 minut pieczenia plus czekanie aż nagrzeje się piekarnik to dla mnie za dużo na poranek 😀 Wypróbuję w któryś weekend, dzięki za podrzucenie sprawdzonego przepisu 🙂
Wybaczam, moja od niedawna też 😀
A do tego zdrowe i dają nieograniczone możliwości 🙂
Ja często piekę owsianeczkę wieczorem 😉 Szczególnie wtedy gdy wiem, że nie będę miała rano czasu na przygotowywanie śniadania. A tym sposobem zjadam pożywny posiłek, nawet idąc na 6 do pracy (o zgrozo!) 🙂
Asia
Ale taka świeża, ciepła i pachnąca byłaby na pewno lepsza 🙂 Muszę zrobić, kiedy będę miała na popołudnie do pracy 🙂
Masz na 6?! Masakra! Współczuję…
I to rozumie:) Jak nie wyjdą mi po tak kompletnej instrukcji to już nie wiem:D
Tobie jedną ręką i jaki ładny wyszedł:D
Na placki też będzie taka instrukcja? Ja nagrywałam jedną taką ale jakoś nie nadaje się chyba do upubliczniania:D
Świeża oczywiście, że lepsza! 😀 Próbuj, warto!
Ta godzina jest okropna. Całe szczęście, że to praca dorywcza, 2-3 razy w tygodniu 😉
To filmik m.in. dla Ciebie 😀 Nie mają prawa teraz nie wyjść! 😀
Do placków nie planuję nagrywania filmu, bo za każdym razem robię inne 😉 Bazą jest jajko (minimum jedno), mąka i mleko. Dodaję w takich proporcjach, żeby ciasto wyszło gęste 🙂
Tak myślałam:D Dziękuję:*
super tak zobaczyć to wszystko na filmiku 🙂 na pewno wypróbuję 😉 wygląda pysznie! chcę więcej takich filmów na blogu! 😀
Jak pojawi się taka potrzeba, to będę je kręcić 😉
Smacznego! 🙂
Mam taki sam młynek 😀 ma już swoje lata, a jest niezawodny 🙂
Dokładnie tak 🙂 Zadrżało mi tylko serce, kiedy mieliłam w nim orzechy na masło i poszedł z niego dym 😀