Kosmetyki Marrakesh – moja opinia

Jedną z zalet mojej pracy jest to, że często otrzymuję do wypróbowania kosmetyki nowych marek. Jakiś czas temu w taki właśnie sposób trafił do mnie podróżny zestaw kosmetyków do włosów Marrakesh. Przez kilka miesięcy jeździł ze mną na siłownię i z powrotem, zanim przypomniałam sobie o nim i postanowiłam go wypróbować.

Skłonił mnie do tego również fakt, że zupełnie przypadkiem zakupiłam masło do ciała Marrakesh. Zakochałam się w nim z miejsca, więc chciałam sprawdzić, czy podobnie będzie z kosmetykami do włosów.

Szampon i odżywka do włosów Marrakesh

Szampon i odżywka w zestawie podróżnym Marrakesh są w pojemnościach 100ml. I mimo że używam w większości profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich, które są bardzo wydajne, wydawało mi się, że miniatury wystarczą mi na 3, max 5 myć. Pomyliłam się bardzo, bo po kilkunastu użyciach wciąż mam po ok. ⅓ produktów.

Zestaw kosmetyków do włosów Marrakesh

Tym, co mnie przekonało do wypróbowania zestawu, był zapach masła do ciała Marrakesh. Byłam ciekawa, czy kosmetyki do włosów mają podobny zapach i jak bardzo jest on intensywny. Nazwa marki kojarzyła mi się od początku z ciężkimi, orientalnymi zapachami. I faktycznie nuty orientu są wyczuwalne i w szamponie, i w odżywce, jednak są raczej tłem dla zapachu. Główna woń to słodycz pomieszana z czymś, czego nie jestem w stanie nazwać. Coś jakby słodki cytrus z odrobiną przypraw korzennych? W każdym razie zapach jest nienachalny i bardzo, bardzo przyjemny.

Szampon do włosów

A teraz najlepsze – zapach kosmetyków Marrakesh utrzymuje się na włosach nawet do 2 dni! Uwielbiam kosmetyki do włosów, których zapach towarzyszy mi dłużej aniżeli tylko podczas mycia. Do tej pory moimi ulubieńcami były serie Schwarzkopf BC Brazilnut i Wella Fusion. Marrakesh jest od nich jednak znacznie lepszy pod kątem składu.

Odżywka do włosów

A skład jest naprawdę niczego sobie, szczególnie jeśli porównamy go do innych profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich. Dla mnie najważniejsze jest to, że kosmetyki nie zawierają parabenów, w szamponie nie występuje SLS ani SLES, a odżywka faktycznie ma substancje aktywne, a nie same silikony.

Zobacz: Jakich składników unikam w kosmetykach

Obietnice producenta co do działania tych kosmetyków nie są ani trochę przesadzone. Moje włosy po ich użyciu za każdym razem są mięsiste, odżywione i nawilżone. Nie puszą się nawet, kiedy na dworze panuje wilgoć. Są wygładzone i jednocześnie lekko odbite u nasady. Ponadto nie przetłuszczają się, co jest zasługą braku substancji drażniących skórę głowy.

Szampon do włosów Marrakesh
Odżywka do włosów Marrakesh

Jeśli chodzi o wszystkie powyższe aspekty, naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Jedynym drobnym minusem są opakowania kosmetyków. Wykonane są z tak twardego plastiku, że obecnie odżywkę muszę wydobywać szpatułką po odkręceniu buteleczki. Szampon na szczęście jest rzadszy, więc tutaj pomaga mi siła grawitacji.

Olejek do włosów Marrakesh

Trzecim kosmetykiem w zestawie podróżnym Marrakesh jest olejek do włosów. Można go stosować zarówno na całe włosy, jak i jedynie do zabezpieczania końcówek. Ja wypróbowałam oba te sposoby i w każdej roli sprawdza się bardzo dobrze.

Podobnie jak w przypadku szamponu i odżywki, zacznę od zapachu, który również w przypadku olejku rozpieszcza zmysły. Tutaj woń bardziej przypomina orientalny deser, wyraźnie przebija się nuta palonego cukru albo miodu. Osobiście uwielbiam wszystkie zapachy, które mają w sobie cukrową nutę. Nie ma to jednak na szczęście przełożenia na ciągoty do słodyczy 😉 Zapach olejku również utrzymuje się na włosach do dwóch dni. Dłuższego okresu nie sprawdzałam.

