Podsumowanie listopada 2014

Nie lubię listopada, więc cieszę się, że mamy go już za sobą. Choć muszę przyznać, że w tym roku nie był on jakoś szczególnie nieprzyjemny. No może poza chorobą, która złapała mnie w ostatnim jego tygodniu. Aczkolwiek tę zwalam na karb tragicznie zapowietrzonych kaloryferów i 15 stopni w mieszkaniu. Na szczęście teraz wszystko jest już w normie 🙂

Jeśli chodzi o treningi, to było duuuużo biegania, z czego jestem bardzo zadowolona. Z moich nowych życiówek zresztą też. I z przebiegniętych 62,42 km 😉
2 tygodnie temu przywiozłam też z domu kettla i obciążniki 2×1,5 kg, więc mogę w końcu trenować z obciążeniem. Niewielkim, bo niewielkim, ale odpowiednio wykorzystane potrafi zgotować niezłe zakwasy 😉 Zresztą kettlebell jest najbardziej wszechstronnym obciążeniem treningowym i spokojnie można nim przećwiczyć całe ciało.
W tabeli poniżej możecie zobaczyć wszystkie wykonane przeze mnie w listopadzie treningi, natomiast po szczegóły zapraszam na mój profil na Endomondo.

Jeśli chodzi o odżywianie, to w stosunku do października znacznie się poprawiłam i nie mam sobie nic do zarzucenia w listopadzie. Było zdrowo, odpowiednio pod względem jakości i częstotliwości posiłków i dużo bardziej urozmaicenie.
Pod koniec miesiąca wznowiłam picie koktajli owocowych i owocowo-warzywnych i nie potrafię się od tego uzależnienia uwolnić 😉 Wynalazca blendera kielichowego zasługuje na Nobla 🙂

A jak wyglądał Wasz listopad? Jesteście z siebie zadowoleni? 🙂

0 0 vote
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
13 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Wera Dżej
Wera Dżej
4 grudnia 2014 18:46

Witam. Genialny blog. Obsweruję, zapraszam do siebie i liczę na to samo pozdrawiam! 🙂

shitforfit.blogspot.com

Asia FitBlog
Asia FitBlog
4 grudnia 2014 19:58

Jestem zadowolona! Udało mi się trochę zredukować więc nie ma co narzekać 🙂 W dodatku męczyłam mój brzuch i powoli widać na nim zarys mięsni 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Asia FitBlog
5 grudnia 2014 14:51

Suuuper, oby tak dalej! 🙂

keep dreams close
keep dreams close
4 grudnia 2014 20:35

Oj tak, z listopada jestem baaardzo zadowolona! Zresztą Twój też bardzo fajnie się prezentuje : ) Niska temperatura w pomieszczeniu w którym się przebywa to nie fajna sprawa, oj wiem coś o tym…

Maggie W
Maggie W
Reply to  keep dreams close
5 grudnia 2014 14:50

Ale za to mogłam docenić to, co mam – sprawne (już) grzejniki. Tak więc nie narzekam 😀

malenstwo_83
malenstwo_83
5 grudnia 2014 08:07

Ja jestem bardzo zadowolona chodź biegania mogło być więcej, ale za to zrobiłam swoje pierwsze w życiu 12km. 😉 U ciebie listopad wygląda super 😉

AnnEmilia
AnnEmilia
5 grudnia 2014 13:53

Brawo, podziw za to bieganie przede wszystkim:) jak śnieg spadnie też biegasz? u mnie listopad masakra – jadłam niezdrowo i mało ćwiczyłam:/ w tym miesiącu choć trochę muszę się poprawić!

Maggie W
Maggie W
Reply to  AnnEmilia
5 grudnia 2014 14:13

Jasne 🙂 Przedwczoraj w Szczecinie już był pierwszy śnieg i gdyby nie mój zapchany nos, to na pewno bym pobiegła 🙂 Powstrzymać mnie mogą tylko mocno oblodzone chodniki – ale to do czasu aż sobie odpowiednie buty sprawię 🙂
Trzymam kciuki za udany grudzień! 🙂

Anonimowy
Anonimowy
5 grudnia 2014 20:28

A u mnie jest źle. Spadek formy, załamanie wszelkich możliwych norm żywieniowych. Nie wiem, co się dzieje, ale bardzo mnie to demotywuje. Nie mogę powstrzymać się przed jedzeniem… W związku z tym przytyłam prawie 2 kg. Zrzucić nie będzie łatwo 🙁

Anonimowy
Anonimowy
5 grudnia 2014 20:51

wow podziwiam i oby tak daleje nie poodawać sie;p

Agnes J.
Agnes J.
6 grudnia 2014 00:37

Mój listopad był totalnie zakręcony 😀 jestem z siebie baaardzo zadowolona!

M.
M.
Reply to  Agnes J.
6 grudnia 2014 12:24

Ja mam zupełnie odwrotnie…

Nebeskaa
Nebeskaa
7 grudnia 2014 13:02

również jestem z siebie bardzo zadowolona w listopadzie 🙂 Insanity jest intensywne, ale daje ogromnego kopa 😉