Kolejny intensywny (treningowo, w pracy i w domu) tydzień za mną. Lubię życie w biegu i pękający w szwach plan dnia, bo paradoksalnie jest mi łatwiej wtedy się zorganizować. Tak też było i tym razem, bo znalazłam wreszcie czas na rozpoczęcie pisania pracy magisterskiej i przygotowania do biegu na 15 km, o czym pisałam tutaj. Czekam jeszcze tylko na decyzję któregoś z moich nadwornych szoferów i rejestruję się 🙂
Próbowałam powrócić do owsianek (tutaj w wersji do pracy: płatki owsiane, serek wiejski, siemię lniane, sezam, rodzynki: żółte, zielone i korynckie, miechunki, jagody goji, daktyle i jogurt naturalny), ale niestety problem wzdętego brzucha powrócił. To nie dla mnie 🙁
Nowa torebka 😉 Nigdy wcześniej nie miałam innej niż czarna, chyba czas najwyższy na jasną 😉
Kadr z nocnego biegu z siostrą – kościół.
I kawałek dalej zamek 😉
Zdjęcie zrobione podczas wczorajszego spaceru z moim narzeczonym – jezioro Okra. Uwierzycie, że kąpały się w nim dzieciaki? 😉
Kot-poWSInoga, który ostatnio zrobił furorę 😉
Kamyczki w jeziorze. Mimo tafli lodu 2m od brzegu, woda już kwitnie!
Zdjęcie, z którego jestem najbardziej dumna. Nawet mój tata mnie za nie pochwalił!
Żeby nie było, że cały czas jeziora – jest i kawałek drzewa 😉
Szyszeczka…
…i dużo szyszeczek.
Buty po dzisiejszym biegu. Jak dobrze, że nie założyłam białych! 😀
Jako że niedziela jest u mnie dniem wypieków, zrobiłam brownie z kaszy jaglanej. Coś wspaniałego! 🙂
Na górze spodenki dla mojego TŻ, które kupiłam przy okazji składania zamówienia dla siebie, a na dole czapka do biegania dla taty – buty i ciuchy już ma, teraz wystarczy tylko go zmotywować 😉
1., 2. Tajemnicza paczka i jej zawartość (plus gifty dla narzeczonego i taty). 3. Od 1,5 tygodnia razem z Pauliną ćwiczymy ułożony wspólnie trening. Niedługo Wam go przedstawimy 😉 4. Najlepsze lody świata – banan+pomarańcza – zblendowane i zamrożone. Pyszności! <3 5. Kolejne fitnessowe zakupy dokonane dzięki mojej siostrze 🙂 6. Mój brzuch po 2 śniadaniach i dzień przed tzw. „kobiecymi sprawami”. Jak widać, prawidłowe odżywianie potrafi zdziałać cuda – jeszcze 1,5 roku temu wyglądałabym jakbym zjadła balon – nadmuchany, oczywiście.
When you login first time using a Social Login button, we collect your account public profile information shared by Social Login provider, based on your privacy settings. We also get your email address to automatically create an account for you in our website. Once your account is created, you'll be logged-in to this account.
DisagreeAgree
I allow to create an account
When you login first time using a Social Login button, we collect your account public profile information shared by Social Login provider, based on your privacy settings. We also get your email address to automatically create an account for you in our website. Once your account is created, you'll be logged-in to this account.
Robiłam z tego przepisu, ale ze swoimi modyfikacjami 🙂 Banan zamiast cukru (chociaż cukier brązowy byłby lepszy i tak następnym razem zrobię) i jogurt grecki zamiast śmietany. No i pekany zastąpiłam migdałami w słupkach, które dodałam też do środka ciasta 🙂
Wrzuciłam po prostu całego 😉 Ale ciasto nie jest specjalnie słodkie, więc można dać nawet ze 3. Z tym, że to zmieni też konsystencję. Radzę jednak cukier brązowy dodać 🙂
Torebka w moim stylu! Magda, Ty masz zadatki na fotografa! Jezioro piękne, szczególnie te kamyczki. Biedne buty ;( Jak napisałaś Paulina, to na bank 99% osób nie będzie wiedzieć o kogo chodzi! 😀
W moim kompletnie nie, ale tak mi się spodobała, że chyba zmienię styl 😉 Nie mam żadnych zadatków 😉 Interesuję się fotografią, ale tylko trochę. Póki co mam za słaby sprzęt i za mało czasu 🙂 Buty się wyczyści, New Balance'ów byłoby bardziej szkoda 😀 Jest link do bloga, więc skojarzą 😀
Dziękuję, dziękuję, dziękuję 🙂 Za torebkami warto pochodzić po małych sklepach 😉
setterka
23 lutego 2014 21:46
Ja torebki lubię właśnie w takich kolorach:)
No i znów przekonałam się ile masz talentów. Ostatnio pisałam o kulinarnym (czy ja przegapiłam przepis na to brownie z kaszy jaglanej?:D) teraz fotograficzny,kobieta ideał:)
Łaaa, słyszeć (czytać) to z Twoich ust (klawiatury) – bezcenne. Dziękuję <3 Ufff, nie jestem sama! Ale muszę wykombinować coś innego jako zamiennik płatków, bo to wygodne rozwiązanie 🙂 Co ciekawe, domowa granola czy zmielone płatki są okej i nic mi po nich nie jest…
Może to dlatego że mielone czy poddane wysokiej temperaturze płatki/otręby tracą trochę właściwości (m.in. błonnika,który może być odpowiedzialny m.in za wzdęcia jeśli jest go w nadmiarze).
