Kolejny tydzień kalendarzowej zimy i kolejny tydzień wiosennej pogody. Jeszcze trochę i może wznowię bieganie 😉 Póki co, korzystając z ładnej pogody, wykonuję na dworze treningi cardio i interwałowe na skakance. Dziś będzie trochę zdjęć treningowych, ale i Sylwestrowych, a do tego parę fotek strzelonych w trakcie testowania nowego aparatu. Zapraszam! 🙂
Piąteczek w pracy i mgła jak mleko.
Dzisiejsze łupy z Lidla. Żałuję, że nie wzięłam więcej! 🙂
Śniadanko – jajka na półmiękko i razowiec z pastą z avocado, cebuli i ogórka kiszonego. Pyyycha!
Sylwestrowy tort. Wyglądał ładnie 😉
I sylwestrowe paznokcie. Na żywo wyglądały o wiele lepiej 😉
A tu pazury robione wczoraj. Myślę, co by tu zrobić na tych białych i chyba postawię na różowe cętki. Chyba że macie inny prosty do wykonania pomysł?
Jedno ze zdjęć „testowych”. Kolczyki, które mogliście zobaczyć w poprzednim fototygodniu i drugie, które kupiłam na sierpniowe wesele.
Kolejny test i ten najważniejszy pierścionek 🙂 Niestety światło było już słabe i szafir wygląda bardziej jak węgiel 😛
I na koniec instamix: 1. Wczorajsze zdjęcia brzucha. 2. Wyciskanie sztangi na klatkę, po raz pierwszy 18,5 kg. 3. Przysiad ze sztangą jest o wiele wygodniejszy niż z hantlami 🙂 4. Moja choinka, której zabrakło tydzień temu. 5. Gwiazdkowy prezent – sukienka idealna 🙂 6. Sylwestrowy outfit. 7. Krewetkowej sagi ciąg dalszy – ryż brązowy+krewetki+pomidor+czosnek+sok z cytryny. Pycha! 8. Paczka od Lidl Polska. W przyszłym tygodniu do sklepów wchodzi nowa fit-oferta 🙂 9. Skakanie na dworze – moja nowa miłość 🙂 Podczas treningu outdoor na skakance w ogóle się nie męczę. Przewidziany na trening czas mija bardzo szybko.
Jak wyglądał Wasz tydzień? Co robiliście w Sylwestra? 🙂
When you login first time using a Social Login button, we collect your account public profile information shared by Social Login provider, based on your privacy settings. We also get your email address to automatically create an account for you in our website. Once your account is created, you'll be logged-in to this account.
DisagreeAgree
I allow to create an account
When you login first time using a Social Login button, we collect your account public profile information shared by Social Login provider, based on your privacy settings. We also get your email address to automatically create an account for you in our website. Once your account is created, you'll be logged-in to this account.
To chyba jakaś nowa oferta, bo jeszcze w piątek ich nie widziałam, więc nic straconego 🙂 A "to takie różowe" to lakier 😉 Rimmel Salon PRO nr 247 Isn't She Precious?, a na wierzchu biały Snow Dust Lovely. Oba lakiery widać na zdjęciach 🙂
Anonimowy
5 stycznia 2014 19:09
A można wiedzieć ile czasu skaczesz na skakance? I czy to podskoki obunóż czy tez może przeskoki z nogi na nogę? Może przedstawisz kiedyś swój plan interwałów na skakance A przy okazji obie sukienki przepiękne 🙂
Minimum pół godziny, zazwyczaj wychodzi ok. 40 minut. A skaczę różnymi stylami: obunóż, z nogi na nogę (te w tempie i na raz, i na dwa), ze skrzyżowanymi rękami albo nogami, podwójne przeskoki – to chyba tyle. I nie mam żadnego planu, skaczę w rytm muzyki 😉 Dziękuję 🙂
Wzór pierścionka jest właściwie klasyczny i typowy, ale połączenia białego złota i szafiru u nikogo nie widziałam 🙂 Co do skakanki – zajrzyj jeszcze tutaj i tutaj – te posty właściwie przedstawiają całe treningi z użyciem skakanki, ale w sposób tam opisany przez długi czas skakałam nawet podczas wykonywania samych interwałów na skakance.
dotrzydziestki
5 stycznia 2014 19:13
ta biała sukienka jest cudowna! wyglądasz prześlicznie!
