![]() ![]() ![]() | |
Wrześniowy „SHAPE” |
Obiecywałam, że pojawi się post o nowym treningu Ewy i oto macie go przed sobą. Trzeci z kolei wydany na płycie trening sławnej ostatnimi czasy fitnesski ochrzczony został mianem „Petardy” (notabene endorfinowej, co wcale nie mija się z prawdą), „Torpedy”, „Turbo (spalania/doładowania)” i paroma innymi równie „wystrzałowymi” nazwami. I to całkiem słusznie 😉
Jestem po 2,5 treningu i chociaż wśród opisu znaleźć można zalecenie, ażeby nie trenować częściej niż 3 razy w tygodniu, ciężko będzie mi się od tego powstrzymać. Po wczorajszym treningu nie mogłam doczekać się dzisiejszego do tego stopnia, że cały dzień nie myślałam o niczym innym, tylko przebierałam nogami z niecierpliwością i wyczekiwałam wieczora. A teraz nie mogę doczekać się jutra! 😉
Spis treści artykułu
Co to za trening?
Petarda jest trzecim treningiem Ewy Chodakowskiej wydanym na DVD przez magazyn „SHAPE”. Trwa 45 minut – ani za długo, ani za krótko. Z racji intensywności i doboru ćwiczeń obiecywana „Superforma w 4 tygodnie” zdaje się nie być pustym sloganem, a całkiem możliwą do spełnienia obietnicą. Ćwiczenia są wykonywane w zmiennym tempie (tzw. interwały), co zapewnia największą ich efektywność.
Na czym polega?
Trening składa się z 9 rund, w każdej po 4 serie 2 ćwiczeń wykonywanych przez ok. 20 sekund, po których następuje (przynajmniej teoretycznie) 10 sekund przerwy. Wśród nich znaleźć możemy m.in. przyciąganie nóg do klatki piersiowej, jump-to-squat, tradycyjne planks, plank push-ups, „Spidermana” i inne. Ponadto przed rozpoczęciem „ćwiczeń zasadniczych” czeka nas rozgrzewka – całkiem podobna do tej z Killera: krążenia nóg w stawie biodrowym, unoszenia kolan, pajace tradycyjne, pajace na krzyż, tap itd. oraz również tradycyjne cooldown po wykonaniu ćwiczeń.
Moja opinia
To zdecydowanie najlepsze, co zaoferowała nam do tej pory pani Chodakowska. Po jednym pełnym treningu zdążyłam się już od niego uzależnić. I chociaż w jego trakcie naprawdę mam ochotę zamordować wszystkich w okolicy, to po jego zakończeniu pojawia się szeroki uśmiech, a poziom szczęścia szybuje autostradą do nieba. O efektach zbyt wcześnie mówić, ale czuję każdą komórką ciała (szczególnie mięśniowymi ;)), że nadchodzą wielkim krokami. A ja się nigdy nie mylę 😉
Pojawia się tylko jeden problem – przy plank na boku (runda 8.) okropnie trzęsą mi się ręce. Nie chcę ćwiczenia robić na łokciu, bo to żadne wyzwanie, ale boję się też o nadgarstek – tym bardziej, że mam przeprosty w łokciach. Dlatego też czasami serię kończę powtórzenie wcześniej.
A Wam jak się podoba Petarda? Podzielcie się swoimi wrażeniami! 🙂
Też się skusiłam na tą płytę ale nie mogę jej uruchomić 🙁 jakim programem ją odtwarzasz ?
pozdrawiam
Kiedyś do odtwarzania używałam RealPlayera, którego pomimo drobnych wad polecam. Teraz odtwarzam w Windows Media Player i nie mam żadnych zastrzeżeń 😉
Dla mnie płytka super. Daje solidnie w kość i mam wrażenie, że za chwilę już nie wyrobię, ale spinam się i jadę do końca. W ćw.8 przez 3 treningi robiłam na łokciu, teraz spokojnie robię na wyprostowanej ręce.
Ja jakimś cudem nie mam takiego wrażenia, chociaż nie powiem żeby było lekko 🙂
Jeśli o rundę nr 8 chodzi, to ja od początku robiłam na wyprostowanej ręce, ale straszliwie mi się trzęsła i miałam przed oczami katastrofalne wizje pęknięcia kości nadgarstka czy łokcia 😛 Tak było do około tygodnia (bodajże 5 treningów), a teraz już jest coraz lepiej. Tak więc wierzę, że każdy jest w stanie po jakimś czasie to ćwiczenie wykonać 🙂
Gdzie mozna znaleźć "Petardę"? Niestety przegapiłam wrzesniowe wydanie.
Napisz do wydawnictwa: shape@shape.pl. Swego czasu trening był też na YouTube, możesz poszukać 😉
Gdzie można znaleźć "Petardę"? Niestety przegapiłam wrzesniowe wydanie.
A to nie jest przypadkiem na youtube jako "Turbo Spalanie"?
Całkiem możliwe. Nie zaglądam na youtube, bo trening mam na DVD 😉 A tą nazwę także wymieniłam na początku posta.
Ten uśmiech po treningu to endorfiny
Od dzisiaj mam zacząć z Petardą 🙂