![]() ![]() ![]() |
ZWOW #43 |
Dawno nie było tutaj recenzji ZWOWa i równo tydzień żadnego zuzkowego treningu też nie ćwiczyłam. Z braku pomysłu i czasu wczoraj zabrałam się za ZWOW #43, wybrany tradycyjnie drogą losową 🙂 Modliłam się tylko o to, żeby nie było potrzebne dodatkowe obciążenie, bo tutaj takowego nie posiadam i udało się. Potrzebny jest tylko jeden rekwizyt – krzesło.
ZWOW #43 jest treningiem typu AMRAP, co oznacza, że w określonym czasie (tutaj 12 minut) mamy wykonać jak najwięcej rund. Ja zrobiłam prawie dwie, z tym, że w ostatnim ćwiczeniu udało mi się zrobić tylko 3 powtórzenia zamiast 10 – o 2 mniej niż Zuzka. Więc i tak jestem z siebie dumna, chociaż wiem, że mogłam trochę przyspieszyć. Następnym razem będzie lepiej – bo wiem, że to nie koniec mojej przygody z tym ZWOW 😉
Jeśli chodzi o ćwiczenia, to najbardziej obawiałam się pierwszego, side step ups, ponieważ odczuwam strach przed wchodzeniem na krzesło czy drabinę bez asekuracji. Nie wiem dlaczego – po prostu tak mam 😛 Ale po chwili złapałam rytm i okazało się, że to najprzyjemniejsze ćwiczenie z tej czwórki.
One leg elevated lunges mocno dają w kość mięśniom ud. Nie sposób porównać ich z żadnym innym ćwiczeniem, które tak by im dokopało 😀
One leg tricep dips wbrew pozorom nie było trudnym ćwiczeniem, a wręcz przeciwnie – miła odskocznia i chwila oddechu przed ostatnim, powalającym.
Ostatnie ćwiczenie, chair climbers, sprawiło, że straciłam oddech, kilka litrów wody w postaci potu i prawie przytomność. Najgorszym zadaniem tutaj nie była jednak ani skrzywiona pompka, ani burpee, a utrzymanie ciała w prostej linii, kiedy większa część jego ciężaru spoczywała na rękach. W pierwszej rundzie jednak za bardzo się nad sobą zaczęłam użalać i robiłam długie przerwy między kolejnymi powtórzeniami. Myślę, że gdybym wtedy przyspieszyła, miałabym znacznie lepszy wynik.
Po całym treningu niemiłosiernie bolały mnie ramiona, nogi i brzuch – kto śledzi facebooka, ten wie 😉 Tak więc moim zdaniem ten trening jest idealny na dobicie. Gwarantuję, że skończycie leżąc plackiem na ziemi i ciężko dysząc 😀
Dla zachęconych filmik:
Ćwiczyliście już z tym filmem? Jak wrażenia? 🙂
Ostatnie zdania paradoksalnie mnie zachęciły 😀
A już myślałam, że jestem jedyną treningową masochistką… 😀
Teraz jest za późno abym zapierdalała z tym filmikiem, ale z pewnością zrobię sobie ten trening w sobotę, moje małe postanowienie odnośnie pozbywania się tłuszczu 🙂 Wracam do gry, koniec opierdalania się , trzymaj kciuki 😀 Twojego bloga dałam sobie do zakładek w przeglądarce. Będę skrupulatnie wykonywać treningi 🙂 Ładne są te recenzje, takie poruszające 😀
No pewnie, że będę trzymać kciuki! 🙂 Nie zniechęcaj się tylko w trakcie, na pewno znajdziesz w sobie siłę, żeby wykonać cały trening – w końcu to "tylko" 12 minut 😉
może jest jakiś trening Zuzki, który najlepiej wybrać na początek ćwiczeń z nią ? 🙂
Jeśli ćwiczysz już jakiś czas, masz trochę siły w rękach i nogach i nie najgorszą kondycję, to spokojnie możesz wybrać każdy zestaw 🙂 Te łatwiejsze, które wypróbowałam, to chyba ZWOD #2 i ZWOW # 19.
dzięki bardzo, z pewnością wypróbuję w najbliższym czasie 🙂
Polecam, polecam 🙂
ja w końcu też musze się przekonać do tych ćwiczeń;)
Koniecznie! 🙂