Fototydzień 9.12. – 15.12.2013r.

Ten tydzień był mega zróżnicowany. Humor zmieniał mi się jak w kalejdoskopie, dobre wiadomości przeplatały z okropnymi, a ja z tego wszystkiego rzuciłam się na słodycze. No dobra, może to za duże słowo – ale wpadły trzy ptasie mleczka (których wcale nie lubię!), a TŻ namówił mnie na kostkę orzechowej Schogetten (tą z kolei uwielbiam). Teraz piekę ciasto fasolowe w wersji piernikowej z jabłkami, pomarańczą i gorzką czekoladą i babeczki z serka wiejskiego – mam nadzieję, że pomogą przetrwać mi nadchodzące ciężkie dni 😉

Joga w pracy – czasami AŻ TAK mi się nudzi.

Byłam w głębokim szoku, kiedy okazało się, że na „moją” trasę wypuścili w końcu Impulsy. Kilka razy sprawdzałam, czy to na pewno MÓJ pociąg 😛
Stary, zapomniany flipper. Wyciągnęłam go z dna szafy, kiedy stwierdziliśmy z narzeczonym, że nie chce nam się jednak iść na kręgle i zrobiliśmy mały turniej 😉
Zazdroszczę wszystkim, którzy mają normalne rodzeństwo. Moja siostra wczoraj załatwiła mi kostkę… Początkowo myślałam, że jest skręcona (raz już była, więc ryzyko ponownej kontuzji jest duże), ale teraz mogę już na nią powoli stawać – więc to pewnie tylko stłuczenie.
Na paznokciach nowe nabytki z najnowszej kolekcji Lovely: Snow Dust. Druga ręka pomalowana odwrotnie 😉
Prezent od TŻ – idealnie kryjący biały lakier. Tego mi brakowało! 😀
Baby Lips szturmem zdobywa serca blogerek, więc i ja musiałam ją wypróbować. Jeśli chodzi o kolor – jest idealna. Obiecane nawilżenie pozostawia jednak wiele do życzenia…
I ostatni kosmetyk – podkład kupiony trochę z przymusu – nie było akurat mojego odcienia Lirene City Matt. Mam nadzieję, że się sprawdzi. Miałyście z nim styczność?
Świąteczny akcent. Ogołociłam Rossmanna z aniołkowych bombek, wzięłam 3 ostatnie 😛 I poluję na więcej 😉
Batonik od Stewiarnia.pl. Testy były dogłębne i w tym tygodniu planuję przedstawić Wam opinie kilku testerów co do oferowanych tam produktów 🙂
W przeciągu ostatniego tygodnia owoce morza jadłam 5 razy – i dalej mam na nie ochotę. To samo z rybami. Brakuje mi cynku, selenu, czy jeszcze czegoś?
Tutaj makaron z krewetkami.
Babeczki, o których wspomniałam we wstępie – w nowych, serduszkowych foremkach. Teraz szkoda mi ich jeść 😛
Fasolowy piernik, robiony równocześnie z babeczkami. Uwielbiam fasolowe wariacje na temat ciast 🙂
Piąteczek w pracy – ryż basmati na mleku z bananem i czekoladą plus herbata. I’m lovin’ it!
BTW – ryż na mleku jest moją nową śniadaniową miłością.
I na koniec instagramowy mix.
1. Spaghetti z owocami morza w sosie neapolitańskim. Miłość od pierwszego zrobienia 😉
2. Naleśniki pełnoziarniste z kapustą pekińską i tuńczykiem. Wciąż zachodzę w głowę, dlaczego wcześniej nie wpadłam na to połączenie?!
3. Pistacje – ostatnio również jadam je codziennie. A zaczęło się od biedronkowej promocji… 😉
4. Przesyłka od Stewiarnia.pl. Raj dla czekoladoholika!
5. Brzuch od rana. Mam wrażenie, że mój nowy ABS-trening działa!

Wow… Dzisiaj było tego całkiem sporo 😉 Mam nadzieję, że przyszły tydzień będzie lepszy od tego… Łaknę dobrych wiadomości.
A jak minął Wam ten kończący się już tydzień?