Tutaj kolory wyglądają bardziej realistycznie 😀 A mi się wydawało, że dzisiaj będzie mało ciekawy… 🙂
Moda na zdrowie
5 stycznia 2014 19:52
Twój przepis na razowe pancakes jest rewelacją. Miałam zrobić jutro na śniadanie, ale nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam dziś na kolację i były PRZEPYSZNE! 🙂
To moje częste śniadanie 😉 No cóż – takie są właśnie moje zdolności manualne 😀 Nie zdarzyło mi się jeszcze nie wyjechać przy malowaniu paznokci na skórki albo na palce 😉 Na zdjęciach po prawej za to już tego nie ma 😉
Paryska88
6 stycznia 2014 09:29
Cudowna figurka, jesteś kolejnym dowodem na to, że trening siłowy jest naprawdę fantastyczny jeśli chodzi o rzeźbienie sylwetki. A pazurki to Twoje prawdziwe? Jeśli tak to zazdroszczę długości, ostatnio staram się zapuszczać swoje, choć słabo mi to wychodzi 😉
O tak! Teraz zastanawiam się, dlaczego tyle czasu ćwiczyłam zwykłe dywanówki, skoro efekty były prawie żadne 😉 Tak, prawdziwe. A to, że są mocne – no cóż – "mama w genach dała" 😀 Moja siostra nosi jeszcze dłuższe: 1, 2, 3, 4.
Nebeskaa
6 stycznia 2014 10:21
ten Twój najważniejszy pierścionek jest prześliczny! 🙂 pięknie wyglądasz w sukienkach 🙂
Życzę Ci powrotu do biegania! P.S. Takiego bloga szukałem! Dodaję Cię do mojego bloga-katalogu najlepszych polskich blogów o zdrowym stylu życia – http://ozdrowymstylublogi.blogspot.com/. Mam nadzieję na udaną współpracę. Pozdrawiam serdecznie, Marek.
Właściwie to aparat mojego taty, dał mi go do testowania 😉 Ale nie kupię tego modelu, bo o ile tryb makro i zdjęcia na zoomie wychodzą boskie, tak filmy nagrywa okropne 😀
martysek
8 stycznia 2014 19:33
Masz świetną figurę – zazdroszczę. Od jakiegoś czasu przeglądam Twojego bloga, ale i tak nie mam wystarczająco samozaparcia, by zacząć ćwiczyć.
A co jest problemem? Brak czasu, chęci, motywacji?
Kupiłam ją na rynku w moim mieście, ale przejrzyj allegro – widziałam tam podobne 🙂
martysek
10 stycznia 2014 17:59
Wszystko po trochu – czasu mało, chęci i motywacji jeszcze mniej. Wiem, że ćwicząc będę się lepiej czuła i będę miała więcej energii, jednak mimo tego, ciężko mi się wziąć za siebie. Kiedyś razem z moim P. chodziliśmy regularnie na siłownię. Jedyna zmiana jaką zauważyłam, to trochę jędrniejsze ciało. Może właśnie brak większych zmian mnie demotywuje.
Długo chodziłaś na siłownię? Pilnowałaś tego, co jesz? Jaki był Twój cel? Ja przy treningu siłowym z udziałem diety zmiany widziałam już praktycznie po 2 tygodniach.
martysek
11 stycznia 2014 21:17
Ponad rok. Z pilnowaniem jedzenia było i jest ciężko. Raz, że szybko tracę zapał, dwa – nie jestem zbyt kreatywna w kuchni (aczkolwiek nauczyłam się piec chleb żytni na zakwasie), no i trzy – mam w domu strasznego łasucha, co dodatkowo utrudnia mi trzymanie się ustalonych wcześniej reguł dotyczących zdrowego odżywiania. Czy mogłabym napisać do Ciebie maila? Nie chciałabym za bardzo uzewnętrzniać się publicznie.
