Sesja już za mną – ufff! Jeden egzamin zdany, na resztę wyników czekam – ale coś czuję, że bez poprawek się nie obędzie. W każdym razie póki co mam ferie i mimo tego, że od pracy wolnego nie mam, to i tak odpoczywam i wykorzystuję ma maksa wolny czas. Piorę, sprzątam, biegam, czytam książki, oglądam filmy, zaczynam nawet pisać pracę magisterską – czas najwyższy. I leczę zakwasy, które zgotowały mi ostatnie intensywne treningi. Uwielbiam to uczucie! 😉
Zakupy, które poczynili mi rodzice – koszulka termoaktywna Hi-Tec i biustonosz Nike Indy Strappy Bra. Niestety jest trochę za duży (roz. M), więc albo go sprzedam, albo oddam do krawcowej.
Zawsze chciałam spróbować zrobić białe paznokcie, w końcu się na to odważyłam. Na żywo wyglądają całkiem fajnie 🙂
Jabłka suszone na kaloryferze. O dziwo wyszły i są przepyszne! 🙂
Walentynkowy gift od taty. Prawie trafił 😉 Ale liczy się gest.
Kwiaty od narzeczonego. Między innymi dlatego lubię Walentynki.
A to chupa-chupsowy bukiet dla mojego faceta. Mam nadzieję, że go nie zje 😉
Prawie romantyczny walentynkowy obiad – pełnoziarniste spaghetti z łososiem, szpinakiem, orzechami włoskimi i sezamem.
Foto z dzisiejszego biegu. Kiedy już wracałam, zaczęło się rozpogadzać 😉
Przed i po biegu. Jest różnica w dokrwieniu twarzy 😛
Buty bo błotnej przebieżce. Mimo tego i tak wolę biegać po ziemi niż betonie.
Praca nad brzuchem idzie opornie…
I na (prawie) koniec aktualizacja całej sylwetki.
Czas na InstaMIX 1. Omlet owsiany ostatnio często gości w moim śniadaniowy menu. Tutaj z dżemem wiśniowym 100%. 2. Pełnoziarniste spaghetti z owocami morza i fetą plus brokuły z sezamem. 3. Już w drugim zimowym biegu doczekałam się śniegu 😉 4. Zazwyczaj po treningu wyglądam właśnie tak 😉 5. Nowe zakupy, o których już pisałam. 6. I motywacja na niedzielę 🙂
When you login first time using a Social Login button, we collect your account public profile information shared by Social Login provider, based on your privacy settings. We also get your email address to automatically create an account for you in our website. Once your account is created, you'll be logged-in to this account.
DisagreeAgree
I allow to create an account
When you login first time using a Social Login button, we collect your account public profile information shared by Social Login provider, based on your privacy settings. We also get your email address to automatically create an account for you in our website. Once your account is created, you'll be logged-in to this account.
Anonimowy – na ostatnim roku (przynajmniej u mnie) są same bezsensowne i nieprzydatne przedmioty, zresztą 1/4 jest właściwie wymyślona na siłę, do tego stres przed egzaminami na aplikację i jeszcze większy na tych już w trakcie jej trwania. Do tego coraz mniej pewna praca, bo większość ludzi zamiast pójść do adwokata czy radcy woli poszukać rozwiązania przez internet. No i same studia tak naprawdę nie przygotowują do zawodu. Przez 4,5 roku studiów napisałam łącznie może z 10 umów, pozwów i różnych innych pism, gdzie będąc na praktykach w prokuraturze, czy teraz pracując w kancelarii często dziennie jest ich tyle.
Panna Aleksandra – na Uniwersytecie Szczecińskim. Zdawałam polski P, angielski R, historię P i matematykę R. Na USie jest znacznie większa liczba dozwolonych przedmiotów, m.in. matma, filozofia, chyba też geografia… Do rekrutacji wybrałam polski, angielski i matematykę 😉
Agnes J.
16 lutego 2014 19:57
Hehe! Nie wpadłabym na to aby sfotografować podeszwę butów 😉 Ja robiłam pół jabłka w piekarniku ale za długo potrzymałam i się spiekły za bardzo…na kaloryferze nie mam jak…bo w sumie tak by było najlepiej, ale próbowałam…może na sznurek je zawieszę i nad grzejnikiem dam.