Nie, na patelni tylko. Nie chce mi się grać na chwilę piekarnika 😀 Wątpię żeby to była wina błonnika, bo po kaszach, ryżu brązowym, otrębach nic mi nie jest…
Fit Panna
23 lutego 2014 22:28
Brownies z kaszy jaglanej zrobiło u mnie w domu furorę – o ile nikt nie przepada za moimi fit deserami, to brownies znikaw 10 minut 🙂 A próbowałaś takich płatków owsianych firmy ELOVENA? Kupuję je w Realu. Moja mama ma po owsiance też wzdęty brzuch, a po tych nie. Owsiankę robimy tak: 3 łyżki płatków zalewamy gorącą wodą, przykrywamy talerzykiem, 3-5 minut i gotowe. Może spróbuj 🙂
A moja rodzinka akurat polubiła fit desery 😉 Blok czekoladowy i ciasto marchewkowe szybko znika 😉 Muffinki z serka wiejskiego zresztą też 😀 Nie próbowałam, ale dziękuję za polecenie. Spróbuję na pewno 🙂
Karolina Kołodziej
24 lutego 2014 05:01
Ojj ja też lubię plan wypełniony po brzegi, czuję się wtedy taka spełniona :))A to brownie wygląda bosko!!
Cześć! Dzięki, że do mnie zajrzałaś :). Jako, że zwróciłaś mi uwagę na błędy, obliczyłam sobie wszystko na potreningu.pl – wyszło mi: 1759 kcal (czyli tyle, ile miało wyjść, bo w celu zrzucenia kilka kg odjęłam od zapotrzebowania 350 kcal) 162 g białka, 95 g węglowodanów i 78 g tłuszczu. Potrzebuję 70 g tłuszczu na dobę, więc to chyba wystarczy? :). A jeśli chodzi o węgle… Przyznaję, jest ich mało, ale jestem teraz na detoksie cukrowym (jeszcze 16 dni) i muszę je ograniczać – taka zasada (więcej tutaj: http://cookitlean.pl/noworoczny-detoks-cukrowy/). Czy jeśli się je ogranicza, to wpływa to jakoś niekorzystnie na zdrowie? Bogu dzięki nie czuję żadnego spadku energii (a to już czwarty dzień), ba, nie jestem wzdęta i cały czas czuję się syta! 🙂
piękna torebka! 🙂 ja właśnie poluję na jakąś nową, chociaż obecną kupowałam wcale nie tak dawno, ale po prostu kocham torebki 😀 chyba wszystkie, które do tej pory miałam, były czarne, dlatego teraz też być może zdecyduje się na inny kolor 😉 ale tam u Ciebie jest pięknie!! oczekuj mojej wizyty 😀
Piękna torebka 🙂
Dziękuję 🙂
Chcę brownie z kaszy jaglanej! Ale mam ochotę!
Wpadaj, został kawałek taki akurat dla Ciebie 😀
Też bym kawałek wsunęła 🙂 Możesz podać przepis ? 🙂
Robiłam z tego przepisu, ale ze swoimi modyfikacjami 🙂 Banan zamiast cukru (chociaż cukier brązowy byłby lepszy i tak następnym razem zrobię) i jogurt grecki zamiast śmietany. No i pekany zastąpiłam migdałami w słupkach, które dodałam też do środka ciasta 🙂
A ile dajesz banana jeśli zastępujesz go w przepisie? Na podaną liczbę cukru masz określoną porcję banana?:)
Wrzuciłam po prostu całego 😉 Ale ciasto nie jest specjalnie słodkie, więc można dać nawet ze 3. Z tym, że to zmieni też konsystencję. Radzę jednak cukier brązowy dodać 🙂
rewelacyjne zdjęcia uwielbiam twoje foto mixy 😀
Ależ mi miło! Dzięki <3
Torebka w moim stylu!
Magda, Ty masz zadatki na fotografa!
Jezioro piękne, szczególnie te kamyczki.
