Fototydzień 24.02. – 02.03.2014r.

W czwartek rozpoczęłam nowy, ostatni już semestr studiów, w związku z czym nachodzą mnie wspomnienia i melancholijny nastrój. Od pół roku nie mieszkam już w Szczecinie, dojeżdżam tylko raz w tygodniu na zajęcia obowiązkowe, więc ze znajomymi widywałam się tylko wtedy. W tym semestrze musiałam przepisać się do innej grupy i nie będę się z nimi widzieć prawie wcale. Nie to, żebym tęskniła za wszystkimi, bo mój charakter i niezależne ode mnie nieufność i podejrzliwość nie pozwalają wielu osobom zbytnio się do mnie zbliżyć, a są i tacy, których zdążyłam dosłownie znienawidzić. Ale jest parę(naście) osób, z którymi naprawdę mocno się zżyłam przez te 4,5 roku i ciężko będzie tak nagle się rozstać. Mam nadzieję, że uda nam się spotykać i teraz, i po zakończeniu studiów. Przynajmniej ja sobie innej opcji nie wyobrażam.

Przejdźmy jednak do tematu.

Mój mistrzowski podwieczorek – chleb żytni razowy na zakwasie z masłem i łososiem wędzonym na zimno, a na deser grillowane oscypki z żurawiną domowej roboty.

Pistacje w pracy zawsze spoko. Moje ulubione orzechy <3
Pojemnik na jogurt przetestowany. W piątek wzięłam w nim do pracy twaróg z jogurtem naturalnym i zblendowaną pomarańczę z kawałkami truskawek.
Ten na sałatkę również się przydał. Ryż basmati, sałata lodowa, pomidorki cherry i kurczak w przyprawach.
Moja ulubiona i zarazem najbardziej znienawidzona przez mojego narzeczonego zupa – krem z brokułów. Na jego nieszczęście ostatnio trafia tylko na nią 😀
Mój „Tłusty czwartek” – 12h spędzone poza domem. Na śniadanie omlet owsiany z kremem czekoladowym, a w pudełkach: pełnoziarniste spaghetti z krewetkami i naleśniki razowe z twarożkiem cytrynowym i kremem czekoladowym.
Mój pies łapie słońce, kiedy tylko może. Żal jej było opuszczać legowisko, kiedy gotowałam, więc przyglądała się tylko z daleka 😉
Strasznie dawno nie byłam na basenie. Dziś spędziliśmy na nim razem z narzeczonym 2,5h. Zastanawiam się nad zakupem karnetu, uwielbiam to uczucie „nóg ciężkich jak z waty” i odprężenia mięśni zaraz po wyjściu 🙂
Powoli staję się narcyzem 😀 Po lewej brzuch z rana, po prawej wieczorem. Odpowiednie odżywianie sprawia, że różnica jest niewielka – nie to, co kiedyś.
Tradycyjnie na koniec Instamix
1. Słodkości bez cukru (słodzone ksylitolem) ze sklepu ZielonaBazylia. Polecam bardzo! 🙂
2., 3., 4. Mała porcja motywacji.
5. Low plank – ćwiczenie, które ostatnio wykorzystałam w treningu izometrycznym. Schodzimy tak nisko, jak do męskiej pompki (łokcie wyżej niż barki, dłonie pod barkami, klatka prawie na ziemi) i trzymamy pozycję..Za pierwszym razem wytrzymałam w nim 19,8 sekundy, ale po przeczytaniu, że niektórzy z Was wytrzymują 4 minuty widzę, że długa droga przede mną 😉

I to wszystko. Co u Was nowego w tym tygodniu? 🙂

0 0 vote
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
40 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Asiia Bloger
Asiia Bloger
2 marca 2014 21:19

poszłabym na basen, ale narazie moje ciało mnie powstrzymuje ;D do wakacji mam nadzieję, żę będę co weekend nad wodą 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Asiia Bloger
2 marca 2014 22:00

Nie masz się co przejmować wyglądem! I tak nikt nie zwróci na to uwagi 🙂 W końcu różni ludzie chodzą na basen i nieważne, czy ważysz 40, 60, czy 80 kg – i tak dla większości będziesz po prostu kolejną dziewczyną, która przyszła na basen 😉

hurija
hurija
2 marca 2014 21:21

4 minuty?! jak to możliwe?! spróbuję może jutro, ale podejrzewam,że tak kolorowo nie będzie… Ja też chce na basen!

