Fototydzień 08.06. – 14.06.2015r.

Rozpoczął się już gorący okres na mojej uczelni, dlatego niestety przez najbliższe kilkanaście dni będę pisać rzadziej. Zaczęłam już ostro zakuwać (jak zwykle na ostatnią chwilę :P) do egzaminów i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w przyszłym tygodniu powinnam być po wszystkim i stresować się już tylko obroną magisterki 😉 Aczkolwiek z moimi […]

Fototydzień 25.05. – 31.05.2015r.

Jak minął Wam ten tydzień? U mnie przede wszystkim niezwykle szybko i intensywnie pod względem treningowym. Z powodu kontuzji mojego narzeczonego, trenuję teraz tylko z moją M. i muszę powiedzieć, że jestem z niej strasznie dumna, bo marudzi coraz mniej, kiedy każę jej progresować z ciężarami i już nie w głowie jej bieżnie, rowerki, orbitreki […]

Fototydzień 18.05. – 24.05.2015r.

Wybaczcie, proszę, takie opóźnienie w publikacji Fototygodnia, ale ostatnimi dniami głowę miałam zaprzątniętą czymś innym. Mój narzeczony doznał dość poważnej kontuzji i mamy w domu mini-szpital, a przy okazji zaliczamy porządne cardio latając od lekarza do lekarza. Nie jest wesoło, ale jakoś dajemy radę, nie takie rzeczy przetrwałam 😉 W końcu jest Fotomenu 😉 1. […]

Fototydzień 11.05. – 17.05.2015r.

Witajcie w mocno opóźnionym Fototygodniu 😉 Wczoraj, po całym weekendzie wojaży i 10h spędzonych w podróży, wróciłam do domu dopiero o 23 i jedyne, o czym marzyłam, to prysznic i łóżko. Dziś za to, z przerwą na śniadanie, spałam do 14. A moja kreatywność i produktywność  po południu osiągnęły poziom tak żenująco niski, że nie […]

Fototydzień 04.05. – 10.05.2015r.

Dla odmiany ten tydzień był wolny (w dosłownym słowa znaczeniu) i bardzo leniwy, choć czwartek, piątek i połowę soboty zajęło mi latanie po sklepach – najpierw za butami i bielizną ślubną, później obrączki, mierzenie sukienek i ostateczna decyzja co do niej, a w końcu galeriowy maraton z moją mamą, która przyjechała na weekend. Niedziela to […]

Fototydzień 27.04. – 03.05.2015r.

No i po długim weekendzie 😉 Dla mnie niestety nie skończył się on dobrze, bo przywiozłam do domu przeziębienie (dlatego też nie dałam rady przygotować wczoraj Fototygodnia). Dziś czuję się już dość dobrze, choć wolę nie zapeszać, bo pewnie pod wieczór przyjdzie pogorszenie… Póki co dzielnie trzymam się z dala od aptecznych leków i radzę […]

Zacznij wpisywać, co chcesz wyszukać i wciśnij Enter. Wciśnij ESC aby anulować.

Powrót do góry