Kolejny tydzień minął, Święta coraz bliżej 🙂 W tym roku nie ma co prawda powodów do narzekania na zimę, ale nie mogę się już doczekać pierwszego śniegu. Chcę spróbować jazdy na łyżwach i wybrać się na Szczecińską Gubałówkę na narty. Mam nadzieję, że nie zapomniałam jeszcze, jak się jeździ.
W tym Fototygodniu przygotowałam dla Was bonus – kilka rozmówek z moim narzeczonym, po których długo nie mogłam się pozbierać. Przez śmiech oczywiście 😉
Ale najpierw zdjęcia.
Na początek jak zwykle jedzenie. Od góry, od lewej: jaglanka z siemieniem lnianym, twarożkiem, suszoną morwą, rodzynkami i kaki; pizza chena z mąki żytniej, pychotka!; kukurydziane pancakes z polewą czekoladową i mandarynkami; koktajl z kaki, kiwi i jabłka, same witaminki 🙂
Moja ulubiona zielona herbata – Big-active z pomarańczą. Większość wersji zielonej herbaty z tej serii przypadła mi do gustu, ale ta jest zdecydowaną faworytką.
Mistrzyni promocji to ja! 😀 Na zdjęciu sałatki z Tesco za 1,99 zł (z wędzonym łososiem i kaparami oraz cezar) i zestawy (5 sztuk) oliwy i vinegret z Rossmanna – 2,49 zł za opakowanie.
Vinegretu nie polecam ze względu na skład, ta samo jak sosów i grzanek z sałatek. Lepiej zrobić je samemu. Aczkolwiek reszta składników jest bardzo w porządku 🙂
Jamniczki w Tesco! Nie mogłam przejść obok nich obojętnie 🙂
Pod Galaxy stoi już choinka, a my jeszcze nawet nie mamy upatrzonego drzewka. Coś z nami nie tak? 😛
…aczkolwiek w mieszkaniu robi się powoli lekko świątecznie – a to wszystko za sprawą świeczek. Pachną tak ładnie, że aż szkoda ich odpalać 😉
Doszłam ostatnio do wniosku, że mam w sobie coś z psa. Tylko kiedy sobie pobiegam, czuję się naprawdę szczęśliwa 😉
Wczoraj zaliczyliśmy małą posiadówkę z okazji urodzin mojej siostry. I chyba za bardzo pochwaliłam pogodę, bo kiedy wracaliśmy, zaczęło padać…
Check-out formy. Podobno znacznie poprawił się wygląd, ale niestety spadła też siła. Muszę wrócić do ćwiczeń z obciążeniem.
I na koniec urywek z niedzieli leniwca – do 13 w łóżku 😀 Druga część dnia za to jest/była o wiele intensywniejsza 🙂
Czas na obiecane anegdotki 😉
TŻ ogląda zwiastun “Dzień dobry, kocham cię”, ja kręcę się gdzieś obok.
Ja: Do kogo on to powiedział?
TŻ: Do tej Baran.
Ja: Jakiej Baran? Chyba Szatan?
TŻ: No tak, Baran-Szatan.
Ja: Kurdej-Szatan!
Pakujemy się do wyjazdu i myślę, czy zabrać ze sobą rzeczy do biegania.
Ja: Będziesz ze mną biegać?
TŻ: W Drawsku nie.
Ja: A w Szczecinie?
TŻ: Nie no, też nie.
Mam nawyk kąpieli przed pójściem spać, niezależnie od tego, czy myłam się w ciągu dnia. TŻ kąpał się rano i ani prośbami, ani groźbami nie mogłam go zmusić do udania się pod prysznic. Wymówka?
TŻ: Nie można się tak często kąpać, bo skóra wytwarza niewidoczne robaczki, które chronią ją i naszą odporność, a żele pod prysznic zawierają substancję, która je zabija.
Na szczęście koniec końców zdecydował się pozbyć tych “robaczków” 😀
Szykuję się do biegania, objaśniam narzeczonemu, co ma zrobić, żeby przygotował obiad. Dodam, że miał tylko wstawić naczynie do piekarnika i pokroić ziemniaki we frytki, po czym skropić je olejem.