Maggie W
Maggie W
Reply to  hurija
2 marca 2014 22:00

Nie mam pojęcia, ale takie odpowiedzi dostałam 😀
To dawaj ze mną 😉

keep dreams close
keep dreams close
2 marca 2014 21:23

ale narobiłaś mi ochoty na naleśniki! no i co ja mam teraz zrobić!? 😀
a ta psinka taka kochana.. pamiętam jak mój jamniś też się wylegiwał w słoneczku i tylko głowę podnosił :))

Maggie W
Maggie W
Reply to  keep dreams close
2 marca 2014 22:01

…naleśniki? 😀 A jak nie na teraz, to na śniadanie 😉
Moja nie robi teraz całymi dniami nic innego, tylko się wyleguje 😀

keep dreams close
keep dreams close
Reply to  keep dreams close
3 marca 2014 09:52

Ah te kanapooowce 😀

Maggie W
Maggie W
Reply to  keep dreams close
3 marca 2014 10:24

Moja to właściwie fotelowiec 😀 Zajęła sobie jeden fotel i nie ma szans, żeby tam na długo zagrzać miejsce – będzie się tak rozpychać, aż człowiek spadnie albo sam zejdzie, bo niewygodnie mu będzie siedzieć na ostatnich milimetrach 😀

setterka
setterka
2 marca 2014 21:51

''bo mój charakter i niezależne ode mnie nieufność i podejrzliwość nie pozwalają wielu osobom zbytnio się do mnie zbliżyć'' jakbym czytała to zdanie o sobie:D

Jak zwykle Twoje pojemniczki ociekają smakołykami:) Naleśników ile Ci wyszło tutaj w tym pojemniku? I krem czekoladowy to ten z wodą i daktylami czy kakao i bananem?:)

Wiesz że i ja mam ostatnio zajawkę na basen? Chyba się skuszę:)

Maggie W
Maggie W
Reply to  setterka
2 marca 2014 22:04

Z jednej strony to jest dobre, bo w doborze znajomych trzeba być ostrożnym, a z drugiej jakieś fajne znajomości mogą nam przemknąć koło nosa… 😉

4 naleśniki, 8 połówek, a krem z daktylami. Innego już nie chcę 😀

Oj to skuś się koniecznie 😉 Dla mnie to był niesamowity relaks, ale teraz już zaczynam czuć barki, plecy i tricki, obym jutro nie płakała 😀

setterka
setterka
Reply to  setterka
2 marca 2014 22:25

No tutaj też racja,ale wolę ostrożniej niż się ''przejechać''. 🙂

A z bananem już nie?:) Twarożek robisz z sokiem z cytryny i stewią/miodem?:)

No żebyś wiedziała:D Jeszcze jak napisałaś że odczuwasz to teraz to już tym bardziej mam chcicę na basen:D

Maggie W
Maggie W
Reply to  setterka
2 marca 2014 22:53

Ja tak samo 😉

Nie, z bananem to nie to samo 😀
Twarożek to twaróg półtłusty+banan+sok z cytryny.

"chcicę na basen" – jak Ty coś powiesz… 😀 Genialna jesteś 😀

Alyson Monroe
Alyson Monroe
2 marca 2014 22:15

Ale szkoda ,że mam tak daleko na basen ,bo kocham pływać. Pamiętam swój rekord z czasów gimnazjum – przepłynęłam 23 szerokości największego basenu ( czyli tę mniejszą część ) bez zatrzymywania się ani razu,ależ byłam z siebie dumna 😀 Jak są wakacje to zazywczaj wyruszam z rana,bo wtedy nikogo na basenie nie ma ,więc mogę ćwiczyć kondycję spokojnie 🙂
Też ostatnio popadam w narcyzm,bo mój brzuch sie tak pięknie wyrzeźbił <3 😀 Super jest być mezomorfikiem,ale mam ten problem,że moje ciało potrafi schudnąć w 4 dni,ale też w 4 dni potrafię przytyć jeśli się źle odżywiam. Martwi mnie to,że to dzieje się tak szybko. Masz jakieś rady na to?;/
Ja raz wytrzymałam w planku 5 minut cala szczęśliwa i co się okazało? Że złą pozycję zrobiłam i dlatego tak łatwo 😀 Przy poprawnej pozycji wytrzymuję około minuty.
Zawsze Ci takie listy piszę,muszę coś zrobić ,żeby się tego oduczyć 😀

Alyson Monroe
Alyson Monroe
Reply to  Alyson Monroe
2 marca 2014 22:16

Żeby jeszcze przedłużyć zapomniałam dodać,że masz piękną sylwetkę 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Alyson Monroe
2 marca 2014 22:34