U mnie wczoraj też wystąpił tylko w roli okrycia szyi 😉 Ale chociaż takie foto chcę zobaczyć 😛
hurija
16 lutego 2014 20:29
jabłka suszyć na kaloryferze? w życiu bym na to nie wpadła, genialne! nie mam kaloryferów, ale spróbuję na sznureczku nad kominkiem. Z brzuchem to zawsze tak opornie idzie, ale dziś zauważyłam w lustrze, że chyba górne 2 mięśnie zaczyna być widać, więc mam 2 pack 😀
Nad kominkiem wyjdą jeszcze lepsze! Ale Ci zazdroszczę w tym momencie! 😀 U mnie to kwestia redukcji lub cardio. Dlatego wróciłam do biegania, bo latem, kiedy robiłam to regularnie, było z nim naprawdę fajnie 🙂
Mnie zawsze się podobały, ale nie wiedziałam, jak na moich pazurach będzie wyglądał biały lakier 🙂
setterka
16 lutego 2014 21:06
Opornie??? Nie żartuj. Podziwiam Twoją figurę za każdym razem i za każdym razem mnie mile zaskakujesz:)
Na śniadanie taki omlecik? To ja chyba za bardzo szaleję z tymi śniadaniami:D U Ciebie tak malutko,a u mnie widziałaś na fanpagu co się działo ostatnio?:D
I tak jeszcze co do tego to jaki masz najlepszy przepis na takiego omleta lub naleśniki? Ja jak smażyłam naleśniki z mąki pszennej pełnoziarnistej to wyszły mi bardzo suche,jak wafle i się połamały:D
Omlecik? Policzyłam właśnie i wyszło mi 600 kcal 😉 Czuję się syta przez ok. 4h, więc jest chyba dobrze 😉
Omleta robię z dwóch jajek, ok. połowy szklanki zmielonych płatków owsianych i odrobiny mleka. Mieszam i smażę na oleju kokosowym. A naleśniki robię tradycyjnie, zamieniając tylko mąki i zawsze wychodzą. Smażyłaś na oleju czy bez?
Chyba żartujesz! Za bardzo się naoglądasz siebie więc już nie widzisz że jest super! Widać progres,serio.
Ooo,to tyle wychodzi?:D To co Ty tam wrzucasz?:D
Płatki mielisz w młynku? No to z tym przepisem podobnie. Smażyłam raz tak raz tak i tak samo wyszły,nie wiem czemu,może konsystencja nie taka chociaż wydawała się naleśnikowa:D
Ojejku, dziękuję 🙂 Zobaczymy, jak wrzucą wyniki – ale jeden egzamin na 100% będzie do poprawy…
Ensorcelee Mija
17 lutego 2014 06:47
Sesji Ci nie zazdroszczę, ale tego, że możesz być po i poświęcić czas na co chcesz 😀 Jakoś nie potrafię się przekonać, żeby spróbować suszonych jabłek..
Ja na ostatnim 🙂 Nie poszło na pewno, napisałam głupoty na jedno z pytań, całkiem odwrotnie niż powinno być. To nie łapie się do mojego pozytywnego myślenia 😉
Madeleine
17 lutego 2014 10:00
Super zdjęcia, ja też już po sesji co również widzę po zakwasach 🙂
Ooo to co teraz robisz?:) Wiem że do tej pory ostro dawałaś czadu więc jak piszesz że teraz jeszcze bardziej to już sobie wyobrażam jaki tam hardcore masz:D
Na pewno nie. Każdy powinien mierzyć siły na zamiary 🙂 Ja wiem, kiedy mogę sobie pozwolić na więcej, a kiedy powinnam odpuścić. I też nie jest tak, że dzień w dzień robię dwa takie treningi, chyba bym nie wyrobiła 😉
No nie powiem, hardcore jest 😀 Ale trzeba trochę dopracować, bo jeszcze za mało 😉
Także uwielbiam omlety – w każdej postaci :d
Ja na razie jem tylko na słodko, ale wypróbuję na dniach także w wersji wytrawnej 🙂
Bardzo podoba mi sie ta kurteczka Nike do biegania 🙂
Jak gdzieś taką znowu znajdę, to dam Ci znać 🙂
Zapalenie ucha ;/
O kurczę, niefajnie… Szybko wracaj do zdrowia! :*
Gdzie i co studiujesz?
Widzę kibicka Wisły! <3
Szczecin, prawo 🙂
To zdjęcie akurat było robione u mojego faceta, ale ja też jestem Wiślaczką 🙂
Już myślałam, że z Krk. A prawo – podziwiam 🙂
Chciałabym 😉 Uwielbiam Kraków <3
Nie ma co podziwiać, beznadziejny kierunek… 😉
Jak to beznadziejny?
