Jak zrobić TRX? DIY

O tym, czym jest TRX, chyba nie muszę pisać? Zresztą zobaczycie to w dzisiejszym wpisie. O korzyściach płynących z wykonywania treningu suspensywnego (czyli inaczej: w zawieszeniu/podwieszeniu) napiszę innym razem. Dziś trochę o samym sprzęcie.

Krążą pogłoski o tym, że TRX był sprzętem używanym pierwotnie przez żołnierzy wyjeżdżających na misje, którzy chcieli (czy też musieli) pozostać w dobrej formie. Docenili go za łatwość montażu, lekkość, wszechstronność.
A ja Wam powiem, że to nie do końca prawda. Być może i jakaś mała część amerykańskich żołnierzy miała z tym styczność, ale ta plotka o wielkiej popularności wśród wojskowych została mocno rozdmuchana przez agencję reklamową. Znam wielu mundurowych, również takich, którzy mają za sobą misje w Iraku, Libanie, Syrii, Pakistanie czy Afganistanie i żaden z nich nigdy nie miał styczności z takim sprzętem. Co więcej, wcale nie ma potrzeby zabierania go ze sobą, bo bazy wojskowe (nie wiem, czy wszystkie, ale co najmniej większość) wyposażone są w siłownie.

Ale jako że reklama dźwignią handlu (a któż nie chciałby być jak ci dzielni komandosi!), to puszczono w świat bajeczkę o taśmach, które robią z ludzi supermanów. I oczywiście ustalono adekwatną do obietnic cenę – 200$. Trochę sporo jak na dwa paski 😉 Z pomocą przychodzi Allegro i taśmy w typie TRX, które razem z przesyłką możemy kupić na najtańszej aukcji już za 129 zł – różnica ogromna. Tyle byłabym w stanie zapłacić bez wahania, gdybym miała gwarancję, że podczas treningu nie czekałoby mnie bliskie spotkanie z podłożem. Ale że do produktów „made in China” nie mam aż takiego zaufania, a mleczaki wypadły mi już dawno temu i trzecie zęby podobno już nie wyrastają, postawiłam na trzeci pomysł – zrobię TRX sama. Przeczytałam pół internetu w poszukiwaniu instrukcji, jednak żadna mnie nie satysfakcjonowała w pełni – a to produkty niedostępnie, a to narzędzi nie mam… Hitem był związany na kilka supłów sznurek od snopowiązałki; myślę, że nie wymaga to komentarza 🙂
Na szczęście mam tatę, który wie, co z czym połączyć i podpowiedział mi, jakich materiałów należy użyć, aby sprzęt miał ręce i nogi (ja zresztą też – i to całe, nie połamane). I tak powstał sprzęt wzorowany na TRX, który zrobiłam (prawie) sama w domu (i garażu). Jeśli chcecie sprawić sobie własne taśmy – ta instrukcja z pewnością Wam w tym pomoże.

Spis treści artykułu

Materiały i sprzęt

  • 2 pasy transportowe (moje mają 5 metrów długości, 23 mm szerokości i 200 kg udźwigu) – 21 zł,
  • 2 karabińczyki (u mnie 80 mm, 75 kg udźwigu) – ok. 5 zł,
  • co najmniej 30-centymetrowy kawałek rurki PCV (u mnie średnica wewnętrzna ok. 2 cm) – 3 zł (za 2,5 m),
  • lutownica (można też użyć nożyczek i zapalniczki),
  • piła do plastiku,
  • papier ścierny,
  • igła,
  • nici,
  • centymetr krawiecki albo linijka.

Wykonanie

Pierwszym krokiem było określenie długości pasów, które musiałam kupić. Stanęło na dwóch pięciometrowych pasach i to dla nich dobrałam długości poszczególnych odcinków. Oczywiście możecie kupić pasy dłuższe lub krótsze i dobrać inne długości odpowiednio do rozmiaru pasów. Przy zakupie zwróćcie uwagę na maksymalny ciężar i, co równie ważne, na klamry. Muszą być naprawdę mocno i solidnie wykonane.

Po rozrysowaniu poszczególnych elementów i ustaleniu długości każdego z nich przystąpiłam do cięcia lutownicą. Dlaczego akurat tak? Ano dlatego, że chciałam, aby końce nie strzępiły się. Lutownica przy okazji je laminowała. Możecie to zrobić też przy użyciu nożyczek i zapalniczki, ale wtedy straty mogą być większe. Do lutownicy dobrze jest mieć drugą osobę do pomocy (mnie na początku pomógł tata), ale da się to wykonać samemu.
Każdy z pasów podzieliłam na odcinki: 15 cm, 50 cm, 50 cm, 50 cm, 3 m, 35 cm (ten musi być przycięty od strony klamry). Na zdjęciu poniżej zobaczycie już pocięte pasy. Jeden metrowy, który widnieje na zdjęciu, przecięłam jeszcze na pół.