Ja mam kilkaset metrów, więc wymówek nie mam 🙂 Tyle tylko, że wolę jednak inne aktywności. Ale od czasu do czasu fajnie jest się popluskać. Znajomi i rodzina śmieją się, że woda to moje środowisko naturalne, bo latem najchętniej nie wychodziłabym z jeziora, a i z wanny ciężko mnie wygonić 😛
23 szerokości to sporo 🙂 Życzę Ci pobicia tego rekordu 😀

Pokaż ten brzuch! 🙂
Mezomorficy mają fajnie (chyba sama nim jestem), bo nawet ten gorszy wygląd po 4 dniach działa motywująco i zapobiegawczo. Ja czasami po jednym posiłku mam przez kilka dni wzdęty brzuch, więc nie kusi mnie, żeby ich próbować 😉 Tak więc jedyną radą jest pilnowanie michy 24h/dobę 😉

Mój rekord w normalnym planku to ok.4 minuty (dawno i nieprawda, teraz robię ok. 2 min.), ale jest mega ciężko utrzymać prawidłową pozycję przez cały czas. Musiałam non stop kontrolować się w lustrze, bo tyłek szedł do góry 😉

Uwielbiam te Twoje listy, więc pisz mi więcej! 😀

Dziękuję :*

Anonimowy
Anonimowy
2 marca 2014 22:23

Moge zaproponować tematy postow? Nie musisz ich używac ale byłoby mi miło gdybyś o tym napisała
1.Jak sobie radzisz z kompleksami? Moim największym kompleksem jest mały biust i z tego co widzę mam ten sam rozmiar co Ty o ile nie mniejszy. Pomimo tego że mój mężczyzna je uwielbia to ja przez to nie czuje sie wystarczająco kobieca tylko jakbym miala cialo dzieczynki
2.I tu glupia prosba – moglabys ocenic sklad chleba zytniego z biedronki? w papierowym brazowo-zielonym opakowaniu. Jesli nie to zwroce sie do niebiesko-szarej bo wiem ze ona kiedys miala taka serie wpisow

setterka
setterka
Reply to  Anonimowy
2 marca 2014 22:28

Nie polecam tego chleba. Jest pełen konserwantów i składników których w chlebie być nie powinno (np.barwnik karmelowy).

Maggie W
Maggie W
Reply to  Anonimowy
2 marca 2014 22:51

Kompleksy to bardzo fajny temat, mam w planach napisanie takiego posta. A jako, że podsuwasz taką propozycję, postaram się to zrobić jak najszybciej.
Dodam, że mój biust w stanikach sportowych praktycznie nie istnieje i nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Nie skupiaj się na kompleksach, ale dostrzegaj i podkreślaj swoje zalety 🙂

Co do chleba, to nie jestem pewna, o który chodzi, bo do biedronkowego działu z pieczywem raczej nie zaglądam. Setterka na pewno wie, co mówi, ale ja znalazłam w googlach jeszcze taki, w którym nie ma barwników. Tutaj przyczepić się można ewentualnie do ekstraktu słodowego, który jest substancją słodzącą. Według mnie jest jednak o wiele lepszą alternatywą od syropu glukozowego czy karmelu.

Agata Oll
Agata Oll
2 marca 2014 22:34

Low plank… ciekawe czy wytrzymam chociaż 5 sekund 😛 aż sprawdzę ;D

Maggie W
Maggie W
Reply to  Agata Oll
2 marca 2014 22:51

Sprawdź i daj znać, jak poszło 😀

Agnes J.
Agnes J.
Reply to  Agata Oll
3 marca 2014 01:04

12 sekund… :> nie wiem jak inni wytrzymują po 1 min lub więcej… 😉 Muszą mieć ostro wytrenowane mięśnie 😉

Maggie W
Maggie W
Reply to  Agata Oll
3 marca 2014 09:00

No co zrobisz – słabe jesteśmy 😀

Tomasz Trawienny
Tomasz Trawienny
3 marca 2014 04:51

Proces pogarszania się naszego zdrowia trwa, a może nawet potęguje. Należymy do do mniej więcej siódmego pokolenia ludzi żywiących się głównie przetworzoną żywnością.Biała mąka, biały cukier, sztuczne dodatki i inne składniki. Warto więc do swojej diety wpisać zieleninę, której tak bardzo brakuje a ona sama potęguje zdrowie. Najlepiej zieleninę łączyć w koktajle.