Jak zwykle Twoje paznokcie zrobione na glanc:)
A tej biżuterii to skąd tyle nakradłaś?:D
Oj biżuterii to ja mam sporo… 😀
Pazury jeszcze chyba nie są skończone – czekam na propozycje albo robię panterę 😉
Co to takie różowe na paznokciach? Ładne bardzo! Przegapiłam te mieszanki w Lidlu, a pochrupałabym 🙂
To chyba jakaś nowa oferta, bo jeszcze w piątek ich nie widziałam, więc nic straconego 🙂
A "to takie różowe" to lakier 😉 Rimmel Salon PRO nr 247 Isn't She Precious?, a na wierzchu biały Snow Dust Lovely. Oba lakiery widać na zdjęciach 🙂
A można wiedzieć ile czasu skaczesz na skakance? I czy to podskoki obunóż czy tez może przeskoki z nogi na nogę? Może przedstawisz kiedyś swój plan interwałów na skakance A przy okazji obie sukienki przepiękne 🙂
Minimum pół godziny, zazwyczaj wychodzi ok. 40 minut.
A skaczę różnymi stylami: obunóż, z nogi na nogę (te w tempie i na raz, i na dwa), ze skrzyżowanymi rękami albo nogami, podwójne przeskoki – to chyba tyle. I nie mam żadnego planu, skaczę w rytm muzyki 😉
Dziękuję 🙂
Ja też dziękuję 🙂 Zapomniałam dodać że pierścionek "ten najważniejszy" jest też śliczny 🙂
Wzór pierścionka jest właściwie klasyczny i typowy, ale połączenia białego złota i szafiru u nikogo nie widziałam 🙂
Co do skakanki – zajrzyj jeszcze tutaj i tutaj – te posty właściwie przedstawiają całe treningi z użyciem skakanki, ale w sposób tam opisany przez długi czas skakałam nawet podczas wykonywania samych interwałów na skakance.
ta biała sukienka jest cudowna! wyglądasz prześlicznie!
Dziękuję! <3
Zaręczyłaś się? Gratuluję. 😉
Tak, pół roku temu 😀 Ale i tak dziękuję 🙂
Ale ja lubię ten Twoje mix zdjęć 🙂 śliczny ten węglowy pierścionek!
Tutaj kolory wyglądają bardziej realistycznie 😀
A mi się wydawało, że dzisiaj będzie mało ciekawy… 🙂
Twój przepis na razowe pancakes jest rewelacją. Miałam zrobić jutro na śniadanie, ale nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam dziś na kolację i były PRZEPYSZNE! 🙂
Uwielbiam czytać takie komentarze! 🙂 Cieszę się bardzo, że Ci smakowały. Na śniadanie też robisz? 😉
Zrobiłam również na śniadanie. 🙂 Zakochałam się w nich 🙂
Najlepszy komplement, jaki mogłam usłyszeć! Dziękuję 🙂
oszalałam na punkcie Twojej białej sukienki!! 😀
Jak coś, to mogę Ci ją kiedyś pożyczyć 😀
smakowicie ten tort wygląda! 😛 i Ty się oczywiście świetnie prezentujesz:) śliczna jest ta biała sukienka 🙂
Sama wybierałam 😉 Sukienkę oczywiście, bo tort to nie moja sprawka 😀
ulalala :)) pięknie Kochana! sukienka jest obłędna!
Dziękuję! 🙂
tort, pierścionek – powodzenia w 2014 roku 😉 i jak zwykle ciekawe zdjęcia 😉
Cieszę się, że się podobają – mnie wydawało się, że będą nudne 🙂
Te mieszanki z Lidla,mmmm! Pycha! ;)) Ale masz świetną figurę!
Oj pycha, pycha – tylko już mi się kończą 😀
Dziękuję 🙂
Śliczne paznokcie! 🙂 Co to za różowy lakier?
Pisałam już wyżej – róż to Rimmel Salon PRO 247 Isn't She Precious?, a na wierzchu Lovely Snow Dust w wersji białej 🙂
Na te jaja pociekła mi ślinka :)))
A paznokcie pięknie! Tylko szkoda, że tym białym tak wyjechane na skórki…
To moje częste śniadanie 😉
No cóż – takie są właśnie moje zdolności manualne 😀 Nie zdarzyło mi się jeszcze nie wyjechać przy malowaniu paznokci na skórki albo na palce 😉 Na zdjęciach po prawej za to już tego nie ma 😉
Cudowna figurka, jesteś kolejnym dowodem na to, że trening siłowy jest naprawdę fantastyczny jeśli chodzi o rzeźbienie sylwetki.