0 0 vote
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
30 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Sylwia Amsyl
Sylwia Amsyl
15 grudnia 2013 19:26

uwielbiam Twoje foto tygodnie ;))

Maggie W
Maggie W
Reply to  Sylwia Amsyl
15 grudnia 2013 19:34

Miło mi 🙂
W sumie do tej pory ponad połowa ankietowanych oznaczyła Fototydzień jako ulubioną serię 😉

Anonimowy
Anonimowy
Reply to  Sylwia Amsyl
15 grudnia 2013 20:34

Ja też, ja też uwielbiam! :).
PS Czyżby to Olsztyn?

Maggie W
Maggie W
Reply to  Sylwia Amsyl
15 grudnia 2013 20:36

Dziękuję <3
Nie, to Szczecin. Ale pociąg w kierunku Olsztyna jechał 😉

setterka
setterka
15 grudnia 2013 19:29

Czyli tydzień zawirowań humoru tak jak u mnie. Ale nie ma co się łamać:) Będzie dobrze,pamiętasz?:)

A tyle fotek u Ciebie to chyba jeszcze nie wiedziałam,a każda kolejna mnie czymś zachwycała:)

Jak Ty tak idealnie dobierasz kolory na paznokcie? Te są najładniejsze jakie ostatnio widziałam.

Czyżby TŻ na przeprosiny Ci ją kupił?:D

No i koniecznie wstaw przepisy bo to fasolowe ciasto i babeczki wyglądają super:)

Maggie W
Maggie W
Reply to  setterka
15 grudnia 2013 19:37

Z tym, o czym ostatnio Ci pisałam jest już trochę lepiej 🙂 Ale muszę dokopać się do Twojego maila i zaraz Ci napiszę 😉

Zdjęć rzeczywiście jest sporo, sama się nie spodziewałam 😀

Te kolory to przypadek – po prostu chciałam wypróbować oba nowe lakiery 🙂 Dziękuję!

Nie na przeprosiny, kiedyś przegrał zakład 😉

A przepisy już są! 😀 Tylko chyba je podlinkuję do podpisów 🙂

Anonimowy
Anonimowy
15 grudnia 2013 19:35

ja używam tego podkładu i (jaśniejszy odcień od Twojego) i jestem nim zachwycona 🙂 fakt, że może być troszkę widoczny na twarzy, a wielkie niedoskonałości trzeba dodatkowo capnąć, ale krycie i matowienie oceniam na 10! chyba już nigdy się z nim nie rozstanę. 😉

Maggie W
Maggie W
Reply to  Anonimowy
15 grudnia 2013 19:40

Mnie ten jaśniejszy (90-coś?) wydawał się zbyt jasny, wręcz sztuczny (jak do mojej twarzy) i trochę za różowy, więc wybrałam ten – jutro jego debiut. Mam nadzieję, że u mnie również się sprawdzi (większych niedoskonałości nie mam, od czasu do czasu coś niewielkiego wyskoczy), dzięki wielkie za opinię! 🙂

Agnes J.
Agnes J.
15 grudnia 2013 19:39

Oj lubię te posty:-) można poznać blogerke z codziennej strony! Zobaczyć trochę inaczej jaka jest.

Maggie W
Maggie W
Reply to  Agnes J.
15 grudnia 2013 19:40

Szalona, trochę ekscentryczna, nieprzewidywalna… 😀

Kasia Mróz
Kasia Mróz
Reply to  Agnes J.
15 grudnia 2013 20:39

Też lubię takie posty 🙂

Anonimowy
Anonimowy
15 grudnia 2013 20:50

a ja mam pytanie, gdzie kupujesz owoce morza? w sklepach typowo rybnych, czy w marketach..? 😉

Maggie W
Maggie W
Reply to  Anonimowy
15 grudnia 2013 20:54

Różnie, ale najczęściej w marketach. W biedronce są chyba najtańsze – 7,99zł za 250 g (w tej cenie krewetki koktajlowe albo mieszanka owoców morza, tigery kosztują chyba 9,99zł).