Olejek do włosów Marrakesh

Pojemność olejku Marrakesh w zestawie podróżnym to 10ml i jest to standardowa pojemność dla tego rodzaju kosmetyków. Jako że na włosy wystarczy nałożyć naprawdę niewielką jego ilość, myślę, że kosmetyk wystarczy mi jeszcze na kilka dobrych miesięcy. Do zabezpieczenia końcówek wystarczają mi 2-3 pompki. Kiedy chcę nałożyć olejek na całe włosy – zużywam 4. Po ponad miesiącu używania mam jeszcze ¾ opakowania, więc wydajność jest naprawdę fajna.

Skład olejku do włosów Marrakesh jest idealny jak na kosmetyk tego typu: 3 silikony, olej arganowy, olej konopny, zapach. Niczego mniej ani więcej moim włosom nie potrzeba. Silikony zabezpieczają włosy przed czynnikami zewnętrznymi, oleje odżywiają, a zapach sprawia, że zwykła czynność staje się swojego rodzaju rytuałem. I’m lovin’ it!

Masło do ciała Marrakesh

Czas na masło do ciała Marrakesh, od którego wszystko się zaczęło. Polecił mi je znajomy, zachwalając zapach i doskonałe właściwości do masażu. Tutaj niestety byłam odrobinę zawiedziona, ponieważ masło wchłania się na tyle szybko, że masaż trwa zdecydowanie zbyt krótko. Nie ma jednak tego złego… Bo dzięki szybkiemu wchłanianiu się w skórę, zużywam je do nawilżania nóg po porannym prysznicu i jestem niemal od razu gotowa do wyjścia. Ponadto trzymane w lodówce (polecam ten patent z każdym innym masłem, balsamem czy mleczkiem!) daje uczucie chłodu w te upalne dni.

Masło do ciała Marrakesh

Masło do ciała Marrakesh również kusi zapachem. To właśnie dzięki niemu wyciągnęłam zestaw do pielęgnacji włosów i go wypróbowałam. Zapach masła jest mniej słodki, ale wciąż bardzo przyjemny. Chociaż osobiście moim faworytem pozostaje olejek.

Masło ma bardzo gęstą konsystencję, jak dobrze ubita śmietana. Łatwo się przy tym rozsmarowuje, mięknąc i lekko się roztapiając przy kontakcie ze skórą. Pozostawia skórę nawilżoną, ale nie tłustą. Do pełnego wchłonięcia potrzebuje maksymalnie 2 minut, jednak nałożenie mniejszej ilości kosmetyku zdecydowanie przyspieszy ten proces.

Masło do ciała

Bazą masła jest olej z krokosza barwierskiego, ale dalej niestety znajdują się zbędne silikony. Reszta olejów została zawarta w śladowych tylko ilościach, już po zapachu. Gdyby nie to, pewnie masło do ciała Marrakesh stałoby się jednym z moich ulubionych smarowideł do ciała. Mam nadzieję, że kiedyś jego skład zostanie zmieniony, bo chętnie sięgałabym po nie częściej.

Podsumowując – kosmetyki do pielęgnacji włosów Marrakesh bardzo przypadły mi do gustu. Są to jedne z niewielu kosmetyków profesjonalnych, których zapach utrzymuje się na włosach jeszcze długo po myciu. Są również jednymi z niewielu, których skład jest naprawdę zadowalający, a przy tym ich działanie jest naprawdę efektywne i efektowne. Natomiast masło do ciała Marrakesh zawiodło mnie obecnością silikonów w składzie i to jest powód, dla którego więcej się na nie nie skuszę.

Znacie tę markę? Stosujecie profesjonalne kosmetyki do włosów?

0 0 vote
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Pielęgnacja z Beautysupply
Pielęgnacja z Beautysupply
24 czerwca 2019 14:46

Zdecydowanie wybieram tylko profesjonalne kosmetyki do włosów. Od kiedy porozmawiałam szczerze ze swoim fryzjerem to mimo wszystko unikam szamponów, odżywek typowo z sieciówek. Wolę kupić coś porządnego i mieć efekt niż oszczędzać na zdrowiu i wyglądzie.

trackback
Podsumowanie i ulubieńcy czerwca | I love how it feels! Fit blog
5 lipca 2019 18:31

[…] na kosmetycznych ulubieńców, którymi są produkty Marrakesh. Rozpisywałam się o nich w tym wpisie, więc nie będę tutaj powtarzać moich zachwytów. W skrócie powiem tylko, że głównie składy […]