A pazurki to Twoje prawdziwe? Jeśli tak to zazdroszczę długości, ostatnio staram się zapuszczać swoje, choć słabo mi to wychodzi 😉
O tak! Teraz zastanawiam się, dlaczego tyle czasu ćwiczyłam zwykłe dywanówki, skoro efekty były prawie żadne 😉
Tak, prawdziwe. A to, że są mocne – no cóż – "mama w genach dała" 😀 Moja siostra nosi jeszcze dłuższe: 1, 2, 3, 4.
ten Twój najważniejszy pierścionek jest prześliczny! 🙂 pięknie wyglądasz w sukienkach 🙂
Tutaj kolory są bardziej realistyczne 🙂
Dziękuję :*
jejku jaka talia ! zazdroszczę .
Nie ma czego! 😉 Każdy ma jakieś atuty 🙂
Życzę Ci powrotu do biegania! P.S. Takiego bloga szukałem! Dodaję Cię do mojego bloga-katalogu najlepszych polskich blogów o zdrowym stylu życia – http://ozdrowymstylublogi.blogspot.com/. Mam nadzieję na udaną współpracę. Pozdrawiam serdecznie, Marek.
Dziękuję, strasznie mi miło! 🙂
Kolejny foto tydzień jak ten czas szybko leci…
śliczna biała sukienka
Szczególnie te wolne tygodnie lecą za szybko… 🙁
Dziękuję!
Nasz Sylwester od rana bardzo aktywnie 🙂 najpierw siłownia a po obiedzie 2godziny na basenie 🙂
U mnie też zaczął się aktywnie – był trening poranny 😀
Bardzo przyjemny tydzień. Zazdroszczę bardzo sztangi!!! 🙂
Sztanga to najbardziej udany prezent, jaki ostatnio dostałam 😀
Gratulacje przede wszystkim tego najważniejszego:)
To już ponad pół roku minęło 🙂
Czyli już masz nowy aparat? Cieszy mnie to :D:D
Właściwie to aparat mojego taty, dał mi go do testowania 😉 Ale nie kupię tego modelu, bo o ile tryb makro i zdjęcia na zoomie wychodzą boskie, tak filmy nagrywa okropne 😀
Masz świetną figurę – zazdroszczę. Od jakiegoś czasu przeglądam Twojego bloga, ale i tak nie mam wystarczająco samozaparcia, by zacząć ćwiczyć.
Zdradzisz, gdzie można kupić tę białą sukienkę?
A co jest problemem? Brak czasu, chęci, motywacji?
Kupiłam ją na rynku w moim mieście, ale przejrzyj allegro – widziałam tam podobne 🙂
Wszystko po trochu – czasu mało, chęci i motywacji jeszcze mniej.
Wiem, że ćwicząc będę się lepiej czuła i będę miała więcej energii, jednak mimo tego, ciężko mi się wziąć za siebie.
Kiedyś razem z moim P. chodziliśmy regularnie na siłownię. Jedyna zmiana jaką zauważyłam, to trochę jędrniejsze ciało. Może właśnie brak większych zmian mnie demotywuje.
Długo chodziłaś na siłownię? Pilnowałaś tego, co jesz? Jaki był Twój cel?
Ja przy treningu siłowym z udziałem diety zmiany widziałam już praktycznie po 2 tygodniach.
Ponad rok.
Z pilnowaniem jedzenia było i jest ciężko. Raz, że szybko tracę zapał, dwa – nie jestem zbyt kreatywna w kuchni (aczkolwiek nauczyłam się piec chleb żytni na zakwasie), no i trzy – mam w domu strasznego łasucha, co dodatkowo utrudnia mi trzymanie się ustalonych wcześniej reguł dotyczących zdrowego odżywiania.
Czy mogłabym napisać do Ciebie maila? Nie chciałabym za bardzo uzewnętrzniać się publicznie.