Z powodu egzaminów i choroby nie w głowie mi było pstrykanie fotek w tym tygodniu, ale kilka zdjęć się znalazło. Czuję się już nieco lepiej, więc jutro lub pojutrze powinien pojawić się post o pielęgnacji paznokci i moich ulubionych lakierach.
Tymczasem zostawiam Was ze zdjęciami i nieco odmienionym wyglądem bloga. Kto znajdzie różnice? 😉

Słone paluszki 😉 Ten typ manicure bardzo mi się spodobał, ale jest dość nietrwały. Wygląda jednak efektownie (szczególnie na żywo) i nie jest pracochłonny, więc warto się o niego pokusić na specjalne okazje. BTW – mleczko też polecam 😉

Blue Lake z blogerskiej kolekcji wibo. Udało mi się poskromić jego skłonności do odprysków i dzisiaj mam go na paznokciach już 5. dzień.

Coś, co uwielbiam – grzanki z wątróbkami rybnymi i papryką (albo szczypiorkiem) plus kromka z miodem.

Gofry robione przez moją siostrę. Na prawym oczywiście jest jogurt 😉

I mój zestaw przetrwania. Miś od TŻa – obowiązkowy! 😀

Jak Wam minął ten tydzień? Mam nadzieję, że był o wiele lepszy niż mój. Całe szczęście, że już się kończy!