Sylwester i Nowy Rok sprzyjają robieniu sobie obietnic. Kim byśmy już nie byli, gdyby wszystkie one się spełniły…. 😉 Ja nigdy nic takiego nie robiłam, ale może czas najwyższy? A nuż wszystko się spełni. Tym bardziej, że z napisanego czarno na białym ciężko będzie się wykręcić.
Ale najpierw o tym, co udało mi się osiągnąć w 2012 roku.
Podsumowanie
- Zakochałam się z wzajemnością – w aktywności fizycznej oczywiście. Co prawda pierwsze podrygi miały miejsce jeszcze w grudniu 2011, ale czymże jest hula-hoop wobec takiego np. TurboFire?
- Poznałam tajemnice prawidłowego odżywiania się, chociaż dużo jeszcze przede mną. Tu należą się podziękowania mojej osobistej koleżance, studentce technologii żywności i żywienia człowieka 🙂 Szkoda, że nie miało to miejsca przed wciągnięciem się w “dietę” 1000 kcal.
- Niemal całkowicie wyeliminowałam ze swojego jadłospisu cukier i sól.
- Zaczęłam dbać o swoje włosy, zyskując zaszczytne miano włosomaniaczki.
- Zostałam wolontariuszką Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce.
- Zdałam 4 najtrudniejsze egzaminy w całym dotychczasowym programie studiów.
- Odbyłam praktyki programowe, na których nauczyłam się więcej niż przez 3,5 roku studiowania, poznałam fantastycznych ludzi i przeżyłam niezapomniane chwile. Dzięki temu wiem już na pewno, co chcę robić w życiu 🙂
Postanowienia
- Utrzymać wszystko to, co do tej pory zdobyłam.
- Napisać pracę magisterską.
- Na V roku znaleźć praktyki (albo pracę), które pomogą mi w odbyciu aplikacji.
- Kupić i zaadaptować przynajmniej 200-litrowe akwaterrarium dla żółwia.
- Łączna ilość dni nietreningowych nie może przekroczyć 28 (nie licząc planowo wolnego 1 dnia w tygodniu).
- Jeść więcej owoców i warzyw – dojść do 5 porcji dziennie.
- Wejść w posiadanie szczotki Tangle Teezer.
- Zgłębić arkana naturalnej pielęgnacji skóry.
W nowym roku życzę Wam spełnienia wszystkich Waszych postanowień, podejmowania właściwych decyzji, a w przypadku nietrafnych – żebyście nie żałowali niczego, co zrobiliście. Oczywiście udanej zabawy sylwestrowej i niech ten rok będzie najlepszy! 🙂