Z rurki PCV wycięłam piłką dwa piętnastocentymetrowe odcinki. Wyszlifowałam ich krawędzie papierem ściernym i wypłukałam.
Na zdjęciu są uchwyty do sprzętu ogrodniczego, ale z nimi byłoby więcej roboty, dlatego wymieniłam je na rurkę.

Przystąpiłam do szycia. Większość łączeń wykonałam w kształcie „X” wpisanego w kwadrat, jak na zdjęciu poniżej. To znacznie trwalsze łączenie niż tradycyjne szycie wzdłuż.

Schemat szycia każdej z połówek wygląda następująco:

  • 50 cm – uchwyt na nogi (1),
  • 50 cm – uchwyt na ręce (1),
  • 35 cm z klamrą – doszywamy do niego uchwyty (1),
  • 3 m – przewlekamy przez klamry (2),

Oba pasy zszywamy ze sobą. Z jednego z 15-centymetrowych odcinków wykonujemy pętlę i zszywamy ją z pasami w miejscu ich łączenia, od spodu (3). Z drugiego 15-centymetrowego odcinka wykonujemy ruchomą pętlę, którą przewlekamy przez wykonaną poprzednio i karabińczyk (3).
Dwa pozostałe odcinki po 50 cm łączymy razem tworząc zamknięty obwód. Na górze mocujemy karabińczyk, a cały odcinek dzielimy szwami na kilka mniejszych „porcji” – ten element posłuży nam do mocowania sprzętu (4).

To wszystko! Wykonanie taśm typu TRX wcale nie jest trudne, chociaż nie będę Was czarować, że zajmuje 20 minut. Trzeba na to poświecić około 2-3 godzin, ale warto. Satysfakcja z treningu wykonanego z użyciem własnoręcznie zrobionego sprzętu jest bezcenna 🙂

0 0 vote
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
33 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Różowa Klara
Różowa Klara
20 sierpnia 2014 17:19

Świetny pomysł, ale chyba jednak miałabym obawa podobnie jak do chińskiego sprzętu.

Maggie W
Maggie W
Reply to  Różowa Klara
20 sierpnia 2014 17:29

Też początkowo miałam, ale szybko się ich wyzbyłam 😉

keep dreams close
keep dreams close
20 sierpnia 2014 17:55

Pomysłowa babeczka z Ciebie : ))

Maggie W
Maggie W
Reply to  keep dreams close
21 sierpnia 2014 08:24

Dziękuję, dziękuję 🙂

Uśmiecham się do siebie
Uśmiecham się do siebie
20 sierpnia 2014 17:55

Jestem pod ogromnym wrażeniem, ale sama po ćwiczeniach na nowszej wersji TRX miałam poczucie niestabilności na starszej wersji (oryginały) więc obawiam się, że domowa wersja nie wchodzi u mnie w grę. Mimo wszystko podziwiam i gratuluję:)

Maggie W
Maggie W
Reply to  Uśmiecham się do siebie
21 sierpnia 2014 08:25

Niestabilność? W jakim sensie? 🙂

Projekt Matka-Polka
Projekt Matka-Polka
20 sierpnia 2014 18:25

wystarczy przetestować na swoim chłopie i jak się nie zabije to można używać. to co…zrobisz mi i wyślesz? 😀

Anja Trener
Anja Trener
Reply to  Projekt Matka-Polka
21 sierpnia 2014 08:11

chłop.. zawsze najlepszy "tester";-D

Maggie W
Maggie W
Reply to  Projekt Matka-Polka
21 sierpnia 2014 08:29

Na chłopie przetestuję w weekend, ostatnio znaleźliśmy super miejscówkę do takich rzeczy, ale trzeba podjechać rowerem 😉
Nad sprzedażą hurtową zastanowię się po obronie 😛

α ℓ ι ¢ є
α ℓ ι ¢ є
20 sierpnia 2014 18:53

Ale fajny pomysł 😀

Maggie W
Maggie W
Reply to  α ℓ ι ¢ є
21 sierpnia 2014 08:29

Dzięki :)))

setterka
setterka
20 sierpnia 2014 18:59

Podoba mi się:) A że lubię takie nowinki to sama bym spróbowała w wolnej chwili której ostatnio brak ,więc jeśli będziesz rozsyłać to i mi podeślij:D

Maggie W
Maggie W
Reply to  setterka
21 sierpnia 2014 08:30

Jak do mnie wpadniesz, to razem zrobimy 😀

Sylwia M
Sylwia M
20 sierpnia 2014 19:33

Zdolna kobietka z Ciebie 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Sylwia M
21 sierpnia 2014 08:31

Zdolna do wszystkiego 😀 Dzięki 🙂

Agnes J.
Agnes J.
20 sierpnia 2014 19:35

No jak dla mnie jesteś mega kreatywna 😀 WOW 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Agnes J.
21 sierpnia 2014 08:31

Ale tu nic specjalnie kreatywnego nie ma, na pomysł TRX ktoś wpadł dużo wcześniej 🙂

Agnes J.
Agnes J.
Reply to  Agnes J.
21 sierpnia 2014 12:23

Na wiele rzeczy ktoś wpadł wcześniej, ale trzeba się zabrać za to i zrobić samemu. Skoro nie widzisz kreatywności to spoko 😉 Miłego ćwiczenia.