Kinga
Kinga
3 marca 2014 05:29

Napiszesz coś więcej o odżywianiu, żeby brzuch był płaski nawet wieczorem?:)

Maggie W
Maggie W
Reply to  Kinga
3 marca 2014 09:02

Jest już taki post. Zapraszam tutaj 🙂

Różowa Klara
Różowa Klara
3 marca 2014 06:36

Low plank stało się moim ulubionym ćwiczeniem, na stałe wpisuje do rozpiski. Oscypek, pistacje uwielbiam!

Maggie W
Maggie W
Reply to  Różowa Klara
3 marca 2014 09:02

Super! 🙂
Ja tak samo, nie potrafię im się oprzeć 😉

Ensorcelee Mija
Ensorcelee Mija
3 marca 2014 06:37

Wszyscy pisali o tych pojemnikach z Biedronki, ale zanim ja zainteresowałam się tym na jogurt, to już zostały tylko sałatkowe 😛
To jest niemożliwe, że ja już prawie 2 lata nie byłam na basenie, też muszę się w końcu wybrać:)

Maggie W
Maggie W
Reply to  Ensorcelee Mija
3 marca 2014 09:04

Ja widziałam jeszcze w czwartek czy piątek u siebie te na jogurt 😉
Oj to koniecznie się wybierz! 😀

Anonimowy
Anonimowy
3 marca 2014 06:42

uwielbiam oscypki 🙂
a mój pies identycznie jak twój też się wygrzewa kiedy tylko może 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Anonimowy
3 marca 2014 09:05

Ja też 🙂 I na moje nieszczęście mieszkam na Pomorzu, dlatego jak je widzę, to kupuję cały zapas 😀
Moja kiedy była młodsza, to właziła na stół, żeby być bliżej okna 😀

Karolina Kołodziej
Karolina Kołodziej
Reply to  Anonimowy
3 marca 2014 09:21

Moni, zgadałyśmy się?
Ja równiez uwielbiam oscypki, a moja kochana psi tak samo Meggi jak i Twoja łapie słońce gdzie tylko może :))

Maggie W
Maggie W
Reply to  Anonimowy
3 marca 2014 10:21

Karolina – mówisz o tej małej, białej, słodkiej kuleczce? 😉

Anonimowy
Anonimowy
Reply to  Anonimowy
3 marca 2014 13:01

Na stół dobre:) u mnie jest lepiej, słoneczko wpada przez okno a moja Truskawka leży na środku pokoju i ani się ruszy:)
Jak jestem w górach to oscypki jem ciągle na śniadanie obiad i kolację, moi znajomi nie mogą się nadziwić:)

setterka
setterka
Reply to  Anonimowy
3 marca 2014 20:00

To piąteczka dziewczyny bo ja jak bym miała fabrykę oscypków obok domu to chyba bym w niej zamieszkała:D

Natalia
Natalia
3 marca 2014 10:39

Basen i kręgle moja miłość do tego garść pistacji i jestem w niebie!

Nebeskaa
Nebeskaa
3 marca 2014 14:03

kocham pistacje! ależ ich dawno nie jadłam 🙂 wiem, że się powtarzam, ale będę to robić ciągle: masz cudowne ciało! 😀 kiedyś uwielbiałam chodzić na basen czy jeździć nad jezioro, ale ostatni raz gdziekolwiek z tych miejsc byłam z 4-5 lat temu, nie wiem czemu, ale teraz jakoś nie jestem w stanie pokazać się w stroju kąpielowym 😀 no po prostu mnie to krępuje, ale nie wynika to absolutnie z wyglądu ciała, bo z niego jestem raczej zadowolona 🙂

bodybuildingisalifestyle
bodybuildingisalifestyle
3 marca 2014 15:58

krewetki i krem z brokułów <3

werr
werr
3 marca 2014 17:17

A myślałam, że tylko mnie złapała mania basenowa 😀 Od 2 miesięcy chodzę na basen 1-2 w tygodniu (w dni cardio :D) i szczerze, nawet po treningu siłowym nie czuję się tak szczęśliwa i odprężona jak po basenie 🙂 Uwielbiam Floating Arena w Szczecinie, bo mają 50 m tory a 25 to dla mnie za mało. Chodziłabym częściej, ale moja alergiczna skóra nie lubi chloru, moje długie włosy niestety też, ale trudno 🙂

My idealni
My idealni
3 marca 2014 20:54

Muszę się rozejrzeć za pojemnikiem na jogurt najlepiej z miejscem na łyżeczkę. Ładną masz talię 🙂