A na jakiej uczelni? Zdawałaś wos czy historię na maturze?:)
Anonimowy – na ostatnim roku (przynajmniej u mnie) są same bezsensowne i nieprzydatne przedmioty, zresztą 1/4 jest właściwie wymyślona na siłę, do tego stres przed egzaminami na aplikację i jeszcze większy na tych już w trakcie jej trwania. Do tego coraz mniej pewna praca, bo większość ludzi zamiast pójść do adwokata czy radcy woli poszukać rozwiązania przez internet. No i same studia tak naprawdę nie przygotowują do zawodu. Przez 4,5 roku studiów napisałam łącznie może z 10 umów, pozwów i różnych innych pism, gdzie będąc na praktykach w prokuraturze, czy teraz pracując w kancelarii często dziennie jest ich tyle.
Panna Aleksandra – na Uniwersytecie Szczecińskim. Zdawałam polski P, angielski R, historię P i matematykę R. Na USie jest znacznie większa liczba dozwolonych przedmiotów, m.in. matma, filozofia, chyba też geografia… Do rekrutacji wybrałam polski, angielski i matematykę 😉
Hehe! Nie wpadłabym na to aby sfotografować podeszwę butów 😉 Ja robiłam pół jabłka w piekarniku ale za długo potrzymałam i się spiekły za bardzo…na kaloryferze nie mam jak…bo w sumie tak by było najlepiej, ale próbowałam…może na sznurek je zawieszę i nad grzejnikiem dam.
Hahaha 😀 Ja wpadłam, bo nigdy nie były tak brudne… 😀
Możesz albo na sznurku, albo w jakimś kartoniku czy na blaszce położonej na grzejniku 🙂
Mówiłam Wam że na kaloryferze się da:) A Agnes z tym sznurkiem to dobry pomysł,tak właśnie się u mnie grzyby suszyło:)
No mówiłaś, mówiłaś 😀 Jesteś genialna 🙂
Setterka zawsze da dobrą radę 🙂
Jak się ma taką wiedzę, to co się dziwić 🙂
z piekarnika uwielbiam, ale kaloryfer to dopiero pomysł 🙂
Pomysł Setterki – żeby nie było, że ja taka genialna jestem 😀
Haha mój to on nie jest,ktoś go tam już wymyślił,a przecież również mogłaś na niego wpaść więc plagiatu nie ma:D :*
Ale Ty mi go podsunęłaś, Twoja zasługa :*
Też coraz częściej robię na śniadanie omlety owsiane – są niezawodne no i uwielbiam je 😀 Ale fajnie wyglądasz z tym kominem na twarzy 😀
To prawda 🙂 I szybkie w przygotowaniu 😀 Taka owsianka, tylko lepsza dla mojego układu pokarmowego 😉
Dzięęęęki 😀 Pokaż się w swoim! 😀
Jak będą jeszcze mrozy to czemu nie, bo jak na razie służy mi tylko jako okrycie szyi 😀
U mnie wczoraj też wystąpił tylko w roli okrycia szyi 😉 Ale chociaż takie foto chcę zobaczyć 😛
jabłka suszyć na kaloryferze? w życiu bym na to nie wpadła, genialne! nie mam kaloryferów, ale spróbuję na sznureczku nad kominkiem.
Z brzuchem to zawsze tak opornie idzie, ale dziś zauważyłam w lustrze, że chyba górne 2 mięśnie zaczyna być widać, więc mam 2 pack 😀
Nad kominkiem wyjdą jeszcze lepsze! Ale Ci zazdroszczę w tym momencie! 😀
U mnie to kwestia redukcji lub cardio. Dlatego wróciłam do biegania, bo latem, kiedy robiłam to regularnie, było z nim naprawdę fajnie 🙂
Ciekawe kiedy z moim będzie, już nie mogę się kraty doczekać,ale to jeszcze masa ćwiczeń przede mną!
Raczej masa jedzenia 😀 Ćwiczenia to najmniejszy problem 🙂
Białe paznokcie są naprawdę fajne! Ja również dopiero nie dawno przekonałam się do nich 🙂
Mnie zawsze się podobały, ale nie wiedziałam, jak na moich pazurach będzie wyglądał biały lakier 🙂
Opornie??? Nie żartuj. Podziwiam Twoją figurę za każdym razem i za każdym razem mnie mile zaskakujesz:)
Na śniadanie taki omlecik? To ja chyba za bardzo szaleję z tymi śniadaniami:D U Ciebie tak malutko,a u mnie widziałaś na fanpagu co się działo ostatnio?:D
I tak jeszcze co do tego to jaki masz najlepszy przepis na takiego omleta lub naleśniki? Ja jak smażyłam naleśniki z mąki pszennej pełnoziarnistej to wyszły mi bardzo suche,jak wafle i się połamały:D
Nooo… Zero progresu, cofam się cały czas 😛
Omlecik? Policzyłam właśnie i wyszło mi 600 kcal 😉 Czuję się syta przez ok. 4h, więc jest chyba dobrze 😉
Omleta robię z dwóch jajek, ok. połowy szklanki zmielonych płatków owsianych i odrobiny mleka. Mieszam i smażę na oleju kokosowym. A naleśniki robię tradycyjnie, zamieniając tylko mąki i zawsze wychodzą. Smażyłaś na oleju czy bez?