Patrzy na mnie zdezorientowany i po chwili wypala:
TŻ: A po co ty idziesz biegać?
Na koniec mam do Was jeszcze prośbę. Biorę udział w instagramowym konkursie, w którym wygrywa zdjęcie z największą liczbą like’ów. Jeśli macie konto w tym serwisie, zostawcie serduszko pod poniższym zdjęciem 🙂
o jaaa, a dasz przepis na te pancakes? 🙂
2 jajka, mąka kukurydziana (albo inna – wszystko jedno), mleko, twarożek Emilki (można pominąć, ja dałam żeby podbić białko), trochę miodu, drożdże instant, soda oczyszczona. Mieszasz i smażysz 🙂 Ciasto musi być jak gęsta śmietana.
podobają mi się te anegdotki 😀 zdecydowanie chcę, żeby się częściej pojawiały 🙂 ja już nie mogę doczekać się świat i odliczam dni! od jutra zostanie tylko miesiąc 😀
O boże, jak Ty cudowanie teraz wyglądasz!! 🙂 Piękniejesz z każdym dniem. 😀
wszystkie składniki na oko dodawałaś czy jakieś konkretne proporcje są? 🙂
Na oko, dlatego napisałam o konsystencji 🙂
Anegdotek było o wiele więcej, ale dopiero dzisiaj wpadam na pomysł żeby je spisać 😉 Wpadaj do nas, to usłyszysz na żywo 😀
Co do Świąt to masz rację! Chyba też zacznę odliczać 😀
:zawstydzona: Dziękuję 🙂
Big active ma rzeczywiście dobre herbaty, a najlepiej celować w te sypane.
Głos oddany. A wyglądasz rewelacyjnie i Fit 🙂
Haha narzeczony mistrz ;d mój na szczęście sam sobie świetnie radzi w kuchni 😀
Wyglądasz świetnie, jest forma! 🙂 Zazdroszczę tego zaparcia do biegania… A Twój narzeczony miażdży system! 😀
Też tą herbatę uwielbiam…z pigwą też dobra:)
hahah jednak powiem że twój narzeczony miał troche racji z tym kompanie,naukowo jest stwierdzone że powinniśmy się kąpać raz dziennie jeśli nie jest to koniecznie częściej i lepiej kąpać się wieczorem. Dlaczego bo nasz organizm produkuje tzw skuolen który osadza się na naszej skórze w warstwie ochronnej właśnie chroni przed zarazkami.Skolen produkowany jest tylko w nocy dlatego nie powiinoo kąpać się rano;p;p
Jednak doskonale cie rozumiem ja też nie położę się spać bez prysznica;p
Ta akurat jest sypana 🙂
Dziękuję bardzo 🙂 I za głos, i za komplementy 🙂
Mój też sobie radzi i to bardzo dobrze, ale lenia ma strasznego 😉 Wolałby posiedzieć i pograć w PESa czy FIFĘ niż pichcić 😛
No widzisz, a on zmyślił sobie bajeczkę i myślał, że w to uwierzę 😉 Czyli kąpiel wieczorna i tak mu nie zaszkodziła 😛
Tak czytam w necie – nie chodzi o skwalen? Z tego, co wyczytałam, to środki bez SLS wcale go nie niszczą 🙂
Dzięki, dzięki 🙂 Spróbuj biegać, a zobaczysz, że warto! Tu nie chodzi o zaparcie, ale o przyjemność 🙂
Oj miażdży, miażdży 😀 Zresztą pod tym względem jesteśmy siebie warci, bo ja też nierzadko coś głupiego palnę 😛
Piłam z pigwą, też mi smakowała 🙂
Wyglądasz cudnie, bardzo fit 🙂 Pozdrawiam .
http://karoliminiworld.blogspot.ie/
Mam taki sam kubek haha 😀
Podziwiam, jesteś w świetnej formie. Gratulacje ciężkiej pracy!!
hahaha zdjecie na glebie mnie zabilo ;)))
Masz piękną figurkę! 🙂
pajapaulina.blogspot.co.uk
Ostatnia anegdota- MISTRZ! 😀
Ile.mniej więcej może mieć jeden ten "placek" ?
Nie mam pojęcia, nie ważyłam składników, więc nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.