![]() ![]() ![]() |
sports-tracker.com |
Udało się, dopięłam swego! 🙂 Co prawda nie biegałam sama, bo do towarzystwa ochoczo zgłosił się TŻ i w ostatniej chwili dołączyła moja współlokatorka, ale biegło się cudnie przy zachodzącym słońcu i lekkim wietrzyku.
Pokonałam 9km w niecałe 55 minut. Moi towarzysze przebiegli 2 km mniej, w połowie trasy zrobili sobie przerwę. Jestem z nich dumna, że dali radę – a zapewniali, że kondycji im brak!
Jestem teraz tak szczęśliwa i przepełniona endorfinami, że mam wrażenie upicia się powietrzem 😉 Ciśnie mi się na usta raczej mało poetyckie porównanie biegu do węgli złożonych, a pozostałych treningów do węgli prostych – tak jak węglowodany proste podwyższają poziom glukozy szybko i równie szybko po nich on się obniża, tak przy innych treningach szybko podnosi się i opada poziom hormonu szczęścia. Przy bieganiu natomiast endorfiny idą w górę powoli, ale równie wolno ich poziom opada. Czuję, że znowu będzie mnie trzymać do rana.
Po wczorajszym bieganiu odczułam tylko jedną niedogodność – ból mięśni w okolicy stawów biodrowych. Całkiem przyjemne uczucie dla sportowych masochistów 😉 Dzisiaj czworogłowe ud są mocno obolałe, zobaczymy co będzie rano.
Na koniec sytuacja, która nas totalnie rozbawiła. Tuż przed powrotem do domu postanowiliśmy się porozciągać. TŻ robił wszystko po swojemu, a ja pokazywałam współlokatorce przydatne w rozciąganiu jogowe pozycje. Mijała nas w tym momencie para i rzekł mężczyzna do kobiety: „ćwiczą żeby być dobrzy w łóżku!”. Tak więc dobranoc, idę być dobra w łóżku inaczej 😀
Super wynik 😀 mam nadzieję,że w tym sezonie uda mi się osiągnąć 10 km 🙂
Uda na pewno! Trzymam kciuki 🙂
Gratuluje! Ja uwielbiam biegać, jednak w weekend dostałam kontuzji kolana i chyba kilka dni muszę zrobić przerwy więc zajmę się innymi partiami ciała 🙂
Współczuję… I życzę szybkiego powrotu do biegania 🙂 Dobrze, że nie spoczywasz na kanapie, tylko bierzesz się za inne aktywności 😉
gratuluje !:) mnie dziś dopadla lekka kontuzja chyba nadciagnalem sciegna w nodze i po 2,5 km musialem maszerowac… ale mam nadzieje ze szybko ogarne i bede w stanie dalej działać !:)
zapraszam do mnie klik w nick 😉
Dziękuję 🙂
Szkoda, że nie dałeś rady do końca, pewnie miałeś apetyt na dużo większy dystans. Oby się szybko zregenerowało 🙂
to kiedy zaczynasz sezon rolkowy?:D
:udaję, że nie widzę komentarza: 😀
A tak poważnie, to miałam wziąć teraz i rolki, ale przypomniało mi się już na dworcu, więc z tego planu nici. Najpierw będę musiała poprosić kogoś żeby mi je odpajęczył, bo spoczywają w garażu 😉
A ja właśnie zastanawiam się nad kupnem rolek jeździłam ostatnio na rolkach z 12 lat temu i od tamtego roku chodzi mi po głowie pomysł, żeby znów zacząć jeździć podobno tego się nie zapomina 😛
Ja ucząc się jeździć skręciłam kostkę, jeździć się nie nauczyłam i od tej pory rolek nie miałam na nogach. Ale chcę przełamać swój strach 😀
ja przejechałam na razie całe 830 m i czekam na kolejną okazję 😛
Dobre i tyle 😉 Zmotywuj mnie w piątek, to też pojadę 😀