Chyba żartujesz! Za bardzo się naoglądasz siebie więc już nie widzisz że jest super! Widać progres,serio.
Ooo,to tyle wychodzi?:D To co Ty tam wrzucasz?:D
Płatki mielisz w młynku? No to z tym przepisem podobnie. Smażyłam raz tak raz tak i tak samo wyszły,nie wiem czemu,może konsystencja nie taka chociaż wydawała się naleśnikowa:D
Może i tak być, bo szczerze mówiąc kiedy po jakimś czasie oglądam stare zdjęcia, dopiero wtedy doceniam to, co miałam 😉
To wszystko, co podałam Ci w przepisie 😉 Bez mleka i oleju kokosowego wychodzi 530kcal, bo nie wrzuciłam ich w ilewazy 🙂
W starym ruskim młynku do kawy 😀 Kurczę, to nie wiem dlaczego tak jest… A może za duży gaz? Ja zawsze daję najmniejszy. Albo wbij dodatkowe jajko 🙂
Ale jesteś ładna 🙂 🙂
Mam nadzieję, że masz już "PO SESJI" 🙂
Ojejku, dziękuję 🙂
Zobaczymy, jak wrzucą wyniki – ale jeden egzamin na 100% będzie do poprawy…
Sesji Ci nie zazdroszczę, ale tego, że możesz być po i poświęcić czas na co chcesz 😀
Jakoś nie potrafię się przekonać, żeby spróbować suszonych jabłek..
Nie licząc obowiązków w pracy – ale lubię ją 🙂
Serio? Są pyszne! Co innego brzoskwinia, którą wczoraj otworzyłam, ale jabłka mogłabym jeść non stop <3
Który rok prawa ? 😀 ja obecnie już 4 😉 grunt to pozytywne myślenie, na pewno poszło dobrze :*!
Jabłka suszone – najlepsze ! ;d
Ja na ostatnim 🙂
Nie poszło na pewno, napisałam głupoty na jedno z pytań, całkiem odwrotnie niż powinno być. To nie łapie się do mojego pozytywnego myślenia 😉
Super zdjęcia, ja też już po sesji co również widzę po zakwasach 🙂
U mnie zakwasy były i w trakcie, ale teraz robię jeszcze więcej i jeszcze cięższe treningi – szczególnie w weekendy 😉
Ooo to co teraz robisz?:) Wiem że do tej pory ostro dawałaś czadu więc jak piszesz że teraz jeszcze bardziej to już sobie wyobrażam jaki tam hardcore masz:D
Widziałaś już na facebooku 🙂 Bieganie, siłowy i niespodzianka przygotowywana z Huriją 😀
A czyli o to chodzi. No fakt,nieźle dajesz czadu,aż się człowiek zastanawia czy aby nie za mało ''wyciska'' w porównaniu do Ciebie:)
A kiedy ujawnicie tą niespodziankę? Coś czuję że to to dopiero hardcore będzie:D
Na pewno nie. Każdy powinien mierzyć siły na zamiary 🙂 Ja wiem, kiedy mogę sobie pozwolić na więcej, a kiedy powinnam odpuścić. I też nie jest tak, że dzień w dzień robię dwa takie treningi, chyba bym nie wyrobiła 😉
No nie powiem, hardcore jest 😀 Ale trzeba trochę dopracować, bo jeszcze za mało 😉
Super jest ten bukiet z Chupa Chupsów 🙂
Mam nadzieję, że długo pozostanie nierozpakowany 😀
ale Ty masz cudne ciało 😀 muszę spróbować zrobić te chipsy jabłkowe sama 😉 bo nieraz kupuję i są pyszne 🙂
Nie mów mi tak, bo się rumienię! 😀
Rób, rób 🙂 Mnie akurat bardziej smakują sklepowe, ale to niewielka różnica w smaku, za to spora w cenie 🙂
Omlet owsiany , dobrze, że mi przypomniałaś, dawno nie jadłam !
masz super brzuch , ja nie mogę dorobić się talii , chudnę wszędzie tylko nie tam .