Czas na recenzję ostatniego ZWOW z wyzwania Zuzka’s Butt Month, które żegnam z niekrytym żalem. Wyzwanie nie dość, że jest efektywne (zdjęcia na fejsie!), to jeszcze bardzo przyjemne. Do tych ZWOWów na pewno będę często wracać, żeby nie zaprzepaścić osiągniętych efektów 😉 Wracając jednak do tytułowego ZWOW #65, to jest to kolejny workout lądujący w […]
Koniec Zuzka’s Butt Month, nowe wyzwanie, przesyłka od FitWithMe & cel osiągnięty!
Dzisiaj znów post nieco bardziej osobisty, choć nie odbiegający od tematyki bloga. Dzisiejszy dzień uważam za bardzo udany, więc muszę się trochę pochwalić 😉 Zuzka’s Butt Month Przed kilkoma minutami wykonałam po raz ostatni ZWOW #65, o którym więcej napiszę w którymś z kolejnych postów. Po raz kolejny pobiłam swój rekord, ale o tym więcej […]
ZWOW #64
Pora na recenzję kolejnego ZWOW z pośladkowego wyzwania. Ten trening od razu stał się moim ulubieńcem. Jest mega męczący, ale równocześnie bardzo przyjemny. No i wykorzystuje piłę, z którą ćwiczenia pokochałam 🙂 Co prawda moja quasi swiss ball ma uszy i jakieś 15 lat na karku, ale do ćwiczeń się nadaj. ZWOW #64 to kolejny […]
ZWOW #63 AMRAP
ZWOW #63 jest kolejnym treningiem Zuzki z cyklu Zuzka’s Butt Month, który skupia się na pośladkach. Według mojej subiektywnej opinii jest dużo łatwiejszy od poprzedniego i na pewno mniej męczący. ZWOW #63 jest treningiem typu AMRAP (as many rounds as possible), co oznacza, że w ciągu 12 minut mamy zrobić jak najwięcej rund następujących ćwiczeń: […]
Zuzka’s Butt Month: ZWOW #62
Pierwszy tydzień wyzwania Zuzki dla pośladków za mną. ZWOW #62 wykonałam w tym czasie 3 razy, czyli zgodnie z planem. Mój rekordowy czas to 08:26.223, co w porównaniu do czasu najsłabszego daje poprawę o całe 3 minuty i 27 sekund, czego się nie spodziewałam. Jeśli natomiast chodzi o efekty wizualne, to późnym popołudniem wrzucę drugie […]
Moja dieta redukcyjna – podstawowe założenia & Zuzka’s Butt Month
Źródło W poniedziałek pisałam o koniecznej zmianie moich nawyków żywieniowych i, wyłoniwszy kilka podstawowych zasad, od wtorku wcieliłam je w życie. Już teraz widzę, że „moje” metody działają, bo przede wszystkim nie mam już tak wzdętego brzucha. Zawiedzeni będą jednak ci, którzy spodziewają się diety 1000kcal, south beach, proteinowej czy jakiejkolwiek innej siejącej spustoszenie w […]