W poprzednim wpisie pisałam o tym, że wróciłam na dietę ketogeniczną. Niewiele dostrzegam w niej minusów, ale tym razem jeden z nich doskwierał mi nadzwyczajnie – niemożność zjedzenia czekolady. Ale przecież to…
Tak, wróciłam na keto. Ale nie na stałe i tego jestem w 100% pewna. Również nie z powodów zdrowotnych ani ideologicznych. Ale z próżności i chcąc pójść na łatwiznę. I…