Wakacji ciąg dalszy! A ja biegam, biegam, biegam… 🙂
![]() ![]() ![]() |
Pamiętacie Ramzesa? Trochę mu się urosło 😉 Środowy bieg z tym diabełkiem był istnym szaleństwem! 😀 |
![]() ![]() ![]() |
A tutaj mijany podczas tamtejszego biegu krajobraz. |
![]() ![]() ![]() |
Tym razem bieganie poniedziałkowe i widok na miasto zza miasta 😉 |
![]() ![]() ![]() |
Tu również widok z poniedziałkowego biegu – urocze bajorko. |
![]() ![]() ![]() |
I bilet do kina. Wypad z tatą i siostrą na „Świat w płomieniach”. Polecam! 🙂 |
A jak Wy spędzacie wakacje?
o prosze, też mam Ramzesa z którym biegam 🙂
Ja z tym maluchem biegam okazjonalnie tylko, bo rezyduje u mojej babci 😉
Ale cudowny psiak:D chciałabym mieć z kim biegać
zdjęcia widoków bardzo ładne…
Polecam zainwestować w jakiegoś czworonoga! 🙂
O Pesiu 🙂
uwielbiam psy:)
Ja też 🙂
ja ciągle czekam na moje "wakacje" 😛
jeszcze tylko 3 tyg 🙂
Podziwiam Cię… Ja bym nie wytrzymała tyle bez leniuchowania 😀
moje wakacje są póki co bardzo aktywne 😀
ładne okolice 😉
Moje raczej do bardzo aktywnych nie należą, ale nie przekraczam dwóch przerw w tygodniu 🙂 I zdecydowanie więcej biegam 😀
ja nie mam już niestety wakacji – pracuję 🙁
Ale masz fajne widoki jak biegasz. Ja musiałabym po asfalcie
W mieście, w którym mieszkam, też musiałabym biegać po asfalcie. Ale teraz jestem na Pojezierzu Drawskkm, gdzie tras biegowych są miliony i w którą stronę bym nie pobiegła – trafię na las, pola, łąki albo jezioro 😉
Biegam podobnie jak Ty.
Tylko widoki mam nieco gorsze , ale i tak nienajgorsze bo mieszkam w wyjątkowo zielonej części Krakowa.
Piesia zazdroszczę – bardzo bym chciała ale mój tryb pracy póki co mi to uniemożliwia.
Ramzes jest akurat psiakiem mojej babci, z moim psem raczej już nie pobiegnę, bo szkoda mi jej, jak się męczy… Ale na pewno w przyszłości kupię psa jakiejś ruchliwej rasy 🙂 Zawsze to pretekst do ruszenia się z fotela 😀
Uwielbiam biegać i również prawie zawsze biorę ze sobą mojego psa :))
Psy to najlepsi partnerzy, bo nie marudzą 😀
O, widzę, że też biegasz z psiakiem 😀
Zdarza się 🙂 Niestety to nie mój maluch 🙁
Gdybym ja miała biegać z moim pieskiem nie wyrobiłabym 😀 On jest bardziej fit niż ja 😀 Ma 6 lat,a zachowuje się jak szczeniak,a,że nie uczyliśmy jej chodzić na smyczy ,to teraz po prostu ciągnie nas na wszystkie strony i żeby z nią biec musiałabym trzymać baaardzo szybkie tempo 😀
Ja się wstydzę biegać ,muszę to kiedyś przełamać 🙂
Mój pies też nie jest nauczony chodzić na smyczy, ale to na szczęście jamnik miniaturowy, więc za nim nadążam. Ale Ramzes to szatan, więc doskonale Cię rozumiem 😀
A biegania nie ma się co wstydzić! Tyle ludzi teraz biega, że już nikt się nie dziwi ani nie wytyka palcami 🙂