Biedne buty ;(
Jak napisałaś Paulina, to na bank 99% osób nie będzie wiedzieć o kogo chodzi! 😀
W moim kompletnie nie, ale tak mi się spodobała, że chyba zmienię styl 😉
Nie mam żadnych zadatków 😉 Interesuję się fotografią, ale tylko trochę. Póki co mam za słaby sprzęt i za mało czasu 🙂
Buty się wyczyści, New Balance'ów byłoby bardziej szkoda 😀
Jest link do bloga, więc skojarzą 😀
mmmmm jakie zdrowe śniadankooo 🙂
Drugie 😉
Brownie z kaszy jaglanej? To brzmi cudownie 🙂
I jest przepyszne <3
Torebka-CUDO! Sama poszukuję podobnej 😉 A widoczki piękne. I figura <3
Dziękuję, dziękuję, dziękuję 🙂
Za torebkami warto pochodzić po małych sklepach 😉
Ja torebki lubię właśnie w takich kolorach:)
No i znów przekonałam się ile masz talentów. Ostatnio pisałam o kulinarnym (czy ja przegapiłam przepis na to brownie z kaszy jaglanej?:D) teraz fotograficzny,kobieta ideał:)
Ja teraz muszę polubić takie kolory 😀
No chyba żart?! Gdzie tu jest talent? 😀 A ideały nie istnieją, pamiętaj, Bejbe 😉
Poszalałaś troszkę fotograficznie 😀 Faktycznie ładne to zdjęcie z którego jesteś dumna ;D
A co do owsianek to też tak mam niestety ;<
Łaaa, słyszeć (czytać) to z Twoich ust (klawiatury) – bezcenne. Dziękuję <3
Ufff, nie jestem sama! Ale muszę wykombinować coś innego jako zamiennik płatków, bo to wygodne rozwiązanie 🙂 Co ciekawe, domowa granola czy zmielone płatki są okej i nic mi po nich nie jest…
A granolę pieczesz w piekarniku?
Może to dlatego że mielone czy poddane wysokiej temperaturze płatki/otręby tracą trochę właściwości (m.in. błonnika,który może być odpowiedzialny m.in za wzdęcia jeśli jest go w nadmiarze).
Nie, na patelni tylko. Nie chce mi się grać na chwilę piekarnika 😀
Wątpię żeby to była wina błonnika, bo po kaszach, ryżu brązowym, otrębach nic mi nie jest…
Brownies z kaszy jaglanej zrobiło u mnie w domu furorę – o ile nikt nie przepada za moimi fit deserami, to brownies znikaw 10 minut 🙂
A próbowałaś takich płatków owsianych firmy ELOVENA? Kupuję je w Realu. Moja mama ma po owsiance też wzdęty brzuch, a po tych nie. Owsiankę robimy tak: 3 łyżki płatków zalewamy gorącą wodą, przykrywamy talerzykiem, 3-5 minut i gotowe. Może spróbuj 🙂
A moja rodzinka akurat polubiła fit desery 😉 Blok czekoladowy i ciasto marchewkowe szybko znika 😉 Muffinki z serka wiejskiego zresztą też 😀
Nie próbowałam, ale dziękuję za polecenie. Spróbuję na pewno 🙂
Ojj ja też lubię plan wypełniony po brzegi, czuję się wtedy taka spełniona :))A to brownie wygląda bosko!!
Dokładnie to samo uczucie 🙂
Dzięęęki 🙂 Za miesiąc będziesz mogła sobie upiec 🙂
Smakowało bok@custhelp.com.pl
Cześć! Dzięki, że do mnie zajrzałaś :). Jako, że zwróciłaś mi uwagę na błędy, obliczyłam sobie wszystko na potreningu.pl – wyszło mi: 1759 kcal (czyli tyle, ile miało wyjść, bo w celu zrzucenia kilka kg odjęłam od zapotrzebowania 350 kcal) 162 g białka, 95 g węglowodanów i 78 g tłuszczu. Potrzebuję 70 g tłuszczu na dobę, więc to chyba wystarczy? :). A jeśli chodzi o węgle… Przyznaję, jest ich mało, ale jestem teraz na detoksie cukrowym (jeszcze 16 dni) i muszę je ograniczać – taka zasada (więcej tutaj: http://cookitlean.pl/noworoczny-detoks-cukrowy/). Czy jeśli się je ogranicza, to wpływa to jakoś niekorzystnie na zdrowie? Bogu dzięki nie czuję żadnego spadku energii (a to już czwarty dzień), ba, nie jestem wzdęta i cały czas czuję się syta! 🙂
Odpisałam Ci u Cibie na blogu 🙂
piękna torebka! 🙂 ja właśnie poluję na jakąś nową, chociaż obecną kupowałam wcale nie tak dawno, ale po prostu kocham torebki 😀 chyba wszystkie, które do tej pory miałam, były czarne, dlatego teraz też być może zdecyduje się na inny kolor 😉 ale tam u Ciebie jest pięknie!! oczekuj mojej wizyty 😀
Mnie wystarcza jedna torebka na sezon, czasami dwa… W ogóle mnie nie rajcują :DZa to ubrania i sprzęt sportowy… <3
Powiedz tylko kiedy! 😀
Ale piękne zdjęcia *-*
http://zwyczajniefit.blogspot.com/ zapraszam :*
Dziękuję 🙂