Really Do Not Care
Really Do Not Care
15 grudnia 2013 22:05

Cudowne paznokcie, widać że są naprawdę zadbane. 🙂 Zgadzam się z Agnes fajnie jest poznać blogerkę z dnia codziennego. 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Really Do Not Care
15 grudnia 2013 22:33

Dziękuję 🙂
Też lubię oglądać takie posty u innych i mam podobne zdanie, jak Wy 😉

keep dreams close
keep dreams close
15 grudnia 2013 22:29

aż zrobiłam się głodna, no wiesz co! 😀

Maggie W
Maggie W
Reply to  keep dreams close
15 grudnia 2013 22:33

No co? 😀
Do kuchni! 😀

keep dreams close
keep dreams close
Reply to  keep dreams close
16 grudnia 2013 19:28

trochę późna pora była, kładłam się właśnie spać bo na 7 do pracy 😀

Monika Irena
Monika Irena
16 grudnia 2013 04:56

Uwielbiam takie posty 🙂

Karolina Kołodziej
Karolina Kołodziej
16 grudnia 2013 05:50

Te lakiery od Lovely są hitem lakierowej blogosfery :)))
Groźnie zabrzmiało zdanie: "zazdroszczę wszystkim którzy mają normalne rodzeństwo"- co ta Twoja siostra Ci zrobiła??? Hmm, przypomniało mi się, że ja mając może 8 lat- tak popchnęłam na sankach moją 4letnią, chudą (wtedy ;)))) siostrę- że złamała rękę… Hmm, chyba zaliczam się do tego nienormalnego rodzeństwa… :((

Maggie W
Maggie W
Reply to  Karolina Kołodziej
16 grudnia 2013 08:28

Ja widziałam je tylko u Anwen do tej pory, ale skoro tak mówisz, to Ci wierzę 🙂 Dla mnie są idealne na zimę, Święta, Sylwestra i karnawał 🙂
Uuu, to musiało boleć :/ Moja siostra jest agresywna i wszystko musi być tak, jak ona chce. Jeśli coś jej nie pasuje (w tym wypadku wyganiałam ją z mojego pokoju), to używa siły. Popchnęła mnie, przewróciłam się i jakoś tak upadłam, że poczułam ogromny ból w kostce, a ta zaraz spuchła…

Nebeskaa
Nebeskaa
16 grudnia 2013 19:09

a tydzień minął mi całkiem nieźle, z niecierpliwością czekam na święta 😀 uwielbiam je 🙂 piękne te aniołkowe bombki 🙂

Anonimowy
Anonimowy
17 grudnia 2013 21:31

zrobiłaś mi straszną ochotę na krewetki:) mniam. Twój brzusio meegaa

Maggie W
Maggie W
Reply to  Anonimowy
18 grudnia 2013 09:00

Dziękuję 🙂
Polecam z cytryną, chilli i oliwą <3

Agata Z
Agata Z
19 grudnia 2013 07:46

Ja wyznaję właśnie taką zasadę jaką napisałaś w nagłówku. Jeśli mam ogromną ochotę na np. na czekoladę czy hamburgera to sobie na to pozwalam bez wyrzutów sumienia, ale… mimo wszystko staram się jak mogę, żeby to były zdrowe produkty i potrawy. Zauważyłam również, że zaspokajając zapotrzebowanie organizmu na makro i mikroskładniki mam mniejszą ochotę na podjadanie 🙂

To co napisałaś, że nagradzane się śmieciowym jedzeniem za zdrowy styl życia – bzdura totalna i zgadzam się w 100%

Maggie W
Maggie W
Reply to  Agata Z
19 grudnia 2013 20:55

Makro są (wg mnie) kluczowe w dbaniu o sylwetkę, ale nie zawsze ma to przełożenie na nasze zdrowie 😉 Co do podjadania – zgadzam się, mam dokładnie tak samo.

Ten komentarz chyba miał być pod postem wyżej? 😉

Paryska88
Paryska88
20 grudnia 2013 09:38

Śliczny masz brzuszek, widać dużo włożonej pracy 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  Paryska88
20 grudnia 2013 09:52

Dziękuję 🙂

mindy
mindy
22 grudnia 2013 08:14

Aż zgłodniałam 🙂

Maggie W
Maggie W
Reply to  mindy
22 grudnia 2013 09:08

Smacznego w takim razie, bo to pora śniadaniowa 😀