Nie ma chyba na świecie osoby, która nie lubi kokosowego smaku czy zapachu. Oprócz szerokiego wachlarza zastosowań orzecha kokosowego i jego pochodnych (olej kokosowy, mleczko kokosowe, wiórki kokosowe, woda kokosowa, mąka kokosowa itd.) w kuchni, z powodzeniem możemy użyć go również w łazience.
Na ten pomysł wpadłam całkiem niespodziewanie i zupełnie przypadkowo – takie podobno są najlepsze.
Zawsze po zrobieniu mleka kokosowego zostawała mi góra wiórek, których szkoda było mi wyrzucać. Próbowałam kilkukrotnie zrobić z nich jakieś placuszki – nie wyszły ani razu. Nie wiem, czy to ja nie mam zdolności kulinarnych, czy chodzi o coś innego – rozpadały się i już (nawiasem mówiąc – jeśli macie jakiś sprawdzony przepis – chętnie go przetestuję).
Zawsze jednak po odcedzeniu mleka od wiórek miałam cudownie miękkie, nawilżone i delikatnie natłuszczone dłonie. Pomyślałam, że właściwości kokosa można by więc wykorzystać na większej partii ciała.
Szklankę wiórków kokosowych zalałam dwiema szklankami wrzącej wody i zostawiłam pod przykryciem na całą noc. Po ich zblendowaniu i odcedzeniu otrzymałam mleczko kokosowe i drobno zmielone wiórki. Pierwszy z otrzymanych składników zużyłam do zrobienia ryżu na mleku (swoją drogą – najlepsze śniadanie ever!), a wiórki przełożyłam do miseczki, zaniosłam do łazienki i użyłam do kąpieli w ramach peelingu i nawilżenia ciała.
Efekt?
- skóra gładsza w dotyku;
- bardziej miękka;
- kokos pozostawił lekki film, który nie był jednak tłusty i nie pozostawił śladu na ubraniach;
- cudny kokosowy zapach przez pół dnia.
Ja na pewno jeszcze nie raz zafunduję sobie taką kokosową regenerację skóry i Was również zachęcam do wypróbowania tego sposobu. Kto przetestuje? 🙂
Kokos uwielbiam, więc wypróbuję
Czekam na wrażenia 🙂
Ciekawy pomysł- szczególnie, że kokos uwielbiam i …kosmetyki naturalne. Sama stosuję jako balsam do ciała- olej kokosowy, fajnie by było przed jego nałożeniem, oczyścić skórę takimi wiórkami 🙂
Nie wiem, jakie uczucie daje olej kokosowy, ale myślę, że po wiórkach nie będziesz musiała go używać 🙂
dokładnie Agnes! kokos ma świetne właściwości, sama byłam bardzo zadowolona z oleju kokosowego jako balsamu do ciała : )
A gdzie go kupujecie? Jeśli jest dostępny gdzieś stacjonarnie, to chyba się zaopatrzę, bo i do włosów, i do smażenia by mi się przydał 😀
najczęściej można spotkać w sklepach ze zdrową żywnością, w almie też chyba widziałam : )
Uwielbiam kokos a takie 2w1 jeszcze bardzie zachęca do wypróbowania:)
Spróbuj następnym razem 🙂
"Szklankę wiórków kokosowych zalałam dwiema szklankami wrzącej wody i zostawiłam pod przykryciem na całą noc. Po ich zblendowaniu i odcedzeniu otrzymałam mleczko kokosowe" – czy dobrze rozumiem, że to jest przepis na mleko kokosowe?:D a co do stwierdzenia: "Nie ma chyba na świecie osoby, która nie lubi kokosowego smaku czy zapachu." – oj, mój chłopak nie lubi 😛 ale ja lubię bardzo, więc przemycam czasem wiórki czy olej w potrawach 😛 jak się wykąpię w kokosie, to pewnie dostanę zakaz zbliżania się na mniej niż kilometr, ale i tak zakodowuję sobie ten pomysł jako 'do wypróbowania w przyszłości' 😀
kasia
Tak, to przepis na mleczko 😀
Widzę też po innych komentarzach, że trochę przesadziłam z tą generalizacją. Ale uznaję, że to wyjątki potwierdzające regułę 😉
Jak Ty się wysmarujesz, to nie będziesz mogła się od niego opędzić 😀 Może dzięki temu polubi kokosa 😀
Znam osobę, która nie lubi zapachu i kokosa w ogóle- chociaż to nieprawdopodobne 😀
Co do rozpadających się placuszków to albo trzeba bardziej rozdrobnić wiórki albo jest ich dużo w stosunku do reszty składników 🙂
Ja nie przepadam za kokosowymi perfumami i wodami toaletowymi – niedobrze się robi 😀 Ale żeby kokosa nie lubić? Brr! 😀
Dzięki bardzo za radę, będę próbować dalej w takim razie 🙂
a ja znowu nie przepadam za kremem do rąk kokosowym 😀
Ja w ogóle sztucznych i "identycznych z naturalnymi" zapachów kokosowych nie lubię…
Chętnie bym przetestowała ale… niecierpię wszystkiego co jest kokosowe 😉
Jak tak można? 😀
Sama nie wiem 😉 Nawet Rafaello to zło! :p
Ja kiedyś Rafaello uwielbiałam… Nawet Ferrero Rocher się chowało 😀
Kiedy ja ostatnio jadłam Ferrero Rocher? Tak mi przypomniałaś o nim i aż by się chciało zjeść jedno.. 😉
Kiedy jeszcze mogłam jeść kokos, jadłam go niesamowicie dużo. I ciastka kokosowe (oczywiście zrobione samemu)- były na porządku dziennym :))
Teraz nie możesz przez zawody czy inna przyczyna?
Dawaj przepis na ciastka! 🙂
Ja nie zawsze lubię 😀 Tzn kiedyś mogłam zjeść czekoladę z wiórkami, ale nie batona o smaku kokosowym. I za zapachem w kosmetykach też nie przepadam :p
E tam, to to sztuczne 😀 Ja pisałam o zwykłym kokosie prosto z drzewa (ewentualnie z Biedronki) 😀
A ja kocham kokos pod każdą postacią – koniecznie muszę zrobić taki peeling 🙂
Czekam na wrażenia! 🙂
świetny pomysł! na pewno wypróbuje 😉
Daj znać, jak się sprawdziło u Ciebie 🙂
No ja akurat nie należę do osob lubiących kokos. Zawsze mam problem z tym kokosem gdy ktos mi wręczy Rafaello:) ale ciekawa, ciekawa maska:)
Maską bym tego nie nazwała, raczej odżywczy peeling czy coś… 🙂
uwielbiam kokosa! mogłabym go jeść codziennie 😀 muszę koniecznie wypróbować w wersji kosmetycznej a nie tylko kulinarnej 😀
Koniecznie próbuj! 🙂
Ja przetestuję! 🙂
Czekam na opinię 🙂
Wiórki kokosowe są bardzo smaczne 🙂 lubię jeść bardzo słodycze z nimi.