Alice Cleo
Alice Cleo
20 sierpnia 2014 20:07

Coś czuję, że jakbyś powiedziała,że możesz zrobić kilka na sprzedaż to posypałyby się zamówienia 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Alice Cleo
21 sierpnia 2014 08:32

Raczej bym się nie odważyła powiedzieć tego publicznie 😉

Anonimowy
Anonimowy
20 sierpnia 2014 20:27

No nieźle 🙂 Gratuluje kreatywności 🙂 A ja właśnie dziś kupiłam gotowy i podobno nawet nie chiński a niemiecki 😛 I nawet jestem po pierwszych ćwiczeniach i muszę przyznać że na filmikach yt wydawały się łatwiejsze 😛 A nie jest to taka prosta sprawa 🙂 Może w najbliższym czasie wrzucisz jakieś gify lub zdjęcia z ćwiczeniami na TRX ? Szczególnie na brzuch i nogi 🙂 Dzięki 🙂 Pozdrawiam 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Anonimowy
21 sierpnia 2014 08:34

O proszę 🙂 Gratuluję nowego sprzętu w takim razie 🙂 A jeśli mogę spytać – gdzie go kupiłaś?
Ćwiczenia rzeczywiście na filmikach wyglądają o wiele łatwiej 😀
Gify na pewno się pojawią, postaram się coś nagrać w weekend – ten lub przyszły najpóźniej 🙂

Anja Trener
Anja Trener
21 sierpnia 2014 08:11

Kurczę'! Świetny pomysł;-)). Zdolna z ciebie "bestia";-)!

Maggie W
Maggie W
Reply to  Anja Trener
21 sierpnia 2014 08:34

Dziękuję, dziękuję 😀 Polecam się na przyszłość 😉

Nebeskaa
Nebeskaa
21 sierpnia 2014 09:23

Ty i te Twoje wspaniałe pomysły! <3 ja bym poważnie na Twoim miejscu się zastanowiła nad hurtową sprzedażą, na pewno byłabym Twoją klientką 😀

Maggie W
Maggie W
Reply to  Nebeskaa
21 sierpnia 2014 11:32

Tylko to nie do końca legalne jest, a nie chciałabym trafić za kratki jeszcze przed rozpoczęciem kariery prawniczej 😀

Nebeskaa
Nebeskaa
Reply to  Nebeskaa
21 sierpnia 2014 11:52

hmm no fakt, to mogłoby źle wyglądać w papierach 😀 ale bardzo cieszę się, że Cię znam, jak trafię za kratki to wiem, do kogo zadzwonić 😀

Maggie W
Maggie W
Reply to  Nebeskaa
21 sierpnia 2014 12:01

Oczywiście polecam się na przyszłość, ale mimo wszystko uważam, że lepiej zapobiegać niż leczyć 😀

Asia FitBlog
Asia FitBlog
21 sierpnia 2014 10:55

Ty to masz głowe do takich rzeczy! 😀

Maggie W
Maggie W
Reply to  Asia FitBlog
21 sierpnia 2014 11:32

Dzięki :))

Anonimowy
Anonimowy
21 sierpnia 2014 14:27

Mój TRX a właściwie SLING TRAINER wylicytowałam na allegro za niecałe 100 zł, nowy z niemieckiej firmy kettler 🙂 Firma podobno niemiecka a na pudle made in Taiwan 🙂 Nie wiem czy stabilny czy nie bo nie mam porównania :/ NA siłowni nigdy nie byłam ale ćwiczę już rok, zgubiłam już 30 kilogramów i myślę że tak jak udało mi się poprawić kondycje o jakieś 300% tak i z czasem nauczę się ćwiczeń na TRX i ćwiczenia dadzą jakieś efekty 🙂 I nie stracę przy tym moich zębów 😛 A na Twoje ćwiczenia czekam z niecierpliwością 🙂 Pozdrawiam 🙂

Katsunetka
Katsunetka
21 sierpnia 2014 18:44

Nie pomyślałam bym, że można samemu to zrobić. Świetny pomysł.

Kalina
Kalina
22 sierpnia 2014 07:18

Super poradnik i materiały które należy kupić też mają przyziemną cenę. Z wykonaniem tez nie powinno być problemu. Musze spróbować.