Depilacja pastą cukrową

Nie mogłam się doczekać, kiedy napiszę Wam tego posta, ale myślę, że 3 próby depilacji to wystarczający test dla pasty cukrowej i mogę się już wypowiedzieć odnośnie do jej działania.

Pasta cukrowa pochodzi z Turcji, gdzie podobno używana była od wieków przez tamtejsze kobiety do depilacji ciała. Podstawowy przepis to tylko trzy składniki, które każdy posiada w kuchni – woda, cukier i sok z cytryny. Czytałam opinie dziewczyn, którym nie wyszła pasta, bo gotowały zbyt długo lub zbyt krótko. Mnie na szczęście udało się za pierwszym razem dzięki temu filmikowi. Wam również może się on przydać, bo jest tu dokładnie pokazany kolor pasty w momencie, kiedy trzeba wyłączyć gaz. Jeśli nie uda Wam się uchwycić właściwego momentu, to po prostu gotujecie dalej lub dolewacie wody. A dla tych, którzy boją się eksperymentów w kuchni, stworzono gotowe pasty cukrowe – z łatwością odszukacie je na allegro.

Spis treści artykułu

Przygotowanie pasty

Jeżeli z jakichś powodów nie moglibyście odtworzyć podanego przeze mnie linka do filmu, podam przepis również tutaj.

  • 2 szklanki cukru,
  • 1/4 szklanki wody,
  • 1/4 szklanki soku z cytryny.

Wszystkie składniki umieszczamy w garnku i gotujemy aż masa nabierze ciemnobursztynowego koloru (około 15-20 minut). Jak wygląda moja pasta możecie zobaczyć powyżej, a niżej jej fragment wyjęty z pojemnika:

Używanie pasty

Istnieją dwa sposoby używania pasty (to znaczy co najmniej dwa, bo o tylu ja wiem). Pierwszy pokazany jest na podlinkowanym wyżej filmie i przypomina stosowanie wosku – nie korzystałam z niego, więc na temat skuteczności się nie wypowiem.
„Mój” sposób polega na lekkim podgrzaniu pasty, co pomoże w jej wydobyciu z pojemnika, i rozciąganiu jej między palcami aż uzyska kolor matowego złota (zajmuje to około 1 minuty, w zależności od wielkości kawałka). Taką pastę nakładamy na depilowane miejsce przeciwnie do kierunku wzrostu włosów i szybkim ruchem zrywamy w kierunku ich wzrostu. Taki kawałek pasty używać możemy wielokrotnie aż do momentu, kiedy pasta będzie się rozrywać i nadmiernie kleić do ciała.

Pasta po wyrobieniu, gotowa do użycia
Pasta nałożona i gotowa do zerwania

Zalety

Nad pastą cukrową mogłabym się zachwycać długo, ale postaram się wypisać tylko te najistotniejsze jej cechy.
Po pierwsze cena – wszystkie składniki nie będą nas kosztować więcej niż 5 zł. W porównaniu do pasty cukrowej, wszystkie depilatory, maszynki, woski, kremy i inne bronie przeciwko zbędnemu owłosieniu wypadają bardzo blado. Ponadto pasta jest bardzo wydajna. Ja co prawda używam jej tylko do depilacji pach i okolic bikini (o tym dlaczego – przeczytacie w wadach), ale spokojnie wystarczy mi na minimum rok.
Po drugie brak podrażnień i wrastających włosków – pasta cukrowa zawiera tylko naturalne składniki, więc nie wywoła reakcji alergicznych czy innych uczuleniowych (o ile nie jesteście uczuleni na cytrusy). Ponadto cukier należy do substancji nawilżających, a jak wiadomo odpowiednie nawilżenie jest czynnikiem zapobiegającym wrastaniu włosków po depilacji.
Po trzecie łatwość użycia – nie potrzebujemy żadnych pasków, balsamów po depilacji, pianek do golenia, peelingów i całego pozostałego arsenału. Pasty cukrowej używa się solo.
Po czwarte spokój na 2 tygodnie – i to minimalny czas. Widzę, że już teraz włoski odrastają słabsze, więc liczę na to, że za jakiś czas będę mogła pozbywać się ich nawet co trzy tygodnie.
Po piąte jest to metoda naturalna. Nie trujemy środowiska szkodliwymi chemikaliami, jak w przypadku kremów do depilacji ani nie zaśmiecamy zbędną elektroniką czy tworzywami sztucznymi, co ma miejsce w przypadku maszynek do golenia i depilatorów. Korzystamy tylko z darów natury! A pasta nie była nigdy testowana na zwierzętach 😉

Wady

Niestety, nie ma produktów idealnych. Pasta cukrowa nie jest wyjątkiem, choć i tak uważam, że wad ma niewiele.
Po pierwsze czas, który musimy poświęcić na depilację. Sama depilacja (bez ugniatania pasty!) pach zajmuje mi około 2 minut, gdzie maszynką czy depilatorem byłoby to znacznie szybsze. Z tego też względu nie używam jej do depilacji większych powierzchni ciała. Na nogi musiałabym pewnie poświęcić kilka ładnych godzin.
Po drugie krwiaki podskórne, które czasami powstają. Ja do tej pory nabawiłam się trzech, z czego dwa to efekt dzisiejszej „zabawy”. Poprzednim razem nie było po nich śladu na następny dzień, więc mam nadzieję, że i tym razem będzie podobnie.
Po trzecie nie jest to metoda bezbolesna. Oczywiście boli znacznie mniej niż depilator i wosk, ale nie wierzcie tym, którzy mówią, że nie boli w ogóle. Wiadomo, że każdy ma inną granicę bólu, ale ja nie muszę znieczulać się przed „zabiegiem”. Depilacja pach nie boli prawie wcale, ale już w okolicach bikini doskonale czuję, który włosek jest właśnie wyrywany. Nie krzyczę, nie zaciskam zębów – ale czuję 😉

I tak, jak w przypadku zalet tej metody omówione przeze mnie cechy stanowią katalog otwarty, bo mogłabym tam spokojnie dopisać jeszcze co najmniej kilkanaście propozycji bijąc rekord długości posta, tak wady sklasyfikowane są w katalogu zamkniętym – więcej minusów nie znajduję.

