Jak gotować kasze i ryż?

Teoretycznie w gotowaniu kasz i ryżu nie ma żadnej filozofii i może się tym zająć kilkuletnie dziecko. No bo co to za sztuka wlać wodę do garnka i wrzucić woreczek, kiedy zacznie wrzeć? Po kilkunastu minutach ryż bądź kasza są gotowe i nic nie ma prawa się nie udać.
ALE ziarna kleją się do siebie i szczególnie jeśli jeść je będziemy po jakimś czasie od ugotowania, może to nastręczyć pewnych trudności, a już na pewno nie będzie estetycznie wyglądało. Ja co prawda na estetykę własnych potraw nie zwracam większej uwagi, ale zależy mi na tym, aby ziarna były nierozgotowane i, szczególnie jeśli polewam je sosem, sypkie. Dolewanie oleju niewiele pomogło, tak samo jak i zaprzestanie kupowanie kasz i ryżu w woreczkach, zmieniłam więc sposób samego gotowania. Z pewnością wiele z Was go zna, ale są i tacy, którzy by na to nie wpadli. Jeśli więc szukasz sposobu na sypki ryż/kaszę ugotowane al dente, ten wpis jest dla Ciebie.

Przede wszystkim, ziarna musimy dokładnie wypłukać w zimnej wodzie. Będą one dobrze oczyszczone, kiedy woda, w której je płuczemy, będzie już przejrzysta, a nie mętnie biała.
Następnie dobieramy odpowiednią ilość wody (lub mleka bądź innego płynu). Pomoże Wam w tym poniższa grafika.


Do wody wsypujemy ziarna i gotujemy, aż wchłoną cały płyn, co jakiś czas mieszając. Idealnie nada się do tego garnek z teflonową bądź ceramiczną powłoką, która zapobiegnie przywieraniu kaszy/ryżu.

Gotowe! 🙂

Ugotowana w ten sposób kasza (bądź ryż) nie wymagają odcedzania. Ponadto gotując je w ten sposób nie tracimy witamin rozpuszczalnych w wodzie, którą mielibyśmy wylać – szczególnie witamin z grupy B (w tym kwasu foliowego), jak i choliny.

Taki sposób gotowania kasz i ryżu jest więc nie tylko zabiegiem o walorach estetycznych, ale również ma na celu dostarczenie większej ilości składników odżywczych organizmowi.

A Wy jak gotujecie kasze? 🙂

0 0 vote
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
18 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
I am Emilia
I am Emilia
13 sierpnia 2014 17:14

ciekawa notka

Paryska88
Paryska88
13 sierpnia 2014 17:43

Też kupuję ryż i kaszę w kilogramowych (albo i nawet większych) opakowaniach – nie dość że zdrowiej, to też ekonomiczniej. Ja z kolei lubię jak ziarna są posklejane (nie mylić z rozgotowanymi), taki dziwny gust 😛

marissa
marissa
Reply to  Paryska88
14 sierpnia 2014 15:25

ja też lubię 😉

Paryska88
Paryska88
13 sierpnia 2014 17:45

Jeszcze mi się przypomniało, że na ostatnie kilka minut warto przykryć garnek całkiem pokrywką i wyłączyć palnik w kuchence. Dzięki temu ziarna wchłoną resztę wody, a zarazem się nie rozgotują 🙂

Ania Abakercja
Ania Abakercja
Reply to  Paryska88
14 sierpnia 2014 06:12

ja tak robię, ale w celu oszczędności 😉

Maggie W
Maggie W
Reply to  Paryska88
14 sierpnia 2014 21:26

Ja gotuję do momentu, kiedy wchłoną całość wody – także nie muszę już ich odparowywać 🙂 Ale i ten sposób znam, bo moja babcia dokładnie tak robi. I tak samo jak Ty lubi posklejane (i mocno słone :P) kasze i ryż.

Nebeskaa
Nebeskaa
13 sierpnia 2014 17:47

super wpis! fajnie wiedzieć takie rzeczy 🙂 przyznaję, że ja kupuję takie w woreczkach z dziurkami i gotuję póki nie napęcznieje 😀 osobiście uwielbiam taki rozgotowany ciapkowaty ryż heh 😉

Maggie W
Maggie W
Reply to  Nebeskaa
18 sierpnia 2014 08:13

Bleh, aż mnie wzdryga 😀 Ale jeśli Tobie odpowiada, to najważniejsze 😉

mysterious girl
mysterious girl
13 sierpnia 2014 19:25

Ciekawy wpis 🙂 nie słyszałam jeszcze o takim sposobie, bo zawsze kupuję ryż w woreczkach. Mój sposób na nieposklejane ziarna ryżu, to wyrzucenie woreczka z ryżem do gotujacej się wody, przykrycie pokrywką oraz wyłącznie palnika . Po 15 min. ryż jest gotowy i co najważniejsze sypki 😉

Maggie W
Maggie W
Reply to  mysterious girl
18 sierpnia 2014 08:13

O tym sposobie z kolei ja nie słyszałam 😉 Wypróbuję na pewno 🙂

Ania Abakercja
Ania Abakercja
14 sierpnia 2014 06:12

ja gotuję byle jak i później wielkie zdziwienie, że brzydko wygląda, że się posklejało, przypaliło albo rozgotowało 😛 a wody zawsze leję na oko.

Maggie W
Maggie W
Reply to  Ania Abakercja
18 sierpnia 2014 08:14

Przypalenia zdarzały się u mnie bardzo często, jeśli nie pilnowałam ilości wody 😀

Różowa Klara
Różowa Klara
14 sierpnia 2014 07:01

Gotuję wg instrukcji na opakowaniu w zależności od ryżu, kaszy itp. i problemów nie mam 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Różowa Klara
18 sierpnia 2014 08:15

A nie wszyscy instrukcje czytają… 🙂

Sonja
Sonja
14 sierpnia 2014 16:06

Lubię takie ciekawe wpisy
zamierzam dziś gotować ryż do gulaszu bo nie mam kaszy
wiec na pewno wypróbuję tabelkę
i dodam, że ja też wyłączam kuchenkę na kilka min przed i tak sobie wszystko pod pokrywką "dochodzi" 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Sonja
18 sierpnia 2014 08:16

I jak, sprawdziło się? 🙂
Jak będę miała więcej czasu, to tak zrobię i sprawdzę, czy jest różnica 😉

Filis
Filis
14 sierpnia 2014 19:21

Jaglana 1:2,5? Na pewno tak? Ja robię 1:1 i wychodzi ok.

Maggie W
Maggie W
Reply to  Filis
18 sierpnia 2014 08:15

Na pewno 1:2,5. Nie wyobrażam sobie robić jej 1:1, nie jest twarda ani zbyt mała?