Nie wiem, który to już raz zostałam otagowana w zabawie Liebster Blog, ale lubię odpowiadać na tagi, więc i tego sobie nie odmówię. Za otagowanie dziękuję Isobel, a do zabawy zapraszam Was wszystkich. Odpowiedzcie w komentarzach albo na swoich blogach, koniecznie zostawiając mi linka do wpisu, jestem ciekawa również Waszych odpowiedzi 🙂
- Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
Nie uważam, żebym osiągnęła w życiu coś wielkiego, cieszę się z każdego sukcesu, nawet najmniejszego. - Jak zaczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?
Pierwszego bloga założyłam mając 12 czy 13 lat, od tej pory miałam ich co najmniej 6, nie licząc tego. I love how it feels traktuję jednak całkiem poważnie przede wszystkim ze względu na rosnące grono odbiorców. - Jak relaksujesz się po ciężkim dniu?
Długo się zastanawiałam nad odpowiedzią na to pytanie, aż doszłam do wniosku, że ja właściwie nie mam ciężkich dni. Są rzeczy, które muszę zrobić, nawet jeśli tego nie chcę i mnie męczą, ale akceptuję je – bo tego nie zmienię. A najbardziej relaksującym momentem dnia jest dla mnie czas treningu i sen. - Jakbyś mogła cofnąć się w czasie, gdzie byś się wybrała?
Starożytny Rzym albo XVI-wieczna Polska. - Co zawsze masz przy sobie?
Telefon, zdecydowanie. - Co według Ciebie znaczy zdrowy tryb życia?
To temat tak rozległy, że muszę go kiedyś rozpisać w jakimś poście. W każdym razie uważam, że bazą jest tutaj racjonalne odżywianie się, aktywny tryb życia i sen, regeneracja. A dodatkowo jeszcze milion innych rzeczy. - Książka, która miała duży wpływ na Ciebie.
Nie wiem, czy taka istnieje… Żadna nie wywróciła mojego życia do góry nogami. Najlepszą, jaką czytałam, było „Quo vadis?”. Jedyna lektura, którą czytałam z przyjemnością. Miałam nawet ochotę napisać dalszy ciąg i, uwaga, zaczęłam nawet go pisać! 😀 - Film, który wniósł coś do Twojego życia.
„Cinderella story” i cytat z niego: „Nie pozwól, aby strach przed działaniem wyeliminował cię z gry”. I „Legalna blondynka” – to był jeden z powodów, który pchnął mnie do wyboru tego kierunku studiów i jest dla mnie świetną motywacją przed sesją 😉 - Gdzie widzisz siebie za 5 lat?
Chciałabym mieć własny biznes przynoszący zyski – nieważne, czy będzie to kancelaria, czy sklep z ubraniami – biorę pod uwagę tysiące możliwości. Własne mieszkanie, samochód (z tym, że prawo jazdy już niekoniecznie 😉 ), mąż albo jeszcze-nie-mąż i minimum trzy psy – 2 dobermany i staffik. - Za co siebie lubisz?
Za upór, konsekwencję, szczerość, twardy charakter, opanowanie, szybkość działania, inteligencję. Zaraz wyjdzie na to, że jestem narcyzem 😛 - Czym się kierujesz w życiu?
Czasami intuicją, czasami rozumem, rzadko kiedy sercem.
To już wszystko. Czekam na Wasze odpowiedzi! 🙂
Mąż, psy, Legalna Blondynka, Quo vadis? zakręcona jesteś ;P
O tak:D Ale widzę tu też wiele rozsądku:)
Mądra dziewuszka:D
o taak Quo vadis mnie powaliło dobra jesteś! choć ja uwielbiam ogniem i mieczem.. 😀
Agnes – mąż albo nie-mąż 😀 Nie wiem, czy za te 5 lat będzie mnie już stać na moje wymarzone wesele 😀
Setterka – gdzie widzisz ten rozsądek? 😀 Ja tu moje mroczne sekrety ujawniłam 😛
Keep dreams close – mnie "Ogniem i mieczem" też za każdym razem powala – do łóżka. Podchodziłam do tej księgi kilka(naście?) razy, zawsze kończyłam gdzieś w okolicy "znaków na niebie i ziemi" 😀 A "Quo vadis" przeczytałam w jedną dobę – nie mogłam się oderwać i szkoda mi było czasu nawet na sen 😉
haha własny samochód, ale prawko już niekoniecznie, jakbym czytała o sobie 😀
Piąteczka! 😀
Też lubisz zwiedzać z siedzenia pasażera? 😀
też tak mam 😛 nie wiem jakim cudem zdałam egz, ale nie bardzo lubię używać mojego prawa jazdy 😛
Ja jeszcze nawet nie zaczęłam kursu! 😀
Dziękuje Ci za odpowiedzi 🙂 Bardzo mi się spodobała ta z Quo vadis 😉 nie spodziewałam się takiej książki 😉
A jaką Ty byś wybrała? 🙂
Mnie się marzą dwa labradory: czekoladowy i biszkoptowy oraz biały kot 😀 Lubię czytać takie tagi, lubię dowiadywać się czegoś o osobach, których blogi czytam 😉
Oj kota to bym w domu nie chciała 😉
U mnie na tych dwóch dobkach i staffiku na pewno się nie skończy, ale to taka 5-letnia perspektywa tylko. Docelowo mają być jeszcze husky, malamuty, jamniki, owczarki niemieckie i koniecznie kangale. W ogóle chciałabym kiedyś otworzyć przytułek dla bezdomnych zwierząt, ale to też na pewno nie w ciągu tych 5 lat 🙂
Mnie się marzy otworzyć schronisko dla bezdomnych zwierząt i fundację na ich rzecz 😉 Może kiedyś mi się uda 🙂
A dochody fundacji na co będziesz przeznaczać? W niektórych schroniskach źle się dzieje… Wolałabym sama zajmować się zwierzakami niż powierzać je i pieniądze na nie w obce ręce.
Trzymam kciuki żeby Ci się udało 🙂
Bardzo ciekawe odpowiedzi 🙂
🙂