Korzystacie z pasty cukrowej? A może dopiero macie taki zamiar? Macie inne niezawodne sposoby pozbywania się zbędnego owłosienia?

Zdaję sobie sprawę, że po przeczytaniu posta mogą pojawić się pytania, więc zapraszam do kontaktu albo zostawiania ich w komentarzu pod postem – na wszystkie odpowiem 🙂

Posts created 709
0 0 votes
Oceń wpis
Subscribe
Powiadom o
guest
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Agnes Juszczyk
Agnes Juszczyk
26 lipca 2013 17:50

fajnie, że tak tanim kosztem można wydepilować sobie całe ciało, niestety mam kruche naczynka i szybko pękają po zastosowaniu depilatorów, lub wosku- podejrzewam, że po paście cukrowej byłby podobny efekt. Tak więc kupuję golarkę za około 3Ł, która wystarcza na rok:D bezbolesny i tani sposób depilowania, ale niestety codzienny- jednakże przy skąpym owłosieniu nie sprawia mi to problemu 🙂

keep dreams close
keep dreams close
26 lipca 2013 19:28

świetny ten post, zainspirowałaś mnie, jutro biegnę po cytryny i będę próbować 😉

Alyson Monroe
Alyson Monroe
26 lipca 2013 21:12

Ja trzy razy podchodziłam do niej i po prostu nie umiem jej zrobic. ZŁa konsystencja mi wychodzi ;/

Karolina Kołodziej
Karolina Kołodziej
27 lipca 2013 04:29

Nigdy nie uzywalam takiej pasty. Tylko to nie dla mnie, przede wszystkim przez ten czas jaki zajmuje depilacja.

apteka marzenie
apteka marzenie
27 lipca 2013 05:47

ja jakoś jestem fanką zwykłej maszynki ( ewentualnie depilacji jeśli tylko przestaną mi wrastać cholerne włoski ;/) Jest szybko i bezboleśnie… 🙂

Panthher
Panthher
27 lipca 2013 08:51

Robiłam kilka podejść do tego, bo naoglądałam się podobnych filmików na yt i przecztałam miliony postów na blogach urodowych. jednak za każdym razem poparzyłam sobie palce i całą skórę, a nie zeszło ani pół włosa, podrażniając mnie, kiedy próbowałam oderwać karmel. Chyba wolę swój stary, zasłużony depilator 😛

Ola o
Ola o
27 lipca 2013 09:49

ja pierwszy raz spotkałam się z tą formą depilacji oglądając film 'Karmel'. Polecam go z góry wszystkim kobietom! 🙂 Co do depilacji, kiedyś próbowałam i podobnie do Ciebie przygotowywałam mieszankę ale… nie wiedząc do końca czemu zrezygnowałam… może właśnie przez czas jaki trzeba temu poświęcić? może zdecyduję się kiedyś ponownie, bo faktycznie jak na depilację, nie boli jak np. przy depilatorze… (choć okolic bikini nie sprwdzałam :P)

Pozdrawiam!

Zgubić Siebie
Zgubić Siebie
28 lipca 2013 19:08

Po przeczytanie tego posta zachęciłaś mnie do wypróbowania takiej pasty cukrowej. Akurat ostatnio o niej czytałam w jakiejś gazecie i Twoja recenzja mi teraz ułatwiła wybór co do metody depilacji. mam nadzieję, że i ja będę widzieć więcej plusów niż minusów 🙂
Pozdrawiam 🙂

czarna-kocurka
czarna-kocurka
30 lipca 2013 01:55

Tego jeszcze nie próbowałam 😀

Anonimowy
Anonimowy
24 kwietnia 2014 20:56

Hejka bardzo fajny wpis. Sama zaczęłam zastanawiać się nad taką możliwością depilacji. Wcześniej używałam normalnej maszynki z kremem. No cóż z kremem było różnie, na samym początku musiałam używać takiego do wrażliwej skóry bo niestety miałam ciągle bardzo nieładne ślady. Czerwone kropki obtarcia. Teraz używam normalnego. Używam tez pensety do usuwania pojedynczych włosów. To wszystko razem dość dużo roboty więc może faktycznie warto spróbować Twojej metody

essatia21
essatia21
14 czerwca 2014 12:49

A może wpis poświęcony tematyce depilacji i porównanie gorącego wosku i pasty. Moim zdaniem wosk jest relatywnie lepszym rozwiązaniem.
Pozdrawiam
timeforwax.pl

Wosk chlorofilowy
Wosk chlorofilowy
9 grudnia 2014 14:31

Ciekawa metoda! Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam!

Od wschodu do zachodu
Od wschodu do zachodu
15 stycznia 2015 19:34

Zapraszam do poczytania o moich doświadczeniach z pastą cukrową 🙂 http://odwschodudozachodu.blogspot.com/2015/01/depilacja-cukrem-non-fiction.html

Powiązane posty

Zacznij wpisywać, co chcesz wyszukać i wciśnij Enter. Wciśnij ESC aby anulować.

Powrót do góry
5
0
Daj znać, co myślisz. Skomentuj!x